Trzy wygrane Marii Costello w Historic Cup Road Racing
Brytyjska zawodniczka zakończyła sezon ze świetnym wynikiem, bogatsza o trzy zwycięstwa i mnóstwo doświadczeń.
![]() |
fot. Costello Racing
|
To już drugi raz, gdy Maria Costello startuje w serii Historic Cup Road Racing, ale pierwszy tak udany dla tej uczestniczki. Najpierw na arenie Barber Motorsports zajęła pierwsze i drugie miejsce, ustępując jedynie Danowi Rose. Później, na słynnym torze Daytona dwukrotnie zdobyła pierwsze miejsce, dzięki czemu wygrała tegoroczne mistrzostwa świata motocykli historycznych.
Pomimo wygranej na torze Barber, Costello była nieco zawiedziona, że nie mogła rywalizować ze swoim idolem i jednocześnie największym przeciwnikiem, Kevinem Schwantzem. Pech chciał, że motocykl Schwantza zepsuł się przed wyścigiem, uniemożliwiając mu udział. Costello jednak cieszy się, że mogła dzięki temu spędzić ze swoim bohaterem więcej czasu pomiędzy wyścigami, słuchając jego porad. Uważa, że właśnie te rozmowy i rady stały się przyczyną jej zwycięstwa.
Tor Daytona był dla Costello wyjątkowym wyzwaniem ze względu na strome, ponad trzydziestostopniowe wzniesienie w pewnym momencie trasy. Pomimo tego, dzięki wsparciu ze strony swojego zespołu jak i innych zawodników, udało jej się przezwyciężyć stres i dwukrotnie wygrać wyścig.
Najnowsze
-
Kto może żądać badania trzeźwości kierowcy autokaru? Oto jak wygląda bezpieczeństwo dzieci jadących autobusem na ferie
Na trwających feriach zimowych wg. MEN przebywa obecnie 957 tys. dzieci. To czas, kiedy najmłodsi często korzystają z transportu autobusowego, podróżując na zimowiska czy obozy. To także czas wzmożonej aktywności nietrzeźwych kierowców na drogach. -
Cena paliwa spadnie? Do końca ferii czekają nas zmiany na stacjach
-
Kierunkowskaz na rondzie włączają niedouczeni kierowcy – kiedy możesz to zrobić a kiedy nie wolno?
-
Elektroniczne winiety Węgry – co warto wiedzieć o węgierskim systemie opłat drogowych?
-
Pachnieć Rolls-Roycem? Teraz można! Marka wprowadza nowy zapach perfum Rolls-Royce Scent
Zostaw komentarz: