Wielopoziomowe parkowanie przyszłością polskich miast?
W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 600 samochodów, a tylko w ubiegłym roku nad Wisłą zarejestrowano 1 822 049 pojazdów. Nasze drogi i miasta stają się coraz bardziej zatłoczone, co rodzi problem - gdzie pomieścić auta, kiedy nie znajdują się na drodze?
Według przepisów jedno miejsce parkingowe powinno mieć co najmniej 11,5 m2 powierzchni (5 m długości i 2,3 m szerokości). Zatem do pomieszczenia dwunastu samochodów mieszkańców niskiego bloku potrzebne jest 138 m2. Jednak, na tradycyjnych parkingach, miejsca postojowe zajmują zaledwie połowę powierzchni – pozostały metraż zajmuje niezbędna infrastruktura. Ostateczny wynik oscyluje w okolicach 300 m2. Odpowiedzią mogą być systemy automatycznego parkowania obrotowego, gdzie dwanaście pojazdów mieści się w podstawie 6x6m, a samochody parkowane są w pionie.
Każdy metr ma znaczenie
– Wielopoziomowe parkingi automatyczne to przede wszystkim oszczędność i efektywne wykorzystanie miejsca. Tego typu instalacje mogą powstawać w zabudowie plombowej czy w zwyczajowo niezagospodarowanych wnękach pomiędzy budynkami – mówi Artur Bil, Dyrektor ds. Realizacji Wimed. – Dla włodarzy zabytkowych miast istotnym elementem może być możliwość wykończenia elewacji w stylu odpowiadającym lokalnym wymaganiom architektonicznym, dzięki czemu nowoczesny system nie musi negatywnie wpłynąć na wygląd, np. zabytkowej starówki.
Parkingi automatyczne nie są nowym wynalazkiem – pierwszy Garage Rue de Ponthieu powstał ponad sto lat temu w Paryżu. Następnie pionowe parkingi pojawiały się w Stanach Zjednoczonych, gdzie ciasno zabudowane centra miast nie pozwalały na zabudowę poziomą. Dziś krajem najczęściej kojarzonym tego typu infrastrukturą jest Japonia. W Tokio na kilometrze kwadratowym mieszka ponad 6 000 ludzi, więc powierzchnię miasta „powiększa się” poprzez pionową zabudowę. Tam, gdzie każdy metr ma znaczenie, automatyczne parkingi (naziemne lub podziemne) stanowią praktycznie jedyne efektywne rozwiązania. Co więcej, zaoszczędzona na utwardzonym parkingu przestrzeń może być wykorzystana w przyjazny mieszkańcom sposób, np. na tereny zielone lub miejsca rekreacji.
Budowa tradycyjnych parkingów pionowych lub podziemnych (budowanych np. przy centrach handlowych, z charakterystycznym „ślimakiem”) wiąże się z dużymi inwestycjami oraz pogonią za odpowiednimi zezwoleniami. Dodatkowo, jedynie częściowo odpowiadają na problem ograniczonej przestrzeni, zajmując podobne powierzchnie, co betonowe parkingi poziome.
Pionowa alternatywa
Obecnie polskie miasta zmagają się z podobnymi problemami – już teraz w Warszawie na kilometr kwadratowy przypada ponad 3 300 mieszkańców, a w stolicy zarejestrowanych jest niemal 1,5 miliona pojazdów. Najbardziej do wyobraźni przemawia jednak inna statystyka – w 2011 roku w Warszawie na jedno miejsce parkingowe przypadało aż 33 samochody. Problem nie dotyczy jednak tylko stolicy – podobne kłopoty ma coraz więcej polskich ośrodków miejskich.
– W obliczu tak przygniatających liczb władze miast, deweloperzy czy przedsiębiorcy zmuszeni są do szukania alternatywnych rozwiązań – takich, jak zautomatyzowane systemy parkingowe. Tego typu infrastruktura przynosi nie tylko oszczędności finansowe (koszt implementacji systemu, automatyzacja całego procesu, brak konieczności zatrudniania obsługi parkingu), ale przede wszystkim oszczędność miejsca i efektywne wykorzystanie dostępnej przestrzeni – dodaje Artur Bil.
Powierzchnię miasta powiększyć można nie tylko poprzez decyzje administracyjne, ale także poprzez wykorzystanie niezagospodarowanego miejsca nad naszymi głowami. Systemy automatycznego parkowania obrotowego nie wpływają w istotny sposób na rzeźbę terenu – nawet w małych ośrodkach tego typu parkingi nie wybijają się ponad zabudowę mieszkalną. Co więcej, dają możliwość dopasowania elewacji do miejscowych wymogów architektonicznych. Jednak najbardziej istotne jest efektywne wykorzystanie ograniczonej przestrzeni – przestrzeni, której w miastach coraz bardziej będzie brakować.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: