
Właścicielka 52-letniego Garbusa dostała piękny prezent od Volkswagena
Historie ludzi, którzy pokochali swoje samochody zawsze są piękne. Szczególnie, kiedy dostrzeże to producent auta i postanowi zrobić coś wyjątkowego dla swojego wiernego klienta.
Ta historia rozpoczęła się w grudniu 1966 roku, kiedy to Kathleen Brooks kupiła sobie czerwonego Volkswagena Beetla w miejscowości Riverside w Kalifornii. Bardzo polubiła to auto, którym od tego czasu przejechała 350 tys. mil! Nadała mu nawet (czy właściwie jej) imię – Annie.
Więź pani Brooks z jej czerwoną towarzyszką to coś więcej, niż tylko przywiązanie właściciela do samochodu. „Wielokrotnie mówiłam, że obie jesteśmy do siebie podobne. Annie jest stara, wyblakła, ma sporo wgnieceń i rdzewieje, ale wiecie co? Ona ciągle jedzie. I dopóki będą o nią dbała, nadal będzie jeździć”. Pani Brooks ma 71 lat i trzykrotnie wygrała z nowotworem piersi. Od lat zajmuje się pacjentkami, które też przez to przeszły, zapewniając im wsparcie i opiekę potrzebną po zabiegu i podczas rekonwalescencji.
O tej niezwykłej historii właścicielki wiekowego Garbusa dowiedział się amerykański oddział Volkswagena, który postanowił zrobić dla niej coś wyjątkowego. Derrick Hatami, wiceprezydent do spraw sprzedaży i marketingu w Volkswagen America, powiedział: „Często słyszymy historie właścicieli Volkswagenów przywiązanych do swoich samochodów, ale było coś niezwykłego w historii Kathleen i Annie, coś co poczuliśmy, że musimy uhonorować. To nie jest tylko Beetle – to członek jej rodziny i po tym długim czasie, jaki nasi pracownicy spędzili z tym niezwykłym pojazdem, czujemy, że Annie jest częścią również naszej rodziny.”.
Volkswagen postanowił odrestaurować Annie do stanu lepszego, niż fabryczny. Około 40 procent części zostało wymienionych, a 357 oryginalnych elementów poddano renowacji. Odtworzono nawet naklejki, jakie pani Brooks przykleiła przez te wszystkie lata na nadwozie oraz na szyby. Kolor lakieru został przygotowany na bazie tego z wnętrza schowka przed pasażerem, aby jak najwierniej oddać jego fabryczny odcień. Fotele natomiast pokryto skórzaną tapicerką z wyhaftowanymi napisami „Kathleen” oraz „Annie”.
Zespół zdecydował się na zastosowanie nowszych hamulców (pochodzących z ostatnich serii Beetla), a także lepszego zawieszenia. Na nowo położono też wszystkie instalacje elektryczne, a skrzynię biegów gruntownie odrestaurowano. Zamiast oryginalnego radia zastosowano urządzenie stylizowane na urządzenie z epoki, ale wyposażone na przykład w Bluetooth.
Nad przywróceniem Annie dawnej świetności przez 11 miesięcy pracowało w sumie 60 osób.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
POJEBANY KRAJ TA POLSKA
Anonymous - 5 marca 2021
mam syrenke 102 moze jakis polski mechanior naprawi czy tylko w polsce sa sami druciorze i nitowacze
Anonymous - 5 marca 2021
jebac polske
Anonymous - 5 marca 2021
A pod maskę wrzucili 1.4 tsi i się zaczęło…
Anonymous - 5 marca 2021
Aby coś mówić trzeba mieć ODROBINĘ OLEJU W GŁOWIE. Garbus miał silnik z tyłu i napęd na tylną oś. Aby spokojnie i bezpiecznie jeździć, trzeba było dociążyć przód. Worek piasku albo trylinka. Miałem vw 1302 L od 1977 do 1988 roku. I dotychczas bardzo sobie chwalę go! Tyle, że ja mówię o czymś, co sam długo użytkowałem. I potem już nigdy nie miałem czego równie prostego. Tak do jazdy jak i naprawy. Nawet gdzieś w domu znalazłbym zeszyt z „zamiennikami” części do niego. To znaczy co i z jakiego auta pasowało do garbusa. No i prostota konstrukcji, a co za tym idzie, łatwość naprawy. Potrzebne były 3 klucze, śrubokręt i kombinerki i można było kapitalny remont na podwórku!
Anonymous - 5 marca 2021
ciekawe czy podrasowali też normy czystości spalin?
Anonymous - 5 marca 2021
Garbus, czyli chrabąszcz, wgląda uroczo, ale jeździ się tym fatalnie – próbowałem. Ciasno, głośno, twardo, niewiele z niego widać, a na śliskim nosi tyłem jak cholera. Tym bardziej podziwiam panią Brooks, że tyle wytrzymała. Twardzielka!
Anonymous - 5 marca 2021
I to jest piękne w motoryzacji.
Anonymous - 5 marca 2021
w Kalifornii gdzie praktycznie nie ma śniegu (no chyba że w górach), nie ma z tym problemu. jest sucho i jasno bo ciagle swieci słonko….
Anonymous - 5 marca 2021
Typowy polski malkontent. Może byś się skupił na tym co dla ludzkości zrobiła ta kobieta ? Sam coś zrobił dla ludzi?
Anonymous - 5 marca 2021
Niestety nie ma sie czym podniecac.
No chyba ze ktos jest nekrofilem oczywiscie.
Anonymous - 5 marca 2021
Piękny gest.
Anonymous - 5 marca 2021
Wspaniały prezent!!