Toyota Hilux: pierwsza jazda – pickup dla każdego
Kto z nas nie oglądał odcinka Top Gear, w którym Toyota Hilux była poddawana szeregom testów? Choć odcisnęły one piętno na urodzie samochodu, to go nie pokonały. Czy podobnie jest z najnowszym modelem - sprawdzamy możliwości tego samochodu.
Dzięki wspomnianemu odcinkowi programu Top Gear, Toyota Hilux kojarzy mi się właśnie tak – jako auto dla „twardziela”, osoby o mocnej i niezależnej osobowości, a zarazem jako pojazd, który zasłużył na miano bezawaryjnej i prawie niezniszczalnej legendy wśród samochodów typu pick-up. Nie będę ukrywać, że mój faworyt to generacja piąta, z końca lat 80-tych, ale najnowsza, ósma generacja zasługuje na szczególną uwagę. Dlaczego? Bo to przełom w łączenia komfortu auta osobowego i możliwości terenowo-użytkowych, tak dobrze znanych z poprzednich wersji tego modelu.
Nowy Hilux to nie tylko odmłodzony design, ale – co najważniejsze – nowoczesne rozwiązania wpływające na jazdę Toyotą w terenie. Auto otrzymało mocniejszą konstrukcję ramy, sztywniejsze o 20 procent nadwozie, zmodyfikowane przeniesienie napędu, lepszy układ kierowniczy oraz wzmocnioną skrzynię ładunkową o imponującej ładowności powyżej 1000 kg! Poprawiono nawet wyprofilowanie podłogi skrzyni, aby przy załadunku cięższych elementów nie dochodziło do jej deformacji. W tylnej burcie zamontowano mocniejsze zawiasy, wytrzymujące do 100 kg obciążenia. Z takimi warunkami możemy przewozić co tylko nam przyjdzie od głowy. Szczególnie, że skrzynię ładunkową możemy zabudować wedle potrzeb nadbudówką, sztywną pokrywą w kolorze nadwozia czy też po prostu zamykaną roletą.
W porównaniu do poprzednika, nowy Hilux urósł – jest o 7,5 cm dłuższy, ale też o 4,5 cm niższy. Wypłynęło to na lepszą pozycję za kierownicą i wrażenia z jazdy porównywalne do tych z tradycyjnej „osobówki”. Linia auta stała się bardziej elegancka i nowoczesna. Przednie reflektory z LEDami w górnej części zachodzą na boki nadwozia, optycznie ją poszerzając, choć i tak model jest o 2 centymetry szerszy niż poprzednia generacja. Masywna sylwetka naprawdę może się podobać.
Starano się połączyć walory jezdne auta terenowego z wnętrzem aut kompaktowych, dobrze sprawdzających się w mieście. Udało się osiągnąć kompromis – środek nie jest ascetyczny jak u pickupowej konkurencji. W Hilux wszystko jest rozmieszczone ergonomicznie, a rozplanowananie deski rozdzielczej jest ewidentnie podyktowane komfortem obsługi podczas codziennej eksplotacji. Materiały nie odbiegają jakością i wzornictwem od droższych modeli aut osobowych Toyoty. Dla wielbicieli luksusu fotele w nowym modelu Hiluxa mogą być nawet skórzane, a duży panel środkowy w postaci ekranu LCD daje poczucie siedzenia w osóbówce. Pozycja za kierownicą jest rzeczywiście bliższa właśnie takim modelom, co ułatwia jazdę w mieście. Fotele dobrze się spisują nawet podczas dłuższej trasy.
Japończycy postarali się o niezłe wyciszenie kabiny pasażerskiej oraz zmniejszenie wibracji wału napędowego, który musi poradzić sobie z nie tylko ze sporą mocą, ale i dużym momentem obrotowym nowej jednostki napędowej D-4D o pojemności 2.4 l, mocy 150 KM przy 3 400 obr./min i momencie 400 Nm (dostępnym w przedziale 1600-2000 obr./min.). Silnik Hiluxa napędzanego na cztery koła współpracuje z 6-biegową skrzynią manualną lub nową, 6-biegową skrzynią automatyczną o nazwie Super ECT. Przyspieszenie do setki w 12,8 s (6AT) lub 13,2 s (6MT) może nie powala, ale pamiętajmy, że to jest samochód do zupełnie innych celów niż wyścigi spod świateł. Prędkość maksymalna dla wersji z napędem 2×4 to 175 km/h, a dla wersji 4×4 – 170 km/h.
W przeniesieniu 400 Nm momentu obrotowego na drogę pośredniczy system Active Traction Control (A-TRC), który w razie utraty przyczepności przez jedno z kół, przenosi moment na pozostałe koła, które ją zachowały. Dodatkowo auto ma system Downhill Assist Control (DAC), który genialnie prezentował się w trakcie testów na podpoznańskim autodromie, gdzie sprawdzaliśmy możliwości jezdne Toyoty. System wspomaga zjazd ze stromego zbocza zarówno przodem, jak i tyłem, a w połączeniu z funkcją ruszania pod górę Hill-start Assist (HAC) mamy już pełną paletę właściwości do jazdy w trudnym terenie.
W Hiluxie znajdziemy system wykrywania znaków i pieszych, asystenta pilnującego poruszania się po swoim pasie ruchu czy też samoczynnie aktywującego manewr hamowania w niebezpiecznych sytuacjach. Dodając do tego bardziej przestronną kabinę, fotele, elementy wykończenia wnętrza, czy system Infotainment z 7-calowym monitorem w wersji wyposażenia SR oraz dużą liczbę schowków, wejścia USB i AUX czy wspomnianą skórzaną tapicerkę w najwyższej wersji wyposażeniowej, otrzymujemy terenowo-użytkowy samochód o uniwersalnym charakterze.
Cena nowej Toyoty Hilux wydaje się być równie atrakcyjna, co jej właściwości jezdne – wersja DL z napędem na tylną oś, manualną skrzynią biegów i pojedynczą kabiną to wydatek 109347 złotych.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
hilux jest stworzony do tego typu jazdy. szkoda, że nie wstawili żadnego filmiku ale i tak chętnie sam bym ją przetestował.
Anonymous - 5 marca 2021
hilux jest stworzony do tego typu jazdy. szkoda, że nie wstawili żadnego filmiku ale i tak chętnie sam bym ją przetestował.
Anonymous - 5 marca 2021
Pośmigałabym takim autem po Bieszczadach. Miałem kiedyś okazję się przejechać z kolegą starszą wersją.
Zdziwiła mnie całkiem dobra cena jak za takie auto, w czasach kiedy za wszystko płaci się jak za zboże.