Test Volvo V60 Plug-In Hybrid i Volvo Drive-E – pierwsza jazda
Są piękne i bezpieczne zarazem. Mają całe rzesze wielbicieli i lojalnych użytkowników. Co nowego przywiozło im Volvo w tym roku? Oto pierwsza jazda Volvo V60 Plug-In Hybrid.
Unia Europejska dla świata motoryzacji jest bezlitosna. Coraz mocniej wyśrubowane wymogi dotyczące emisji spalin konsekwentnie zabijają to, co w samochach najlepsze. Producenci zgrzytają zębami, stosują downsizing – silniki zjeżdżają z taśm produkcyjnych o coraz mniejszych pojemnościach. A Volvo? Odrabia swoje lekcje na mocną piątkę z plusem.
Volvo V60 Drive-E |
fot. Anna Nazarowicz, Motocaina.pl |
Wśród przepięknych widoków, tuż obok sąsiadującej z Polską Ukrainy, marka Volvo postanowiła rozwiązać swój worek pełen niespodzianek. Pierwszą z nich niewątpliwie było Volvo V60 Plug-In Hybrid, które właśnie teraz debiutuje na polskim rynku. Pod maską hybryda, czyli połączenie jednostki elektrycznej z silnikiem diesla, która oferuje użytkownikowi mozliwość jazdy na dystansie do 50 kilometrów wyłącznie na zasilaniu elektrycznym. Liczba zastosowanych tu rozwiązań technologicznych sprawia, że to już pojazd przyszłości. Z zewnątrz do złudzenia przypomina V60, ale znakiem rozpoznawczym jest oznaczenie D6 AWD, które zostało zarezerwowane jedynie dla wersji hybrydowej.
Co łączy Piotra Adamczyka z Volvo V60 Plug-In Hybrid? Czytaj tutaj. |
Mocy przybywaj!
Tylne koła Volvo V60 Plug-In Hybrid napędza silnik elektryczny o mocy 70 KM, którego moment obrotowy wynosi 200 Nm. Przednie koła zaś porusza pięciocylindrowy silnik diesla o pojemności 2.4 litra i momencie obrotowym 440 Nm, generujący moc 215 KM. Mamy do wyboru trzy tryby pracy: Pure, podczas którego auto jest napędzane wyłącznie silnikiem elektrycznym. W tym przypadku V60 Plug-In Hybrid może przejechać 50 kilometrów z maksymalną prędkością 120 km/h i napędem na tylnią oś. W trybie Hybrid samochód również jest zasilany energią elektryczną, ale wystarczy mocniej docisnąć gaz, aby do pracy wkroczył silnik diesla, który tym samym zaprzęga do pracy drugą, przednią oś – w ten sposób uzyskujemy napęd 4×4 (all wheel drive).
Volvo V60 Drive-E |
fot. Anna Nazarowicz, Motocaina.pl |
Tryb Power – najprzyjemniejszy dla dynamicznych kierowców: obie jednostki dają z siebie wszystko. W tym wariancie silnik wysokoprężny pracuje na pełnych obrotach, a wspiera go dzielnie silnik elektryczny. W sumie do dyspozycji kierowcy jest wówczas 285 KM mocy i 640 Nm momentu obrotowego – czyli całkiem zacnie.
Informacja ponad wszystko
Samochód kryje w sobie tyle ciekawostek i rozwiązań, że mogłaby na ten temat powstać trylogia; kilka z nich zasługuje na szczególną uwagę. Otóż Volvo V60 Plug-In Hybrid można naładować za pomocą konwencjonalnego, domowego kontaktu. Producent, jak zawsze, zadbał o bezpieczeństwo, zwłaszcza tych najmniejszych domowników. Wyjęcie wtyczki z gniazdka umieszczonego nad przednim kołem jest możliwe po otwarciu centralnego zamka. Za pomocą specjalnej aplikacji Sensus Connect zainstalowanej na telefonie możemy sprawdzać poziom zatankowania oleju napędowego, fazę naładowania samochodu, a w przypadku ewentualnej kradzieży, gdzie na daną chwilę znajduje się nasz samochód.
Wersja hybrydowa jest oferowana jedynie w najwyższej wersji wyposażenia Summum.
Nasz test Volvo XC60 Polestar przeczytasz tu. |
Eko jazda Drive-E
Nowe silniki z rodziny Drive-E są zaczątkiem istnej rewolucji, której celem będzie zastąpienie dotychczasowych 5-cio i 6-cio cylindrowych jednostek Volvo 4-cylindrowymi (downsizing). Wiemy już, że mniej cylindrów w silniku wcale nie oznacza gorszych parametrów jednostki. Chociaż silniki będą miały tę samą pojemność 2.0, różnice w mocy będą znaczne (diesle od 120 KM do 232 KM zaś benzynowe od 140 KM do 306 KM). Pierwsze trzy jednostki dostępne na rynku to D4 (181 KM), T5 (245 KM) oraz T6 (306 KM). Ten ostatni motor to prawdziwa gratka: jest wyposażony w kompresor oraz turbosprężarkę. Z pewnością wzbudzi sporo emocji. Nie dotarł jednak w Bieszczady.
Volvo V60 Drive-E – przytulne wnętrze |
fot. Anna Nazarowicz, Motocaina.pl |
Nasze jazdy odbywały się egzemplarzami z silnikiem wysokoprężnym D4 oraz benzynowym T5 po wyjątkowo krętej trasie. 100 kilometrów górskich serpentyn to wręcz wymarzone warunki do sprawdzenia pracy zawieszenia i jego zachowania na zakrętach. Ciasne winkle dość mocno dawały się nam we znaki; żołądek wyraźnie zaczynał tańczyć czaczę, za to samochody były w swoim żywiole.
Najlepiej podczas pierwszej jazdy wypadł egzemplarz Volvo V60 z silnikiem wysokoprężnym o mocy 181 KM. Auto w zakrętach zachowywało się bardzo stablilnie, dostarczając zarówno frajdy z jazdy jak i pewności co do trzymania się wybranego toru. Na wyższych obrotach jednostki samochód rozpieszczał uszy bardzo przyjemnym pomrukiem. Zdecydowanie zasłużył na słowa uznana.
Auto z silnikiem benzynowym było nieco lżejsze – zarówno patrząc na masę pojazdu, jak i odczucia podczas jazdy – i tak niebywale wyciszone wewnątrz, że słychać było jedynie szum kołyszących się traw wywołany pędem samochodu.
Volvo V60 Drive-E |
fot. Anna Nazarowicz, Motocaina.pl |
Wszystkie egzemplarze zostały wyposażone w automatyczną, 8-stopniową skrzynię biegów, ale dla miłośników pracy dźwignią dostępna będzie również 6-przełożeniowa manualna skrzynia biegów. Wprawdzie wymienione silniki już trafiają do sprzedaży, ale Volvo przeprowadza swoją rewolucję łagodnie i stopniowo. Oznacza to, że wymiana wszystkich silników dostępnych w ofercie na nowe z rodziny Drive-E zajmie jeszcze dwa lata.
Nowe silniki już w sprzedaży:
D4 – silnik wysokoprężny, 4 cylindrowy, o pojemności 2.0 i momencie obrotowym 400 Nm. Jednostka dostępna z 6-przełożeniową manualną skrzynią biegów lub 8-stopniową automatyczną.
T5 – silnik benzynowy, 4-cylindrowy, o pojemności 2.0 z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Wyposażony w jedną turbosprężarkę; moc 245 KM mocy i 350 Nm momentu obrotowego. Występuje wyłącznie z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów.
T6 – silnik benzynowy, 4-cylindrowy, o pojemności 2.0 z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Jednostka wyposażona jest w kompresor oraz turbosprężarkę. 306 KM mocy, 400 Nm momentu obrotowego. Dostępny wyłącznie z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów.
Volvo V60 Drive-E |
fot. Anna Nazarowicz, Motocaina.pl |
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: