Z dużej chmury mały deszcz…- GP Hiszpanii

Tym razem nie Webber pokonał Vettela, ale awaria Kersu. Analiza okrążeń obu kierowców, dokonana przez Martina Brundle z BBC wykazała, że Niemiec do połowy ostatniego sektora był szybszy i tylko awaria pozwoliła zdobyć Markowi pierwsze pole startowe.

Piekielny start Alonso.
fot: Pirelli

Najwięcej emocji dostarczył start Fernando Alonso, który zużywając cały ładunek Kersu oraz wykorzystując walkę dwóch bolidów RBR w pierwszym zakręcie wysunął się na prowadzenie. Manewrowi towarzyszyła gorąca owacja tłumu. Michael Schumacher startujący na nowym komplecie miękkich opon również nie ma się czego wstydzić, ponieważ udało mu się wyprzedzić Maldonado, Massę, Rosberga i fatalnie startującego Buttona.

Wiele działo się również na końcu stawki. Startujący z ostatniego pola Nick Heidfeld (po pożarze w porannym piątkowym treningu) wyprzedzał nowe zespoły niczym dziesięciolatek grający na playstation.

Tak naprawdę niewiele się działo przed i po pierwszej rundzie postojów. Button wyprzedzał

Pomimo fantastycznego startu, Hiszpan nie zdołał wygrać w domowym wyścigu.
fot: Pirelli

wyraźnie wolniejszych kierowców STR odzyskując w części stracone na starcie pozycje.

Druga runda postojów rozpoczęła się na 18 okrążeniu. Pierwszy zatrzymał się Vettel, którego wyjazdowe okrążenie ostatecznie ustawiło wynik całego wyścigu. Mistrz świata wyjechał na tor za Buttonem i Massą, których zdołał  wyprzedzić w ciągu zaledwie 3 zakrętów. Dzięki takiemu manewrowi, Fernando Alonso nie miał już możliwości dopaść Niemca i z boksu wyjechał za nim. Najdłużej z czołówki na torze pozostał Hamilton, który dzięki dłuższemu stintowi uplasował się na drugiej lokacie. Na 22 okrążeniu zatrzymał się Nick Heidfeld pokazując tym samym ostatecznie, że zespół Lotus Renault skopiował taktykę Marka Webbera (nazywaną „Webber Gambit” – „szaleństwo Webbera”). Jak się później okazało – taktyka wypaliła.

W czasie trzeciej tury postojów doszło do walki w boksach pomiędzy Webberem i Alonso. Austriacki zespół po raz kolejny popisał się mistrzowskim postojem i do wyprzedzenia Alonso zabrakło kilka dziesiątych sekundy na stanowisku postojowym. W przeciwieństwie do incydentu z zeszłego roku w wykonaniu Hamiltona i Vettela, Australijczyk i Hiszpan trzymali nerwy na wodzy. Dzięki temu FIA nie musiała podejmować żadnych działań względem żadnego z nich.

Po trzecim postoju Fernando Alonso prezentował tragiczne tempo. Nie dość, że nie potrafił uciec Webberowi, to jeszcze zbliżał się do nich Button,

Pech nie opuszcza Massy – tym razem pechowa okazała się skrzynia biegów.
fot: Pirelli

który dość szybko poradził sobie z obojgiem kierowców (dzięki przewadze świeżych opon) i zaczął uciekać. Alonso niezadowolony z opon zjechał do boksu, by ponownie założyć twardą mieszankę. Tych kilka okrążeń ostatecznie ustaliło pierwszą piątkę..

Słabo spisujący się w wyścigu Massa, kilka okrążeń po swoim spinie w zakręcie La Caixa, ostatecznie wycofał się z wyścigu. Powodem była awaria skrzyni biegów.

Do końca wyścigu szalał Nick Heidfeld. Ostatecznie Niemiec zajął 8 pozycję zostawiając daleko w tyle startującego z przodu stawki Pietrowa. Gdyby wyścig liczył jedno czy dwa okrążenia więcej, prawdopodobnie także para MercedesGP zostałaby wyprzedzona.

_

Czyżby Vettel miał powtórzyć sukces swojego idola – Michaela Schumachera?
fot: Pirelli

Mimo usilnych starań na ostatnich okrążeniach, Lewis Hamilton nie zdołał wyprzedzić Vettela, u którego znów szwankował Kers i wyścig padł łupem młodego Niemca.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze