Urodziny Ferrari 250 GTO
Legendarny model Ferrari kończy właśnie pół wieku. Mimo pięćdziesiątki na karku 250 GTO pozostaje jednym z najbardziej pożądanych aut świata.
Ferrari 250 GTO |
![]() |
fot. Ferrari |
Był produkowany zaledwie przez 2 lata, między 1962 a 1964 rokiem. Źródła nie zgadzają się co do dokładnej liczby wyprodukowanych modeli, ale nie było ich więcej niż 40.
GTO oznacza „Gran Turismo Omologato” – samochód powstał dla celów homologacyjnych w seriach wyścigowych, opierając się luźno na modelu o krótkim rozstawie osi 250 GT SWB. Przód został jednak całkowicie zmodyfikowany, a tył karoserii – wydłużony. Ferrari 250 GTO wyposażono w 3-litrowy silnik V12 o mocy 300KM, który był w stanie rozpędzić auto do 280 km/h. Takie osiągi jak na lata 60. były praktycznie niepokonane. Samochód dwukrotnie zwyciężył w mistrzostwach klasy GT i sprawdzał się bez pudła w Sebring czy LeMans.
To piękne marzenie kolekcjonerów jest jednym z najdroższych samochodów świata. Podczas ostatniej wystawy Retromobile jeden egzemplarz został sprzedany za 32 miliony dolarów. Palmę pierwszeństwa na chwilę obecną dzierży Bugatti 57 SC Atlantic z 1936 roku, nabyty za rekordową sumę 36 milionów dolarów.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: