
Usterka za kilka dolarów pozbawiła kierowcę szans na sukces. W sporcie, gdzie liczą się miliony
Gdyby nie awaria hydrauliki w bolidzie Fernando Alonso, kierowca Alpine miał szanse na doskonały wynik w kwalifikacjach, a tak jego jazda skończyła się kraksą. Okazało się, że zawiodła część, która...kosztuje tylko kilka dolarów.
Podczas kwalifikacji do Grand Prix Australii, Fernando Alonso miał szansę wywalczyć naprawdę doskonałą pozycję startową. Otmar Szafnauer, szef zespołu Alpine, przewidywał drugie pole startowe, a szef techniczny Pat Fry wskazywał na drugi rząd. Niestety, z powodu awarii hydrauliki w bolidzie Alpine jazda kierowcy skończyła się kraksą.

Szef zespołu Alpine zdradził, że zawiodła część, która kosztuje zaledwie kilka dolarów. W sporcie, w którym liczą się miliony, to naprawdę tyle, co nic. W rozmowie z serwisem The Race Otmar Szafnauer powiedział:
Chodzi o zwykły o-ring. Zerwał się i z układu wyciekł olej.
Mamy tryb zabezpieczający, który chroni silnik. Włączył się, gdy właśnie spadło ciśnienie oleju. Naprawa tej usterki polegała więc na wymianie o-ringu.
Gdyby Fernando Alonso wywalczył lepszą pozycję startową w kwalifikacjach, jego niedzielny wyścig potoczyłby się zupełnie inaczej. Niewykluczone, że hiszpański kierowca mógłby stanąć na podium, a tak ukończył wyścig na ostatniej pozycji. Otmar Szafnauer zdaje sobie sprawę, że Alpine zapłaciło za ten drobny problem z o-ringiem ogromną cenę:
Wyścig byłby zupełnie inny dla Fernando, gdybyśmy uzyskali wynik, którego potrzebowaliśmy w kwalifikacjach. Wystartowałby na pośrednich oponach, jak wszyscy inni kierowcy wokół niego i miałby dobrą okazję, by rywalizować z czwórką najlepszych zawodników, bez względu na moment wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: