![](https://www.motocaina.pl/thumbor_image/1920/864/1/0/!2F2021!2F03!2Faf72926ed045fddeec73424660fc2c2a3e40f470.jpeg)
Zimowy motocyklista Marco
Gdy większość motocyklistów kończy sezon, to Marek go dopiero zaczyna! Gdy temperatura spada poniżej zera, on nabiera ochoty na motocyklowe wypady. A do swojego motocykla stworzył specjalne... narty!
Jeździć motocyklem może każdy, ale już jazda zimą po śniegu to wyzwanie. Skąd ten pomysł?
To ile zimowych kilometrów masz już na koncie i gdzie zajechałeś?
Nigdy nie liczyłem przejechanych kilometrów. Nie zastanawiam się przy wyjeździe, ile to będzie, zawsze obieram tylko cel podróży. Nie liczę etapowej jazdy na kilometry, ale myślę, że będzie to kilkadziesiąt tysięcy. Na tę chwilę najdłuższy, jednorazowy wyjazd odbył się na Nordkapp, gdzie wracając objechałem Bałtyk dookoła i skończyłem na zimowym zlocie w Niemczech.
A jaki cel zaplanowałeś na przyszłą zimę?
Za chwilę „zaczynam sezon” – na rozgrzewkę oczywiście Tatry i Bieszczady, a główny wyjazd odbędzie się w styczniu do Rosji. Celem jest Moskwa, chcę stanąć na Placu Czerwonym. Jest to, tak naprawdę, etap przygotowań do wyjazdu w 2020 roku do Jakucka, zimą oczywiście. Jakuck jest podobno najzimniejszym miejscem świata, zanotowano tam temperaturę minus 70 stopni.
Jesteś odporny na zimno? Bo nie podejrzewam raczej, że jesteś zmarzluchem?
Wiatr potęguje odczucie zimna, więc co robisz, by się przed nim zabezpieczyć?
Wiatr jest jednym z największych przeciwników podczas jazdy. W zasadzie nie istnieje takie pojęcie, jak całkowite zabezpieczenie się przed wiatrem, bo on zawsze znajdzie sobie jakąś drogę przez szczeliny i trafi pod kombinezon. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Bardzo pomocna jest odzież termiczna i oczywiście ubrania z gore-tex’em. Największym wyzwaniem jest jednak osłona twarzy – tu za wiele zrobić nie można i często kończy się to odmrożeniami nosa i okolic oczu.
Z jaką prędkością się poruszasz, gdy jest bardzo zimno?
Prędkości podczas silnych wiatrów czy mrozu nie są duże, poruszam się nie szybciej, niż 60km/h, a czasami np. w burzy śnieżnej nawet do 30km/h. Zasada jest prosta, nie ważne jak wolno się jedzie, ale ważne, żeby się wciąż poruszać. I nie tracić cennego czasu, ponieważ zimą dni są bardzo krótkie, więc w większości poruszam się jednak w ciemności.
Jak przygotowujesz motocykl do takiej wyprawy? To w pewnym sensie motocykl… narciarski? (śmiech)
W czym Ci one pomagają?
Jazda z nartami dostarcza niesamowitych wrażeń! Można na nich driftować, ale najważniejsza ich użyteczność polega na tym, że jak silnie wieje i pada, to stojąc na nich, wciąż mogę jechać do przodu. Wolno, ale do przodu.
Jak się jeździ po śniegu i lodzie?
Zapewne na drogach jesteś, niemal jak Yeti – nikt nie wierzy w to, że Cię widzi na tym motocyklu z nartami?
Sam widok motocykla w zimie jest już ciekawostką, a do tego narty! Ludzie przecierają oczy ze zdumienia. Do tego, oprócz barażu, zabieram ze sobą łopatę, ponieważ mogą się zdarzyć różne sytuacje, więc to kolejne zaskoczenie. Na moim motocyklu jest naklejka z adresem fanpage i bardzo często dostaje zdjęcia od osób, które mnie gdzieś, przez przypadek zobaczyły. Generalnie ludzie traktują mnie jak ciekawostkę.
To, że akurat tym motocyklem podróżujesz to świadomy wybór czy przypadek? Co sprawia, że ten model sobie radzi zimą lepiej, niż inne?
Podczas zimowych wyjazdów największym wrogiem jest elektronika. W dzisiejszych czasach prawie w każdym, nowym motocyklu są komputery, sterowniki etc. Motocykl, którym się poruszam ma 32 lata, więc nie posiada żadnych, skomplikowanych układów elektronicznych. To czysta prostota, a dodatkowo jest chłodzony powietrzem, nie zamarzają płyny, co przy temperaturze minus 40 stopni ma już znaczenie. Na uwagę zasługuje też prostota budowy całego motocykla, gdzie dwoma kluczami można go rozłożyć i złożyć, jest do naprawienia w każdych warunkach i bez pomocy komputerów.
Elza zawiodła Cię kiedyś? Były już naprawy w trasie?
Do tej pory nigdy nie było sytuacji, żeby Elza wracała z trasy przy pomocy osób trzecich. Oczywiście zdążają się po drodze różne rzeczy, ale jest to rozwiązywane na bieżąco. Zawsze stoi podczas wyjazdów na otwartej przestrzeni i rano odpala bez problemów, gdzie temperatura w nocy bywa w okolicach minus 40 stopni. Najsłabszym punktem jest prąd, czyli instalacja elektryczna i jej obciążenie. Mróz nie lubi prądu i z tego powodu prądnica czasem nie wyrabia, jedzie się wolno i robi się niedoładowanie. Trzeba wybierać: światła czy grzane manetki? I tak właśnie odmrażają się dłonie…
Jak sam zabezpieczasz się przed mrozem? Czy zwykłe, ubranie motocyklowe z podpinką i grube rękawice/skarpety to wystarczająca ochrona?
Mówisz sobie czasem, że „to już ostatni raz!”? A potem oczywiście szukasz kolejnego celu wyprawy.
Najnowsze
-
Pachnieć Rolls-Roycem? Teraz można! Marka wprowadza nowy zapach perfum Rolls-Royce Scent
Rolls-Royce, synonim luksusu i wyrafinowania, przenosi doświadczenie podróżowania swoimi samochodami na nowy, zmysłowy poziom. Wprowadzając Rolls-Royce Scent, marka debiutuje z unikalnym konceptem zapachowym, który wzbogaca wnętrze flagowego modelu Phantom o nowy wymiar doznań. -
Citroen C5 X PHEV 225 KM – test. Hybryda, która cię zaskoczy
-
70 990 zł za nowe, spalinowe auto z takim wyposażeniem? MG3 miażdży konkurencję!
-
Chiński desant na polskie drogi – spis modeli i cen. Czy Kowalski z Malinowską wiedzą, co kupują?
-
Masz problem z odpaleniem swojego diesla w mroźny poranek? Te sposoby ci pomogą
Zostaw komentarz: