Konrad Maruszczak

Zimowe mandaty mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Za co można je dostać?

Zima to trudny czas dla kierowców i samochodów, nie tylko ze względu na trudne warunki jazdy, ale także pułapki, na które można się nadziać i słono za nie płacić. Podpowiadamy, za co można dostać mandaty zimą.

Spis treści

Sprawdźmy, za co kierowcy mogą utrzymać zimowe mandaty. Niektóre z tych rzeczy nie są takie oczywiste.

Zimowe mandaty – odśnieżanie auta i nagrzewanie na postoju

Odśnieżanie auta przykry poranny obowiązek każdego kierowcy w czasie śnieżnej zimy. Trzeba zadbać o dokładne odśnieżenie samochodu, aby nie pozostawiać fragmentów śniegu lub co gorsza lodu, który w czasie jazdy mógłby się oderwać i uszkodzić inny pojazd.

Warto tutaj także dodać punkt o nagrzewaniu silnika na postoju. Przypomnijmy, że według prawa jest to dozwolone, ale nie dłużej niż przez jedną minutę. W praktyce więcej czasu nie jest potrzebne na rozgrzanie silnika i całego samochodu, bo ten najszybciej nagrzeje się w czasie jazdy. Zbyt długa praca zimnego silnika podczas postoju skutkuje jedynie niepotrzebnym zużyciem paliwa i uszkodzeniem niektórych podzespołów, które nie mają odpowiedniego smarowania.

Przy okazji odśnieżania można otrzymać nawet dwa mandaty. Pierwszy za wyjechanie na drogi nieskutecznie odśnieżonym samochodem (nawet 3000 zł), a drugi za zbyt długą pracę silnika na postoju (100 zł).

Zimowe mandaty – nieczytelna tablica rejestracyjna

Błoto pośniegowe i padający śnieg mogą bardzo szybko zalepić tablice rejestracyjne. Jeśli zabrudzenia pokryją tablice tak, że stają się nieczytelne, funkcjonariusze mają podstawę do wystawienia mandatu, który może wynosić nawet 500 zł i 8 pkt karnych.

Zimowe mandaty – brudne światła

Kierowcy samochodów ze światłami ksenonowymi lub mocnymi reflektorami LED mogą mieć z tym mniejszy problem, bo ustawowo wszystkie auta ze światłami o mocy łącznej przekraczającej 2000 lumenów (lm) muszą być wyposażone w spryskiwacze reflektorów. Włączają się one równolegle do spryskiwacza szyb, ale starsze samochody lub te o słabszych światłach tego rozwiązania nie mają.

Brudne lampy zmniejszają przepływ światła i pogarszają widoczność widoczność, a dodatkowo narażają kierowcę na mandat w wysokości 200 zł i 3 punktów karnych.

Zimowe mandaty – brudne szyby i brak spryskiwacza

To raczej nie powód do zatrzymania kierowcy, ale jeśli podczas kontroli funkcjonariusz uzna, że szyba jest mocno zabrudzona co zmniejsza widoczność i zwiększa ryzyko wypadku, może nałożyć mandat. Będziemy mieli dodatkowe nieprzyjemności jeśli okaże się, że zbiornik spryskiwaczy jest pusty lub układ jest niesprawny. Ważny jest także stan wycieraczek. Jeśli w każdym z tych przypadków będą jakieś braki, funkcjonariusz może nałożyć mandat w wysokości 500 zł.

Zimowe mandaty – kulig z udziałem samochodu

To może brzmieć jak niezła zabawa, ale trzeba wiedzieć, że kulig samochodowy to wyczyn karany mandatem. To także niebezpieczna zabawa, bo samochód ciągnący dzieci na sankach i jadący zbyt szybko (szczególnie na zakrętach) może spowodować tragedię. Kierowca, który wpadnie na pomysł zorganizowania kuligu, zostanie ukarany mandatem w wysokości nawet 500 złotych i 5 pkt. karnych.

Zimowe mandaty – stan opon

W Polsce nie ma obowiązku zakładania opon zimowych, ale trzeba pamiętać, że zimą jazda na kiepskich oponach letnich może być przyczyną do nałożenia mandatu. Trzeba pamiętać, że głębokość bieżnika musi wynosić minimum 1,6 mm, a opona nie może mieć widocznych uszkodzeń konstrukcji zewnętrznej czy wewnętrznej. W sytuacji, w której gumy nie będą spełniać wymagań, kierowca otrzyma mandat w wysokości od 20 do nawet 3000 zł. Tu kwotę wybierze funkcjonariusz w zależności od skali przewinienia.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze