Test Renault Laguna Coupe 2.0 dCi – eksplozja seksapilu
Scena z filmu “Nagi instynkt”, w której Sharon Stone podczas przesłuchania zakłada nogę na nogę, była najchętniej oglądaną sceną filmową lat 90-tych. Niby nic, żadnych spektakularnych efektów, a sukces na ogromną skalę. Renault także „założyło nogę na nogę” wypuszczając na rynek model Laguna Coupe. Czy ten samochód, podobnie jak filmowa scena, równie skutecznie zapisze się w historii?
Duma i chluba francuskiego producenta pojawiła się na świecie w 1994 roku. Mimo że od jej premiery minęły całe lata świetlne, obecnie możemy podziwiać dopiero jej trzecie wcielenie. Każda kolejna odsłona wręcz ociekała bogactwem wyposażenia mając być jeszcze lepszą od swojej poprzedniczki. Jednak dopiero obecna Renault Laguna, bo o niej właśnie mowa, doczekała się zjawiskowej kreacji określanej mianem Coupe.
Jej premiera miała miejsce w 2008 roku ale ząb czasu nadal nie jest w stanie ugryźć tego piękna. Linie nadwozia, mimo braku finezyjnych przetłoczeń i załamań, tworzą zgrabną i niepowtarzalną całość. Niejeden fan motoryzacji dopatrzy się tu podobieństwa do Aston Martina. Ale przecież takie porównanie to komplement najczystszy. „Piękny ma Pani samochód” – młody, przystojny mężczyzna zaczepił mnie na parkingu. „Wiem” – nie kryłam uśmiechu wsiadając do jej wnętrza.
Kabina pasażerska – spokój ducha
Drzwi gabarytowo są jak skrzydła samolotu; ciężkie, długie, po prostu ogromne. Lekkości skutecznie dodaje brak ramki czule otulającej krawędzie szyby. Kabina pasażerska jest duża, przestronna, obala stereotypy. Sportowo i ciasno? Nie w tym samochodzie. Sam wygląd foteli wysyła jeden komunikat – rozsiądź się wygodnie, będzie komfortowo. Wysokie oparcia oraz długie siedzisko to zaproszenie do jazdy godne Marcina Gortata. Wystarczy jednak pociągnąć plastikową klamrę, aby fotel posłusznie sam odsunął się do przodu. Ułatwi to wsiadanie na tylną kanapę. Ta już jednak komfortem tak bardzo nie grzeszy, mimo że nie stanowi jedynie symbolu. Wszystko przez ostro opadającą linię dachu która niejednej osobie wejdzie na głowę. Miejsca na nogi również nie ma w nadmiarze, dlatego jak najszybciej uciekam do przodu.
Grzechem w tym samochodzie są niektóre tworzywa. A przecież cena ponad 100 tysięcy złotych do czegoś zobowiązuje. O ile zatem do jakości kokpitu ciężko się przyczepić, o tyle uchwyty na drzwiach są twarde niczym marmur a w dłoni trzeszczą, i to całkiem głośno. Na szczęście samochód jest wyposażony w doskonały system audio marki Bose. Wystarczy nieco podgłosić muzykę a brzmienie, czyste niczym łza, zagłuszy wszelkie nieprzyjemne trzaski. Słowa pochwały również dla bagażnika który w Lagunie Coupe jest wręcz ogromny. Znajdziemy w nim bardzo praktyczne uchwyty, za ich pomocą złożymy oparcia tylnej kanapy. W efekcie otrzymujemy sporą powierzchnię. Nadwozie Coupe jeszcze nigdy nie było tak praktyczne. To w końcu przyjaciel rodziny czy radość z jazdy bez końca?
Jazda – uwodzenie
Dynamiczna sylwetka uwodzi wdziękiem tymczasem pod maską czai się wysokoprężny silnik. Owszem, w tego typu samochodzie to nie lada zaskoczenie. Kto się spodziewał drapieżnej, widlastej jednostki benzynowej ten z pewnością będzie mocno zawiedziony. Do tego producent zbytnio nas nie rozpieszcza gdyż Laguna Coupe jest dostępna tylko w dwóch wariantach mocy: 150 i 180 KM. Nam do testu przypadła ostatnia, mocniejsza jednostka. Diesel, funkcjonujący w motoryzacyjnym światku pod oznaczeniem dCi ma swoje niekwestionowane zalety. Przede wszystkim jest bardzo zrywny i elastyczny. Jego moc można odczuć już od najniższego zakresu obrotów, mimo że maksymalny moment (400 Nm) pozostaje do dyspozycji kierowcy od 2000 obr/min. O fakcie, że pod maską pracuje tradycyjny „ropniak” świadczy jego charakterystyczna, dosyć głośna praca. Ale nie tylko – kabina pasażerska, za sprawą bezramkowych drzwi dość słabo broni się przed wszelkimi odgłosami z zewnątrz. Dlatego też podczas wyższych prędkości na autostradzie szum powietrza skutecznie wpraszał się do kabiny pasażerskiej, podobnie jak woda podczas wizyty na ciśnieniowej myjni.
Samochód został wyposażony w 6-stopniową, manualną skrzynię biegów. Chciałabym wierzyć, że konstruktorzy zrobili wszystko, co w ich mocy aby jej praca przysparzała samych radości. Niestety tak do końca nie jest. Lewarek nie pracuje z taką precyzją, jakiej oczekuje się od tego typu samochodów. Wskakuje na wybrane przez nas miejsce, ale można odnieść wrażenie, że nie do końca się z tym zgadza. Ale czyż pięknym kobietom nie wybacza się wszystkiego?
Werdykt – czy drzemie w niej Sharon Stone?
Owszem, drzemie. To piękny i uwodzicielski samochód, który przykuwa wzrok niczym klasa najwyższa, a kosztuje od niej znacznie mniej. Jednak oprócz rasowego wyglądu, nie otrzymamy od tego samochodu żadnych rasowych emocji. Laguna Coupe to bardzo komfortowy samochód o dość ekonomicznym wysokoprężnym silniku (9 l/100 km w cyklu miejskim) który na polskich drogach (nie będących klasą wyższą) wdrapie się na szczyt swoich możliwości abyśmy wcale tych marnej jakości dróg nie odczuli. Ogromny bagażnik oraz przestronna kabina z pewnością skuszą tych wszystkich, którzy lubią duże samochody ale w głowie im sportowa sylwetka. A pod tym kątem Laguna Coupe nie ma sobie równych gdyż ani Ford Mondeo, ani Honda Accord jak również Volkswagen Passat na wersję Coupe jeszcze się nie odważyli. Na chwilę obecną oferta producenta jest dosyć skromna: dwa silniki diesla (150 i 180 KM) oraz ceny zaczynające się od 92 160 tysięcy złotych (cena promocyjna). Warto się pospieszyć, zanim producent wprowadzi regularne i z pewnością wyższe kwoty.
Na TAK:
– bardzo ładny wygląd nadwozia
– doskonały system 4 control
– duży bagażnik
– bardzo dobre zawieszenie
Na NIE:
– dostępność wyłącznie z silnikiem diesla
– słabo wyciszona kabina pasażerska
– niektóre tworzywa słabej jakości
Renault Laguna Coupe 2.0 dCi dane techniczne:
Silnik – wysokoprężny, turbodoładowany, dCi, Common Rail
Pojemność – 1995 cm3
Moc – 178 KM przy 3750 obr/min
Moment obrotowy – 400 Nm przy 2000 obr/min
Masa własna – 1539 kg
Pojemność bagażnika – 432 cm3
Napęd – na przednią oś z systemem 4 Control
Pojemność zbiornika paliwa – 66 l
Prędkość maksymalna – 223 km/h
Długość/szerokość/wysokość – 4643/2082/1401 mm
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
Volvo EX30, najmniejszy SUV szwedzkiej marki, udowadnia, że bezpieczeństwo nie jest kwestią rozmiaru. Model ten właśnie uzyskał maksymalną, pięciogwiazdkową ocenę w najnowszych testach bezpieczeństwa Euro NCAP, potwierdzając tym samym zaangażowanie szwedzkiej marki w zapewnienie najwyższych standardów bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza w wymagających warunkach miejskich -
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
-
Nowa Toyota Hilux Mild-hybrid 48V od 170 900 zł netto
-
Dacia Duster z tytułem CAR OF THE YEAR POLSKA 2025
-
To auto kończy właśnie 10 lat – było pierwszą hybrydą coupe tej japońskiej marki
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
a sądząc z wypowiedzi nie 'francuski polot’ laguny tylko ciosany w plastiku prosty, plastikowy trabant
Anonymous - 5 marca 2021
Mam juz 3- cia Lagune..teraz III generacji z 2.0 dci..i leje na Wv audi i forda..nie mowiac o biedaoplu…
Anonymous - 5 marca 2021
Honda Accord jeszcze sie nie odwazyla na wersje coupe?? Nawet ostatni Accord (wersja VII) wychodzil w wersji coupe w latach 2008-2012
Anonymous - 5 marca 2021
4000 NM tóż to czołg 😀