Wizyta Joe Bidena w Polsce. Na warszawskich ulicach pojawi się „Bestia”. Co o niej wiemy?

Wygląda jak typowa limuzyna Cadillaca, ale tak naprawdę powstała na półciężarówce Chevroleta. Waży 8 ton, ma długość prawie 6 metrów, a na pokładzie nie brakuje najmocniejszych zabezpieczeń. „Bestia”, czyli limuzyna prezydenta USA pojawi się na warszawskich ulicach.

Prezydent USA, Joe Biden, przylatuje do Polski w piątek, 25 marca. Wizyta potrwa dwa dni – w sobotę 26 marca prezydent USA opuści Polskę. Głowa państwa przylatuje do naszego kraju tuż po spotkaniu w Brukseli z przywódcami państw NATO, G7 oraz Unii Europejskiej.

Główna część wizyty przypada w sobotę, kiedy Joe Biden spotka się z prezydentem Polski, Andrzejem Dudą.

Prezydent USA będzie jeździł po Warszawie tzw. „Bestią”

Joe Biden po warszawskich drogach będzie jeździł tzw. Bestią, czyli prezydenckim Cadillac One. Chociaż jego szczegółowe dane techniczne i specyfikacja są pilnie strzeżoną tajemnicą, wrażenie robią nawet szczątkowe informacje, do których udało się dotrzeć dziennikarzom. Oto, co wiemy o tym niezwykłym pojeździe…

Na pierwszy rzut oka przypomina Cadillaca XTS, ale w rzeczywistości do budowy tego samochodu wykorzystano Chevroleta Kodiak. Wszystko dlatego, że żadna inna konstrukcja nie byłaby w stanie wytrzymać tak potężnej masy wynikającej z pancernego zabezpieczenia.

Prezydencka „Bestia” ma ponad 5 metrów długości, a jej waga wynosi od 8 do nawet 10 ton. Skąd takie wartości? Korpus samochodu pokrywa blisko 20-centymetrowy pancerz, a podwozie wzmocnione jest płytami przeciwwybuchowymi. Grube na ponad 12 centymetrów szyby są podobno w stanie powstrzymać kulę kalibru .44 magnum.  Wzmocnione kewlarem opony są w stanie umożliwić jazdę nawet po całkowitym przebiciu.

Limuzyna jest wyposażona w liczne gadżety, których nie powstydziłby się nawet James Bond. Nieoficjalne źródła twierdzą, że posiada między innymi zdalnie aktywowane wyrzutnie zasłon dymnych, a także klamki do drzwi, które mogą porazić prądem. Wnętrze pojazdu można w każdej chwili całkowicie uszczelnić, co ma zapewnić ochronę na wypadek ataku chemicznego. Dodatkowo „Bestia” posiada własne źródło zasilania i zapas wody pitnej. Prezydent ma także do dyspozycji zaawansowany system łączności satelitarnej, który pozwala na komunikację nawet w przypadku braki odcięcia sygnału telefonicznego.

Cadillac One napędzany jest silnikiem diesla V8 Duramax o pojemności 6,6 l produkcji GM. Silnik został poddany specjalnym modyfikacją i nie wiadomo jaką dokładnie dysponuje mocą. Według nieoficjalnych źródeł „Bestia” przyspiesza od 0 do 100 km/h w 15 sekund, a przy tym pali jak smok. Zużycie paliwa podobno wynosi od 30 do nawet 60 litrów paliwa na 100 km.

Oprócz prezydenta USA w „Bestii” zmieści się siedem osób. Podstawowy skład takiej maszyny to kierowca, agent służb specjalnych i prezydent. Cadillac One porusza się w kolumnie innych samochodów, a z tyłu jedzie identyczna limuzyna. Nigdy nie wiadomo w której znajduje się prezydent. Pozostałe auta to opancerzone Chevrolety Suburban z agentami Secret Service.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze