
Wyższe kary i opłaty parkingowe w Warszawie? Tym nie muszą się przejmować kierowcy samochodów elektrycznych
07 września w Warszawie wchodzą w życie nowe przepisy zakładające pięciokrotne podwyższenie opłaty za parkowanie bez ważnego biletu. Jej wysokość wzrosła do 250 zł. Zmianami nie muszą się przejmować kierowcy samochodów elektrycznych. Na podstawie Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, są uprawnieni do darmowego parkowania w płatnych strefach w całej Polsce.
Do tej pory w stolicy obowiązywały jedne z najniższych kar za brak biletu upoważniającego do korzystania ze Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN). 50 zł to stawka, którą wprowadzono już kilkanaście lat temu. 07 września 2020 opłaty uległy podwyższeniu i kierowcy, którzy nie wykupią biletu za parkowanie w płatnej strefie, boleśnie odczują tę zmianę – będą zmuszeni zapłacić mandat w wysokości pięciokrotności pierwotnej kwoty. Po zwiększeniu kar za niepłacenie za postój, Warszawa szykuje się do podwyżki także samych opłat za parkowanie.
Jak poinformował nas Mikołaj Pieńkos, Naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej z Zarządu Dróg Miejskich, średni czas postoju samochodu w strefie płatnego parkowania wynosi obecnie ok. 2 godzin. Zakładając, że przeciętny mieszkaniec okolic stolicy, parkuje w centrum tylko dwa razy w tygodniu, w ciągu roku suma jego opłat parkingowych przekroczy 600 zł. Po wprowadzeniu zapowiadanych zmian w cenniku, wartość ta wzrośnie do ponad 800 zł rocznie. Przyjmując model, w którym statystyczny mieszkaniec dojeżdża codziennie do pracy znajdującej się w SPPN, suma opłat rocznych przy obecnych stawkach parkingowych wyniesie ok. 6 500 zł, a po zapowiadanych podwyżkach niemal 8 500 zł. Oczywiście wszystkie wspomniane wartości dotyczą jedynie pojazdów spalinowych. W przypadku samochodów elektrycznych jest to wysokość oszczędności wynikających z eksploatacji pojazdu zeroemisyjnego.
Codziennie w Warszawie nakładanych jest ok. 2 000 mandatów (dane ZDM) za brak wniesienia opłaty parkingowej. Oznacza to, że każdego dnia do miejskiej kasy wpływa z tego tytułu ok. 100 000 zł, z kieszeni „zapominalskich” kierowców. Od 7 września, wartość ta może wzrosnąć nawet do 500 000 złotych dziennie! Warto o tym pamiętać następnym razem, gdy spiesząc się np. na spotkanie zapomnimy umieścić opłaty za parking. O ile nie jeździmy samochodem elektrycznym, oczywiście.
Od kilku lat miasta z całej Polski konsekwentnie podnoszą opłaty za postój. Obecnie najdroższa strefa płatnego parkowania w kraju znajduje się w Poznaniu. Za pierwszą godzinę parkowania w centrum miasta kierowcy muszą zapłacić aż 7 zł. Dla porównania – w Warszawie stawka ta wynosi 3 zł. Od 1 października zwyżkę opłat za parkowanie w śródmieściu planują też Katowice. Pierwsza godzina parkowania w płatnej strefie ma tam kosztować aż 10 zł. Jak pokazują doświadczenia polskich samorządów, wysokie ceny za postój zachęcają mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej. Kwestią czasu jest więc, gdy kolejne miasta pójdą w ślady Katowic oraz Warszawy i również zwiększą opłaty dla kierowców.
W świetle wspomnianych zmian na atrakcyjności jeszcze bardziej zyskują pojazdy całkowicie elektryczne typu BEV (ang. battery electric vehicles). Ich postój na miejscach wyznaczonych na drogach publicznych w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego, w tym na czas ładowania przy punktach ładowania zainstalowanych w ogólnodostępnych stacjach ładowania, jest całkowicie bezpłatny. Co więcej, samochody elektryczne mogą również korzystać z buspasów. Kierowcy BEV są ponadto uprawni do nieograniczonego wjazdu do stref czystego transportu. Ustawowe przywileje są jedną z przyczyn, z powodu których liczba samochodów elektrycznych na polskich drogach systematycznie wzrasta, a 07 września władze Warszawy dostarczyły kolejny kontrargument osobom sceptycznym względem elektromobilności.
Najnowsze
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
Zmieniony na początku 2022 roku taryfikator mandatów był prawdziwą rewolucją, ponieważ kilkukrotnie podniósł wysokość kar, jakie można otrzymać za przewiny na drodze. Obecnie jest to nawet 30 tys. zł. Sprawdzamy, za co można dostać rekordowe mandaty. -
Przeterminowane paliwo! Czy paliwo ma termin przydatności?
-
Samochody na LPG do 20 tys. zł – oto 10 najlepszych modeli i ich dane techniczne
-
Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?
-
Proste sposoby na zaparowane szyby w aucie. Nie sięgaj po gąbkę ani nie włączaj klimy
Zostaw komentarz: