24
1
Oto rasowa, niebieska strzała. Auto sportowe, czy miejskie? Bardziej na co dzień, czy na tor? Już odpowiadamy na te pytania - oto nasz test Subaru BRZ Sport.
Małe, sportowe coupe – brzmi jak wymierający gatunek. Faktycznie, niewiele brakowało, a takich aut jak Subaru BRZ już byśmy w naszym kraju nie doświadczyli. Na szczęście jednak coraz bardziej restrykcyjne europejskie normy wciąż pozostawiają producentom nieduże pole manewru. I tak oto zwinny niebieski przecinak mógł trafić do naszej redakcji na test. Po wspólnie spędzonym tygodniu jestem za to podwójnie wdzięczna. Dlaczego?
Przeczytaj też nasze wrażenia z jazdy Subaru Crosstrek – tutaj.
Zaledwie 40 egzemplarzy – tyle sztuk Subaru BRZ zostało wypuszczonych w 2023 roku na polski rynek, choć do ostatniej chwili nie było pewności, czy potencjalni klienci będą mieli możliwość dostać u nas to auto. Z podobnym problemem zresztą spotkali się fani Toyoty GR86 – bliźniaczej konstrukcji. Przepisy dotyczące radia DAB, czy coraz ostrzejsze normy emisji spalin skutecznie podcinają skrzydła fanom sportowych wrażeń, którzy wciąż chętnie ustawiają się w kolejce po małe, zwinne, tylnonapędowe „białe kruki”. Dlatego też nowe Subaru BRZ jest już w zasadzie nie do kupienia – pierwsza pula rozeszła się jak ciepłe bułeczki, a szanse na kolejne dostawy są bliskie zeru. Szkoda!
Z zewnątrz kilka elementów pozwoli nam odróżnić oba auta. Jest to na przykład projekt pasa przedniego z innym kształtem osłony chłodnicy – w Subaru przód się do nas uśmiecha, podczas gdy w Toyocie jest bardziej „grymaśny”. Tył różni się w zasadzie tylko znaczkiem i delikatnie innymi końcówkami wydechu.
Idąc w tym porównaniu dalej, Subaru ma bardziej sportowe, przyjemniejsze dla oka wnętrze. Profilowane sportowe siedziska wykończone zostały skórą połączoną z alcantarą, a całość uzupełniono czerwonymi akcentami. Profil oparć jest świetny – wygodny na co dzień i podczas dłuższych podróży, a jednocześnie zapewniający świetne podtrzymanie boków podczas jazdy agresywnej i typowo sportowej. Miłym dodatkiem jest funkcja podgrzewania foteli. Wspomniane czerwone akcenty pojawiają się również na kierownicy, na hamulcu ręcznym oraz na dźwigni od skrzyni biegów.
Na panelu środkowym BRZ umieszczono dwa przyciski, które szczególnie spodobają się fanom wrażeń – jednym z nich jest włącznik trybu jazdy Track, działający na wyobraźnię kierowcy żądnego skoków adrenaliny. W tym trybie zresztą najlepiej widać różnicę w prowadzeniu względem Toyoty GR86. Sprawdziłam to na torze. Śmigając BRZ zwróciłam uwagę na nieco odmienny „feeling” podczas ostrzejszej jazdy, więc auto to z pewnością odbiega konstrukcyjnie od GR86 i absolutnie nie jest to dokładna kalka Toyoty.
Po pierwsze, Subaru BRZ Sport osadzone zostało na 18-calowych felgach, podczas gdy Toyota GR86 ubrana jest w siedemnastki. Inna konstrukcja zawieszenia poskutkowała sztywniejszym nastawem przedniej osi i lekko ugłaskanym tyłem. Zmodyfikowano m.in. drążki stabilizatorów i ich sposób mocowania – w Subaru jest przytwierdzony bezpośrednio do nadwozia, podczas gdy w Toyocie połączono go z ramą.
BRZ to nieco inne odczucia z prowadzenia i odmienny rodzaj przyjemności z jazdy. Toyota wydaje się bardziej nieokrzesana, łatwiej ją wprowadzić w poślizg, ale to w Subaru łatwiej ten poślizg kontrolować. BRZ jest w swoim szaleństwie w pewnym sensie dojrzalsze i bardziej precyzyjne. Szybko poznasz tu granice przyczepności, a to pozwala obdarzyć auto większym zaufaniem. Czy to lepiej? To pozostawiam indywidualnej ocenie, bo w mojej opinii oba auta są niesamowicie fajne, ale, po prostu, w inny sposób. Podkreślam – różnice nie są ogromne, ale łatwe do wyłapania.
Subaru BRZ (rok modelowy 2023) oferowane było w dwóch wariantach – Sport, ze skrzynią manualną 6-biegową oraz Sport SE, z 6-biegowym automatem. W obu przypadkach moc 234 KM generowana przez wolnossącego boxera o pojemności 2.4 litra trafiała na tylną oś – moment obrotowy wynosił 250 Nm.
W przypadku skrzyni manualnej, którą testowałam, rozpędzenie się do „setki” zajmowało 6,3 s (a maksymalnie auto na niemieckiej autostradzie rozpędzi się do 226 km/h). Z automatem pierwsze 100 km/h pojawi się na liczniku po upływie 6,9 sekundy (maks. 216 km/h).
Do wyposażenia standardowego obu wersji wyposażenia należą m.in.:
Ponadto, odmiana Sport SE ma także flagowy system Subaru EyeSight, manetki przy kierownicy i funkcję RAB, czyli awaryjne hamowanie przy cofaniu. Jest aktywowane, gdy czujniki wykryją z tyłu auta pojazd przecinający nasz tor jazdy.
Subaru BRZ jest autem, które mnie zaskoczyło. Spodziewałam się, że świetne właściwości torowe sprawią, że w dłuższej podróży samochód będzie trudny do zniesienia. A jednak dwukrotnie pokonałam nim ponad 300-kilometrową trasę i za każdym razem była to duża przyjemność. Tym bardziej, że zużycie paliwa ze stałą prędkością na tempomacie 135 km/h wyniosło 8,7 l/100 km, co przełożyło się na 420 km zasięgu na jednym tankowaniu – nie najgorzej.
W mieście apetyt na paliwo podskoczył do okolic 9 litrów, natomiast przy jeździe sportowej nietrudno przekroczyć 12 l/100 km. Dużą zaletą BRZ jest precyzja układu kierowniczego, pracującego z typowo sportowym oporem. Mocnym punktem jest również skrzynia biegów – krótka i szybka, choć wymagająca użycia trochę siły. W połączeniu z równie krótkim pedałem sprzęgła może nieco zmęczyć kierowcę podczas przedzierania się przez miejskie korki, ale za to na torze ten zestaw sprawdza się doskonale, eliminując ewentualne błędy wynikające z nadmiernego „podekscytowania” kierowcy. Samochód jest ponadto prosty do wyczucia, dzięki świetnemu rozkładowi masy i szalenie przyjemny w manewrowaniu dzięki kompaktowym wymiarom.
W Polsce obecnie są dostępne ostatnie egzemplarze modelu Subaru BRZ „final edition” i są wycenione na 40 tysięcy euro, czyli przy dzisiejszym kursie ok. 170 800 złotych.
A teraz zapraszamy na pełny test tego auta na naszym kanale You Tube motocaina – kliknij subskrypcję i dzwoneczek, aby otrzymywać powiadomienia o naszych najnowszych testach.
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger.Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger.Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger.Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger.Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Zostaw komentarz: