Edyta Klim

Zawodniczki na mecie Rajdu Nadwiślańskiego 2019

Rajd Nadwiślański to w tym roku druga cyklu RSMP oraz MOTUL Historycznych RSMP. Na sześciu odcinkach specjalnych o punkty walczyło łącznie blisko 80 rajdówek.

W klasyfikacji RSMP Rajd Nadwiślański wygrali: Tomasz Kasperczyk i Damian Syty w Fordzie Fiesta R5. Załoga ta wyprzedziła Miko Marczyka i Szymona Gospodarczyka w Skodzie Fabii R5. Trzecie miejsce utrzymali Marcin Słobodzian i Kamil Kozdroń (Ford Fiesta R5), którzy na ostatnim odcinku zwiększyli przewagę nad czwartym, Łukaszem Byśkiniewiczem i Zbigniewem Cieślarem (Hyundai i20 R5).

W klasyfikacji RSMP metę osiągnęło 37 załóg. Wśród nich szczęśliwie rajd ukończyły 3 zawodniczki, jedna w roli kierowcy i dwie w roli pilotów.

Najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką była Balbina Gryczyńska, która powróciła po dłuższej przerwie na rajdowe odcinki. Balbina prowadziła Forda Fiestę R2, a na prawym fotelu towarzyszył jej Tadeusz Burkacki. Załoga zajęła 21. miejsce w klasyfikacji generalnej i 3. w klasie:

– Wróciliśmy po 3 latach i bardzo nas to cieszy, bo pasja wciąga i brak możliwości jej realizacji wprowadza nerwową atmosferę… Sam Rajd Nadwiślański przebiegł pomyślnie i udało nam się go przejechać bez większej wpadki, co zaprocentowało 3-cim miejscem w klasie. Startujemy nową Fiestą R2T, przygotowywaną przez PZ Racing. To auto jest niesamowite, ma ogromny potencjał i nie chce się z niego wysiadać! Dobrze, że w planie mamy wszystkie pozostałe, asfaltowe rundy RSMP 2019, więc będzie czas na lepsze poznanie tej profi rajdówki i mam nadzieję, że też na większe wykorzystanie jej możliwości. Rajdy górą! Do zobaczenia na oesach – mówi Balbina.

Na 26. miejscu w klasyfikacji generalnej i 2. w klasie rajd ukończyło rajdowe małżeństwo: Tomasz i Agnieszka Pyra w Hondzie Civic Type-R:

– Po raz pierwszy startowaliśmy na szybkich trasach pięknej Lubelszczyzny. Rajd został perfekcyjnie przygotowany przez Automobilklub Polski. Już pierwsza rajdu zaskoczyła nas ogromnie. Odcinki okazały się być o wiele bardziej wymagające, niż z pozoru się wydawały, głównie ze względu na wyjątkowo śliską nawierzchnię. Pomimo świetnego tempa w pierwszej pętli, rezultaty nie były zadowalające z powodu wielokrotnie przestrzelonych zakrętów. Jednak dzięki ogromnej pracy włożonej przez mojego kierowcę i cały serwis w przygotowaniu samochodu – w konsekwencji zdobyliśmy drugie miejsce w klasie Open2WD i po dwóch rundach prowadzimy w klasie. Rajd Nadwiślański dostarczył nam wielu wrażeń, dzięki niemu zdobyliśmy kolejne doświadczenia i udoskonaliliśmy kolejne elementy. Teraz zastanawiamy się nad kolejnymi startami, czy będą to szutrowe odcinki Rajdu Polski czy dopiero zobaczymy się na odcinkach Rajdu Rzeszowskiego – mówi Agnieszka.

Na 33. pozycji w klasyfikacji generalnej i 4. w klasie rajd ukończyła załoga Peugeota 106: Artur Makówka i Anna Sak:

– Po miesięcznej przerwie, wystartowaliśmy w kolejnym rajdzie cyklu RSMP. Zakończony właśnie Rajd Nadwiślański jest wyjątkowo specyficzną rundą sezonu. Wymagający, z bardzo szybkimi odcinkami specjalnymi, gdzie kilometrowej długości proste nie należą do rzadkości. Dodatkowo asfalt w wielu miejscach był nieprzewidywalnie śliski, co powodowało trudności z oceną przyczepności oraz właściwym dobraniem punktów hamowań. Również zmienne były nawierzchnie oesów – począwszy od asfaltu o bardzo różnej jakości, przez kostkę brukową, betonowe płyty, na szutrowych łącznikach kończąc. Wszystko to sprawiło, że skupienie i koncentracja była konieczna na najwyższym poziomie. Chwila nieuwagi podczas OS2 Józefów skutkowała u nas chwilowym opuszczeniem trasy, na którą szczęśliwie udało się powrócić i kontynuować dalszą rywalizację. Niestety utrata rytmu kosztowała nas wiele cennych sekund, co m.in. przyczyniło się do zajęcia „najgorszego” (w ocenie wielu zawodników) – 4 miejsca w klasie. Jednak patrząc na problemy naszych kolegów, cieszymy się z osiągnięcia mety, bo na niej, jak powszechnie wiadomo, są tylko zwycięzcy! Każdy ukończony rajd i przejechane odcinki specjalne, to również kolejne kilometry zdobywania oesowego doświadczenia, tak potrzebnego do dalszego rozwoju. Każdy start to wiele spostrzeżeń i wniosków, pomocnych w przygotowaniach do następnego startu – podsumowuje Anna.

Rajdu nie ukończyła Małgorzata Opałka, która wspierała kierowcę Arkadiusza Kulę w Peugeocie 306:

– Rajd Nadwiślański nie zakończył się dla nas tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Kilometr przed metą drugiego odcinka specjalnego w naszym 306 Maxi ukręciła się półoś i niestety nie mogliśmy kontynuować rywalizacji. Tym samym nie dotarliśmy do trzeciego, 27-kilometrowego odcinka – najdłuższego w całym cyklu RSMP. Na pierwszym oesie mieliśmy bardzo dobre tempo i myślę, że na kolejnych byłoby jeszcze lepsze. Rajd Nadwiślański, ze względu na lokalizację, uważany jest powszechnie za dość prosty. Tak naprawdę odcinki są bardzo ciekawe, z wieloma chytrymi miejscami i zróżnicowane pod względem nawierzchni…. Zawsze po nieukończonym rajdzie pozostaje niedosyt i plan na metę w kolejnym! Takie są niestety rajdy – nieprzewidywalne… – podsumowuje Małgosia.

W klasyfikacji MOTUL Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski rajdu nie ukończyła Magdalena Tokarska, która wspierała kierowcę Audi Quattro – Artura Rowińskiego. Załoga ukończyła jedynie 2 odcinki specjalne.

Kolejny rajd RSMP odbędzie się jeszcze w tym miesiącu (28-30.06), a będzie to Rajd Polski z bazą w Mikołajkach.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze