
Tego znaku boją się właściciele aut z LPG. Ale czy naprawdę muszą go unikać?
Polacy zagazowują swoje samochody jak mało którzy kierowcy i trudno się temu dziwić. To nadal doskonały sposób, żeby znacząco zmniejszyć koszty paliwa, ale wiąże się też z pewnymi niedogodnościami. Jedną z nich jest znak ograniczający możliwości aut z LPG, ale czy rzeczywiście trzeba się nim przejmować?
Gdzie nie można wjechać autem z instalacją gazową?
Najczęściej znak zakazujący wjazdu pojazdami z instalacją LPG, umieszczany jest przed wjazdami do parkingów podziemnych, ale też zdarza się w przypadki parkingów wielopiętrowych. Wynika to z obawy o bezpieczeństwo, ponieważ ponieważ propan-butan jest cięższy od powietrza. W przypadku nieszczelnej instalacji może dojść do wycieku, a gaz będzie gromadził się na takim parkingu (w zagłębieniach, kanałach odprowadzających wodę itd.). Może w ten sposób dojść do dużego jego nagromadzenia, zanim ktokolwiek zauważy problem.
Aby zapobiegać takiemu ryzyku w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji zastosowano taki zapis:
Właściciele, zarządcy lub użytkownicy budynków oraz placów składowych i wiat, z wyjątkiem budynków mieszkalnych jednorodzinnych: umieszczają, przy wjazdach do garaży zamkniętych z podłogą znajdującą się poniżej poziomu terenu, czytelną informację o dopuszczeniu lub niedopuszczeniu parkowania w tych garażach samochodów zasilanych gazem płynnym propan-butan, o których mowa w przepisach techniczno-budowlanych.
Zimowe mandaty mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Za co można je dostać?
Mimo to istnieje możliwość zdobycia zgody na wjazd samochodów z LPG na taki parking:
W garażu zamkniętym należy stosować wentylację: mechaniczną, sterowaną czujkami niedopuszczalnego poziomu stężenia gazu propan-butan – w garażach, w których dopuszcza się parkowanie samochodów zasilanych gazem propan-butan i w których poziom podłogi znajduje się poniżej poziomu terenu.
Problem oczywiście w tym, że instalacja potrafiąca wykrywać LPG oraz usuwać je z garażu, generuje dodatkowe koszty. Prościej i taniej po prostu powiesić znak.
Jaki mandat za złamanie zakazu wjazdu dla pojazdów z LPG?
Skoro jest znak i to zakazu, to musi istnieć też kara za jego złamanie. Lecz takiego znaku nie ma. Widzieliście pewnie nie raz znak zakazu w formie okrągłej tablicy z czerwoną obwódką, białym tłem i napisem LPG. Nie ma go jednak w rozporządzeniu w sprawie Znaków i Sygnałów Drogowych.
Nawet więc, jeśli ktoś wezwie policję i będzie domagał się nałożenia na nas mandatu, za złamanie znaku zakazu, funkcjonariusze nic nie będą mogli zrobić. Skoro z prawnego punktu widzenia znak nie istnieje, to nie można karać za jego ignorowanie.
W teorii zarządca parkingu może natomiast stworzyć regulamin takiego obiektu i dowolnie ustalić zasady korzystania z niego. To może być już podstawa do ukarania (karę zarządca też może ustalić sam), ale tego nie określają już zasady ruchu drogowego.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: