Zawodniczki podsumowują Rajd Świdnicki-Krause 2013
Metę Rajdu Świdnickiego-Krause osiągnęły jedynie 3 kobiety. Inauguracja sezonu RSMP i RPP charakteryzowała się bardzo trudnymi warunkami na trasie, awariami, wypadkami i problemami z doborem opon.
Na Rajdzie Świdnickim-Krause gościła zawodniczka z Francji – Cathy Derousseaux, która zadebiutowała w roli pilotki w wieku 16 lat. Za swój największy sukces uważa Mistrzostwo Libanu z ubiegłego roku w klasyfikacji 2WD oraz start w Rajdzie Dakar 2012, w zespole Race2Recovery. Nasz kraj odwiedziła po raz pierwszy, wystąpiła u boku Aleksa Zawady w zastępstwie Xaviera Panseri (który startował akurat w Rajdzie Portugalii) i świetnie sobie poradziła na polskich oesach:
– Rajd przebiegł zdecydowanie po naszej myśli. Było mi bardzo miło jechać na prawym fotelu obok Aleksa. Warunki naprawdę były ciężkie, mimo że mamy już wiosnę – było bardzo zimno, a w wielu miejscach zalegał jeszcze śnieg. Dziękuję zespołowi oraz Aleksowi za możliwość wystartowania, było świetnie! – podsumowuje Cathy. Załoga w Renault Clio R3 osiągnęła metę na 16. miejscu w klasyfikacji generalnej i 5. w swojej klasie.
Klaudia Temple |
![]() |
fot. Marcin Hennek |
Jedyną zawodniczką rajdu, która wystąpiła za kierownicą była Klaudia Temple w Hondzie Civic, pilotowana przez Jakuba Wróbla. Zanieczyszczony asfalt i woda z błotem pośniegowym na drogach – sprawiały niemałe trudności w doborze opon. Obyło się bez przygód, ale nietrafiony dobór ogumienia na dwie pętle spowodował straty czasowe, przez które załoga ukończyła zawody na 29. miejscu w klasyfikacji generalnej oraz 5. miejscu w klasie 9. Jak Klaudia radziła sobie z trudami rajdu, możemy zobaczyć na filmie:
Do mety szczęśliwie dotarła załoga z końca stawki RPP, która dość szybko i widowiskowo pokonywała oesy – Dawid Głuch i Kasia Kowalczyk w Fiacie Seicento.
– Rajd Świdnicki uważam za udany, pomimo ciężkich warunków zabawa i atmosfera były świetne! Dojechaliśmy do mety i to jest najważniejsze, ale oczywiście – nie obyło się bez przygód. Na dojazdówce 1,5km przed serwisem padł nam alternator i musieliśmy pchać autko (na szczęście seicento jest małe i lekkie) do samego parku na przegrupowanie. Spóźniliśmy się 3 minuty na PKC, ale udało się wszystko naprawić i wyruszyliśmy na drugą pętlę.
Odcinki były wymagające, ale pomimo tego, bardzo się nam podobało! Za rok, jeśli będzie możliwość, to z chęcią znowu wystartuję w tym rajdzie. Super było się ścigać po odcinkach, na których było tylu „swoich” kibiców – dziękuje za doping, byliście na prawdę widoczni z pędzącego auta! (śmiech). Podziękowania dla Łukasza Włocha za bardzo ważne wskazówki i podpowiedzi dotyczące pilotażu, które na prawdę mi pomogły. Cieszę się, że mogę zawsze liczyć na pomoc z jego strony – chętnie udziela odpowiedzi, stara się dobrze zobrazować jakąś wskazówkę, która dzięki temu lepiej zostaje w pamięci. Dziękuję także Klaudii Temple za pomoc na serwisie przy moim aucie. Do zobaczenia na następnym! – mówi Kasia, która doprowadziła swojego kierowcę na 26. miejsce w klasyfikacji generalnej i 1. w klasie.
Kasia Pytel-Majkowska |
![]() |
fot. Marcin Hennek
|
Mety niestety nie osiągnęła Katarzyna Pytel-Majkowska, która towarzyszyła Grzegorzowi Sikorskiemu w Fordzie Fiesta. Problemów na rajdzie było sporo:
– Hmmm, wypowiedź po rajdzie pełnym przygód technicznych i nie osiągnięciu mety – jest niezwykle trudna. Rajd Świdnicki rozpoczęliśmy z Grześkiem pozytywnie nastawieni, opis trasy przebiegł nam bez większych utrudnień – co utwierdziło nas w przekonaniu, że i rajd przebiegnie pomyślnie. Jakież było nasze rozczarowanie, gdy auto trzykrotnie odmówiło posłuszeństwa przez kolejne dni współpracy. Dwa razy wymiana opony, blokada na drugim biegu, a potem na pierwszym (dziękuję kibicom na Kamionkach za wyrozumiałość, ale na jedynce naprawdę trudno jest szybko jechać (śmiech), aż w końcu awaria pompy paliwa, która skutecznie wyeliminowała nas z rajdu. Walczyliśmy do końca i każdego dnia będąc pełni nadziei, że będzie dobrze! Ale niestety tak nie było… Serdecznie dziękuję mechanikom, kierowcy, znajomym za pomoc i wsparcie w trakcie tego rajdu. Nie mogę również nie wspomnieć o cierpliwości, jaką w stosunku do mnie wykazali kierownik badania kontrolnego oraz odpowiedzialny ds. kontaktu z zawodnikami, dziękuję! Podsumowując nasz start mogę stwierdzić jedno: rajdy samochodowe są nieprzewidywalne, uczą cierpliwości, pokonywania przeszkód i pokory. Pozdrawiamy cały zespół i serdecznie dziękujemy wszystkim naszym znajomym oraz kibicom, którzy tak bardzo nas wspierali – podsumowuje Kasia.
Magda Lukas |
![]() |
fot. Marcin Hennek |
Do mety nie dotarli także Tomek Czopik i Magda Lukas. Podczas pierwszego dnia rajdu załoga miała problemy z ustawieniem zawieszenia, a gdy już się to udało i szło całkiem dobrze, to wybuchła turbina. Udało się naprawić rajdówkę na drugi dzień rywalizacji, jednak w konsekwencji jazdy bez oleju – silnik Lancera zaczął przerywać, aż w końcu odmówił posłuszeństwa.
Po inauguracji sezonu, pora na kolejne starty przyjdzie już w dniach 10-12 maja dla zawodników Rajdowego Pucharu Polski na Rajdzie Nadwiślańskim (dawnym Mazowieckim). A zawodnicy mistrzostw Polski wyruszą na oesy pod koniec maja w Rajdzie Wisły.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: