Ewa Kania

Rewolucja w zatrzymywaniu prawa jazdy. Będzie je łatwo stracić jak nigdy dotąd

Polskie drogi są z roku na rok bezpieczniejsze, ale nadal dochodzi na nich do wielu kolizji i wypadków. Rządzący chcą więc kolejnego zaostrzenia kar dla kierowców, aby pomóc rozwiązać ten problem. Nawet jeśli statystyki wskazują na to, że rozszerzenie przepisów na mocy których kierowcy będą tracić prawo jazdy, raczej niczego nie zmieni.

Kiedy kierowca traci prawo jazdy za prędkość

Utrata prawa jazdy za prędkość może nastąpić na dwa sposoby. Pierwszy to przekroczenie liczby punktów karnych, a do tego wystarczą dwa przypadki zbyt szybkiej jazdy. Drugi to oczywiście przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Kierujący traci wtedy prawo jazdy na 3 miesiące, a jeśli nie podporządkuje się tej karze, zostaje ona przedłużona do 6 miesięcy. Kolejne zatrzymanie bez uprawnień, skutkuje całkowitym ich odebraniem.

Pomysł, aby rozszerzyć zakres działania tych przepisów, przedstawiła jakiś czas temu Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Zgodnie z jej rekomendacją, prawo jazdy na 3 miesiące powinni tracić także kierowcy, którzy przekroczą prędkość o ponad 50 km/h na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym.

Chodzi więc o zwykłe drogi pozamiejskie, gdzie kierunki ruchu nie są od siebie oddzielone i ryzyko wypadku jest znacznie większe niż na drogach dwujezdniowych. To tam, jak podaje KRBRD, dochodzi do 90 proc. wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Nowe prawo powinno pomóc poprawić te statystyki.

Wiesz, co oznacza znak D-42? Jeśli nie, do utraty prawa jazdy wystarczy jeden błąd

Utrata prawa jazdy za prędkość – kiedy nowe przepisy?

Rządzącym pomysł na rozszerzenie sytuacji, w których utracimy prawo jazdy na 3 miesiące się spodobał. Jak przekazała rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury Anna Szumańska w rozmowie z dziennik.pl:

Resort pracuje nad zmianą prawa zgodnie z czerwcowymi rekomendacjami Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Projekt musi przejść przez pełną ścieżkę legislacyjną, dlatego nowe prawo mogłoby zacząć obowiązywać pod koniec tego roku.

Czy taka zmiana poprawi bezpieczeństwo na drogach? Można mieć co do tego poważne wątpliwości. Przypomnijmy, że działające od lat przepisy, na mocy których kierowcy tracą prawa jazdy za prędkość w terenie zabudowanym, wcale nie odstraszają piratów drogowych. Ich liczba nie maleje i co roku około 50 tys. osób traci w ten sposób uprawnienia. O prewencyjnej roli nie ma tu więc mowy.

Można jednak przypuszczać, że rządzącym nie będzie to w żaden sposób przeszkadzać. Zaostrzanie kar to prosty i jasny sygnał, że rząd „dba o bezpieczeństwo”. Znacznie prostszy niż dodatkowe inwestycje w modernizację infrastruktury lub programy edukacyjne dla kierowców i pieszych.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze