Test Volkswagen Tiguan 2.0 TDI 4Motion DSG – samiec alfa
Volkswagen Tiguan nie jest ani najtańszym, ani najchętniej kupowanym kompaktowym SUV-em w Polsce, co absolutnie nie przeszkadza mu wygrywać większość testów porównawczych i przez wielu być postrzeganym jako wzorzec segmentu. Sprawdźmy, czy Volkswagen posiadł jakąś tajemniczą formułę sukcesu?
Wygodniejsze zajmowanie miejsc, wysoka pozycja za kierownicą, lepsza widoczność, uniwersalność, wygląd, moda, styl życia? Nieważne co wybierzesz jako główny powód zakupu. Ważne, że prawie na pewno będzie to SUV. Szaleństwo na tego typu pojazdy trwa w najlepsze. Popularna marka, która nie ma ich w ofercie (o ile taką znajdziecie) może liczyć… jedynie straty. Polacy już nie chcą małych aut, wolą te większe, klasy średniej, ewentualnie kompakty. I tak jak cała Europa i reszta Świata kochają SUV-y i Crossovery.
W imię Ojca
Jeszcze kilka miesięcy temu oferta kompaktowych SUV za rozsądną cenę koncernu VW ograniczała się raptem do Volkswagena Tiguana i Skody Yeti. Obecnie do tej dwójki dołączyła Skoda Kodiaq, Seat Ateca, a wkrótce również Tiguan XL w siedmioosobowej odmianie Allspace. Warto dodać, że poza Yeti osadzonym na starszej platformie, „ojcem” wszystkich wymienionych modeli jest Tiguan. Wobec tego nie będzie nadużyciem nazwanie go swoistym genotypem kompaktowego SUV-a. Przynajmniej w obrębie macierzystego koncernu. Czy zatem wersja z dwulitrowym dieslem i przekładnią typu DSG jest tak dojrzałym przedstawicielem gatunku, jak można oczekiwać?
Dobry, lepszy, Volkswagen!
Jak oni to robią? Jest przecież tyle bardziej urodziwych, dzielniej wyglądających SUV-ów i Crossoverów. Do tego wszystkie są tańsze od Tiguana! Jak to możliwe, żeby do bólu przewidywalny samochód, któremu najczęściej zarzuca się brak indywidualizmu, nieporywający za serce design, czy wręcz designerską nudę, wraz z nową generacją po raz kolejny pełnił rolę czegoś w rodzaju „benchmarku” w segmencie? Po tygodniu spędzonym w towarzystwie granatowego Tiguana chyba wiemy, co jest kluczem do sukcesu tego modelu.
Zacznijmy od tego, że nowa generacja Tiguana w niemalże wszystkich aspektach to przepaść w porównaniu do poprzednika. Oczywiście podobnie można powiedzieć o nowym Nissanie Qashqai czy Hondzie CR-V, które będąc na rynku dłużej od VW również ewoluowały i na pewno nie można powiedzieć, by były od Tiguana wyraźnie „gorsze”. Z pewnością nie są jednak tak dopracowane w szczegółach. Od pierwszego kontaktu z Tiguanem mamy do czynienia z czymś, co nie przestaje wywierać dobrego wrażenia!
I nawet biorąc pod uwagę indywidualne gusta w kwestii estetyki oraz fakt, że Tiguan wygląda tak, jakby jego nadwozie zaprojektowano wyłącznie przy użyciu linijki, chyba trudno uznać to za wadę – prawda? Geometryczne formy po pierwsze zabierają mniej cennych centymetrów, co wprost proporcjonalnie podnosi szeroko pojętą funkcjonalność. Po wtóre, starzeją się wolniej, niż ryzykowne w tym segmencie stylizacyjne eksperymenty. Najlepszym na to dowodem jest to, jak dziś prezentuje się Hyundai ix35 zaparkowany obok swojego następcy, modelu Tuscon.
Nudno, czyli po niemiecku
Ile razy słyszeliście lub czytaliście o tym, że wnętrze każdego Volkswagena wygląda tak samo nudno, a wszechobecny niemiecki porządek panujący w kabinie, szczególnie w połączeniu z ciemną tapicerką, tworzy nastrój nie wiele weselszy od tego jaki panuje w krypcie? Nawet jeśli część z tego była prawdą, zastanówmy się – czy to wada? Czy umiejętność bezstresowego odnalezienia się w natłoku wszystkich funkcji i asystentów kierowcy, jakie dziś oferują nowe samochody, przebrniecie przez menu komputera pokładowego i podmenu systemów infotainment, możliwość łatwego połączenia urządzeń peryferyjnych ze smartfonem na czele, łatwe wpisanie celu i czytelne wskazania nawigacji nie są tym, czego tak naprawdę każdy z nas oczekuje od samochodu?
Jasne, że „opukując” kokpit i sięgając coraz niżej, bez trudu znajdziecie twarde połacie plastiku, których w aucie za taką cenę być nie powinno. Ale bądźmy szczerzy. Nie powinno ich być również w SUV-ach dwu lub trzykrotnie droższych od Tiguana, np. w Jaguar F-Pace, którego materiały nie odbiegają od tych volkswagenowskich.
SUV przede wszystkim powinien funkcjonalny. W tej dziedzinie Tiguan nie tylko w teorii, ale również w praktyce zdecydowanie jest prawdziwym samcem alfa. Sporych rozmiarów auto wewnątrz oferuje bardzo wygodne fotele. I nawet z tyłu, gdzie z reguły podróżują głównie dzieci, wygodnie będzie trójce dorosłych. Miejsca starczy im nie tylko na wysokości kolan czy łokci, ale też nad głowami.
Pod tym względem Tiguan nie pozwala sobie na żadne niedociągnięcia. Przykład? Kształt foteli wyprofilowano tak, aby wygospodarować dodatkową wnękę z miejscem na stopy pasażerów podróżujących z tyłu. Kanapa jest oczywiście seryjnie przesuwana, a oparcia wyposażono w regulację kąta pochylenia. Po ich złożeniu otrzymujemy płaską podłogę. Poza znacznie większą gabarytowo Skodą Kodiaq, żaden inny SUV tej klasy nie oferuje tak ogromnego bagażnika jak Tiguan! Wraz z miejscem pod jego podwójną podłogą liczy imponujące 615 litrów!
Soft offroader
Pod maską testowanego egzemplarza pracował wysokoprężny silnik TDI o mocy 150 KM i maksymalnym momencie obrotowym 340 Nm. Zacznijmy od plusów. Jednostka ta liniowo nabierania mocy przy pszyspieszaniu, nic tu nie szarpie, ani nie wciska w fotel. Co ważne ten silnik ma też doskonałe wygłuszenie. Prawie nigdy dźwięk jaki wydaje, nie jest zbyt natarczywy dla pasażerów.
Mimo że w tym przypadku napęd dystrybuowany był za pośrednictwem preselekcyjnej skrzyni DSG i sprawnie rozdzielany na cztery koła, średnie zużycie paliwa na poziomie 6,3 l / 100 km, jakie uzyskałyśmy podczas całego testu, jest w pełni akceptowalne, a wręćz porzadane w codziennej eksploatacji. Tym bardziej, że Tiguan o masie 1600 kg nie jest lekkim samochodem. W tym momencie dochodzimy do najsłabszego ogniwa, jakim w przypadku prezentowanego Tiguana jest nieco za słaby silnik. Sto pięćdziesiąt koni wystarczy do osiągnięcia „setki” w czasie poniżej 10 sekund oraz podróżować z maksymalną prędkością 200 km/h. Ale to, co na papierze lub w katalogu wygląda lub brzmi nie najgorzej, w praktyce nie zawsze okazuje się wystarczająco satysfakcjonujące.
Krótko mówiąc Tiguan z tym silnikiem na pewno nie jest demonem prędkości, ale zakładając częste podróże z całą rodziną na pokładzie, 150 KM i 340 Nm w średnim zakresie obrotów w zupełności wystarczy.
Na drodze przewidywalne zachowanie sprężyście dostrojonego układu jezdnego Tiguana potrafi szybko wprawić w dobry nastrój zdecydowaną większość osób, która usiądzie za kierownicą. I znowu – w segmencie znajdziemy SUV-y „angażujące” kierowcę bardziej niż Tiguan, ale to on, w typowy dla VW sposób, zachowuje zdrowy kompromis między sportowym odczuciem z prowadzenia, a bliższym ciału i duszy komfortem. Czy zatem szukając dla siebie SUV-a idealnego od razu powinniście udać się do salonu Volkswagena i kupić motoryzacyjny odpowiednik samca alfa w postaci Tiguana? Na to pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ale jedno jest pewne. Na pewno trudniej będzie znaleźć wam bardziej dopracowane, a jednocześnie droższe auto wśród bezpośredniej konkurencji.
Na TAK
– suma wszystkich małych plusów, które w równie prosty, jak genialny sposób czynią Tiguana (podobnie jak Golfa) „przewodnikiem stada”. W przypadku Tiguana niezwykle licznego stadka kompaktowych aut SUV;
– świetny układ jezdny;
– ergonomia;
– olbrzymi kufer.
Na NIE
– nieco za słaby silnik biorąc pod uwagę masę auta (dla wielbicieli sportowych doznań);
– drobne potknięcia skrzyni DSG w szybkim podejmowaniu decyzji;
– brak możliwości zamówienia adaptacyjnych amortyzatorów do słabszych wersji silnikowych;
– cena.
Konkurenci: Ford Kuga, Renault Kadjar, Seat Ateca, Mazda CX-5, Honda CR-V, Nissan Qashqai, Kia Sportage, Hyundai Tucson
Ceny:
Volkswagen Tiguan – 99 280 złotych
Volkswagen Tiguan 2,0 TDI Highline 4Motion DSG – 156 880 złotych
Testowany – około 200 tysięcy złotych
Dane techniczne Volkswagen Tiguan 2,0 TDI Highline 4Motion DSG
Silnik: |
turbodiesel, R4,z przodu |
Pojemność skokowa: |
1968 cm3 |
Moc: |
150 KM przy 3500-4000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: |
340 Nm przy 1750-3000 obr./min. |
Skrzynia biegów: |
Automatyczna DSG, 7 biegów |
Prędkość maksymalna: |
200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h |
9,3 s |
Długość/szerokość/wysokość: |
4486/1839/1673 mm |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Europejska premiera BYD Sealion 7
BYD Sealion 7 to siódmy w pełni elektryczny samochód wprowadzony przez chińską markę na europejski rynek. Jest to też czwarty model z serii ,,Ocean”, do której należy już Dolphin, Seal i Seal U. Pierwsze modele mają dotrzeć do klientów jeszcze w tym roku. -
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
-
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
-
Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
-
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Dziękuję za ten materiał. Zamówiliśmy z mężem dokładnie taki kolor z benzynowym silnikiem TSI.
Anonymous - 5 marca 2021
Zdecydowanie lepszy niż Skoda!