Ewa Kania

Wypadek Renault w Krakowie – rekonstrukcja wypadku nie pozostawia złudzeń co do przyczyn

Nie ustają dyskusje i domysły na temat przyczyn śmiertelnego wypadku w Krakowie, w którym zginęło czterech młodych mężczyzn, a za kierownicą siedział Patryk P. – syn Sylwii Peretti. Istotne światło na sprawę rzuca rekonstrukcja całego zdarzenia.

Rekonstrukcja wypadku Renault Patryka P.

Rekonstrukcji przebiegu wypadku w Krakowie, w którym zginęły cztery osoby, podjęło się Crashlab.pl. Na nagraniu możemy zapoznać się ze szczegółową analizą miejsca wypadku, pozostawionymi śladami oraz uwarunkowaniami, jakie miały miejsce w momencie zdarzenia. Analizowane jest także dobrze znane nagranie z monitoringu.

Później całość informacji została wprowadzona do specjalistycznego oprogramowania i powstała rekonstrukcja wideo zdarzenia, którą możecie zobaczyć całą na nagraniu poniżej. Jedna z najważniejszych tez, jakie zostały postawione, mówi o tym, że kierowca Renault Megane RS stracił panowanie nad pojazdem na skutek nadmiernej prędkości oraz przebiegu drogi, a nie z uwagi na pojawienie się pieszego w niedozwolonym miejscu.

Wypadek syna Sylwii Peretti w Krakowie

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w nocy 15 lipca przed Mostem Dębnickim w Krakowie. To tam, prowadząc z nadmierną prędkością swoje stuningowane Renault Megane RS, Patryk P. stracił panowanie nad pojazdem, który uderzył w betonowy mur i zatrzymał się na dachu.

Jakim autem rozbił się syn Sylwii Peretii? Renault Megane RS było mocno zmodyfikowane

Przyczyną wypadku bez wątpienia była nadmierna prędkość, ale nadal brak oficjalnej informacji, na ile śledczy ją szacują. Nieoficjalnie mówi się o 120 km/h lub więcej, a w miejscu zdarzenia limit wynosi 40 km/h. Na jaw wyszło też, że Patryk P. miał 2,3 promila alkoholu we krwi.

Nadal nie udało się odnaleźć pieszego, którego nagłe pojawienie się na drodze, brane jest przez śledczych jako jedna z możliwych przyczyn utraty panowania nad pojazdem przez kierowcę. Ponadto jest on bezpośrednim świadkiem zdarzenia, więc jego zeznania mogą okazać się cenne. Ale grozi mu też kara do 3 lat więzienia za nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze