Z miłości do rajdów
Agnieszka Wierzchowska pilotuje Pawła Hankiewicza w rajdach samochodowych. W zeszłym sezonie wspólnie zdobyli tytuły mistrza w grupie N i w klasie N-3 w Pucharze PZM. Prywatnie są parą i planują wspólne życie. Zapraszamy do przeczytania wywiadu o miłości, pasji i motoryzacji...
![]() |
Fot. Materiały zespołu Inter-Jar |
Kobieta w rajdówce to rzadkość. Jak zaczęła się Twoja przygoda z rajdami?
Samochody lubiłam od zawsze, jednak moją pasją od dziecka było jeździectwo, wiele lat trenowałam i jeździłam zawodowo konno. Niestety miałam poważny wypadek i tak moja kariera w trybie ekspresowym dobiegła końca. Ale jak to w życiu bywa, był to początek nowej przygody – rajdów. Sporty samochodowe były obecne od samego początku mojej znajomości z Pawłem. To dzięki niemu pojechałam pierwszy KJS, oczywiście na wariackich papierach, bez żadnego przygotowania – nie było to mistrzostwo świata, ale wystarczyło na połknięcie bakcyla. Dopiero po roku startów Pawła w Pucharze Picanto podjęliśmy decyzję, że wolimy bawić się wspólnie. Oboje uwielbiamy rywalizację, więc starty w Pucharze PZM były oczywistym wyborem.
![]() |
Fot. Archiwum Agnieszki Wierzchowskiej
|
Tworzycie z Pawłem parę zarówno w życiu, jak i w rajdówce… Jak to się „odbija” na Waszym życiu?
Zdecydowanie rajdy mają absolutny priorytet. Tylko dzięki temu, że jesteśmy parą również w życiu, taka sytuacja może mieć miejsce i nie powodować konfliktów. Nasze wybory podyktowane są wspólnym celem, jakim są jak najlepsze wyniki w sezonie rajdowym. Dostosowujemy do nich pracę, wakacje, a nawet ślub 😉
Jaka atmosfera panuje w rajdówce?
Podczas rajdu nasze role są dokładnie określone. Paweł jest kierowcą, a ja pilotem. Każde z nas myśli tylko o jak najlepszym wykonywaniu swojej funkcji – oboje jesteśmy bardzo skupieni. Nie ma tam miejsca na „domowe pogaduszki”.
Czy miłość pomaga czy przeszkadza we wspólnych startach?
Wiele osób uważa, że przeszkadza, jednak według mnie jest to sprawa indywidualna. Osobiście odbieram miłość jako pozytywną cechę, ponieważ wspólna pasja, jaką są rajdy, dzielona jest z bliską osobą. Na pewno wspólne starty z partnerem wymagają z obu stron pełnego profesjonalizmu i umiejętności oddzielenia sfery prywatnej od zawodowej. Pomiędzy kierowcą a pilotem musi istnieć obopólne zaufanie, w przypadku bliskiej nam osoby, tym bardziej jest ono większe.
Jakie plany na przyszłość?
Planów jak zawsze dużo, tylko brakuje mi czasu na ich realizację. Obecnie skupiam się na rozwijaniu firmy i przygotowaniach do sezonu.
Myślałaś, żeby usiąść za kierownicą rajdówki?
Chyba każdy pilot o tym myślał, ja jednak podchodzę do sprawy realistycznie i wiem, że nie mam na tyle umiejętności i odwagi. Lepiej jest się skupić na tym, co się robi i robić to naprawdę dobrze. Zostaję na prawym.
Czy kobiety w tym sporcie mają łatwiej?
Niespecjalnie, to pytanie jest zabawne, bo jest to sport typowo męski i nie przewidziano w nim ulg dla Pań, ale przecież nie o to chodzi, żeby je tworzyć, bo rajdy straciłyby smak.
Hankiewicz/Wierzchowska na trasie rajdu |
![]() |
Fot. Piotr Nurczyński
|
Dlaczego tak mało kobiet startuje w rajdach?
Kobiety niestety nadal mało interesują się motoryzacją. Dla większości samochód to nadal wielka, nieodkryta tajemnica. Panie mają również skłonność do panikowania, co w samochodzie, w rajdach nie jest wskazane. Znam wiele żon czy narzeczonych kierowców rajdowych, które ciągle powtarzają w trakcie normalnej jazdy, żeby jechali wolniej, ostrożniej itp. pomimo, że nic się nie dzieje – to jest jakiś kobiecy rodzaj wewnętrznej blokady, strachu. Po prostu większość z nas, kobiet, nie jest do tego stworzona.
Pozwoliłabyś Pawłowi startować z kimś innym?
Niechętnie, ale tylko dlatego, że to by oznaczało, że sama nie mogłabym startować i ciężko by mi było patrzeć jak oni jadą, a ja stoję na odcinku zamiast siedzieć w rajdówce.
Czego można Wam życzyć na przyszłość?
Dojechanych rajdów, dobrych sponsorów i dopięcia terminów na ślub i wesele w 2010 r.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: