
Test Porsche Panamera 4S – sedany są dla nudziarzy!
Jeśli szukasz odpowiednio drogiego, dużego i reprezentacyjnego auta, w niemal każdym zakątku Globu czeka na Ciebie kilkanaście kuszących propozycji. Paradoksalnie im bardziej wybrzydzasz, tym bardziej sprawy zaczynają się komplikować, a szerokie pole manewru drastycznie zawężać.
Wystarczy swojemu osobistemu doradcy finansowemu postawić dwa warunki jakie musi spełniać Twój wymarzony samochód. Pod żadnym pozorem nie może być tradycyjną, trójbryłową limuzyną i przede wszystkim ma być sportowym autem! W jednej chwili odpada cała rzesza luksusowych niemieckich sedanów z Mercedesem Klasy S na czele. Zaraz za nimi majestatycznie sunie Jaguar, Bentley, sportowe Maserati i wreszcie Lexus oraz Cadillac zamykające barwny korowód luksusu i statusu społecznego na kołach.
Porsche Bardzo!
W tej wydawałoby się beznadziejnej sytuacji wszystko zależy od profesjonalizmu osoby, na której opinii polegasz i powierzasz swoje aktywa. Amator odetchnie z ulgą i wietrząc sutą prowizję pokaże kuszące BMW M6 GranCoupe lub jego odpowiednika z gwiazdą na masce pod postacią Mercedesa-AMG CLS 63. Być może nawet nie zdając sobie sprawy, że tą propozycją jednocześnie popełnił spore faux-pas, nieumiejętnie oceniając Twoje zdolności finansowe.
Z kolei profesjonalista – z tajemniczym uśmiechem na ustach – wskaże Panamerę, dodając, „Porsche bardzo!”. I nawet jeśli pomyli kolejność liter, mało prawdopodobne, że zwrócisz na to uwagę. Całą skupisz na czymś, co wygląda jak Porsche, choć nie przypomina Twojej pierwszej 911-tki, którą jeździłaś(-eś) będąc świeżo upieczoną(-ym) absolwentem Harvardu, czy tej, którą kilka lat później zafundowałaś(-eś) sobie w nagrodę za pierwszy zarobiony milion. Różni się też diametralnie od wielkich limuzyn wożących osoby, z którymi najczęściej podpisujesz intratne kontrakty, a czasami nawet polujesz, czy grywasz w golfa.
Inna inszość
W zasadzie jakakolwiek próba sklasyfikowania typu nadwozia Panamery w oparciu o przyjęte w motoryzacji wzorce czy definicje prowadzi donikąd i podnosi ciśnienie ludziom w Porsche. Co prawda – jak dotąd – żaden z recenzentów nie odważył się nazwać Panamery hatchbackiem, ale bądźmy szczerzy – nazwanie jej liftbackiem czy kombi limuzyną nie tylko nie załatwia sprawy, ale w Stuttgarcie odbierane jest niezwykle chłodno. Zresztą, aby się o tym przekonać nie musicie być wcale dziennikarzami motoryzacyjnymi. Wystarczy wejść do pierwszego salonu Porsche i spytać kogokolwiek „czy Panamera to liftback?”, by w odpowiedzi usłyszeć stanowcze „nie!” w mniej lub bardziej elegancki sposób, wyczerpujące temat dyskusji.
Dlatego Porsche wymyśliło dla tego modelu własną, prostą i krótką definicję. Składa się z zaledwie dwóch słów i brzmi „Porsche Panamera”. Po prostu.
Rozszyfrowanie skrótu „4S” w nazwie, jaki miała testowana przez nas wersja Panamery, nie powinno stanowić najmniejszego problemu, jeśli kiedykolwiek jeździłaś(-eś) Porsche 911. Jeśli nie, wyjaśniamy – najprościej mówiąc chodzi o model z mocniejszym od bazowej wersji silnikiem o mocy 420 KM i napędem na obie osie.
Downsizing według Porsche
Skoro to wariant mocniejszy, to wydaje się, że również predestynowany do spełnienia drugiego z warunków bycia pełnokrwistym autem sportowym, a dopiero potem luksusowym. Zanim odpowiemy, czy Panamera 4S jest takim samochodem, a Wy będziecie mogli wyrobić sobie swoją własną opinię na jej temat, powinniście wiedzieć o kilku istotnych zmianach, jakie zaszły w gamie Panamery przy okazji liftingu tego modelu.
Poza tymi tradycyjnymi zabiegami obejmującymi zmienioną stylizację detali, elementów nadwozia czy wnętrza kabiny, Porsche poszło o krok dalej, po raz pierwszy oferując modele ze zwiększonym rozstawem osi. Tym samym, dzięki tym kilku dodatkowym centymetrom dedykowanym pasażerom dwóch indywidualnych foteli z tyłu, rasowa sportowa limuzyna stała się rasową, sportową i luksusową limuzyną.
O ile „więcej Panamery w Panamerze” zarezerwowano dla wersji 4S, Turbo i Turbo S, to kolejna mała-wielka rewolucja dokonała się wyłącznie pod maską odmiany 4S. A więc dokładnie tej, z którą miałyśmy przyjemność obcować podczas testu.
W miejsce prawie pięciolitrowego, potężnego silnika V8, jaki montowano w Panamerze 4S przed liftem, mamy „zaledwie” trzylitrową, nową jednostkę z podwójnym turbo, która niemalże w każdym aspekcie jest lepsza od poprzednika. Ma większą moc i wyższy moment obrotowy osiągany przy niższych obrotach. Zaawansowana konstrukcja waży mniej, co również przekłada się na rozkład mas oraz osiągi, które – jak nietrudno zgadnąć – są jeszcze lepsze niż przedtem.
W aspekcie szeroko rozumianej „ostrej jazdy” Panamera jest klasą samą dla siebie. Niewzruszona stabilność i graniczące z perfekcją intuicyjne reakcje na najbardziej nawet brutalne traktowanie potężnego auta czy wreszcie fantastyczna skuteczność hamulców jest dokładnie taka jakiej oczekujemy od… Porsche.
Ceny:
Porsche Panamera od 378 396 złotych
Porsche Panamera 4S od 503 381 złotych
Testowana: 660 000 złotych
Konkurenci: Mercedes S500 4MATIC, Audi A8 4,0 TFSI Quattro, BMW 750i.
Na TAK
– dostępność modelu z przedłużonym rozstawem osi,
– fenomenalne osiągi i wydajność nowego silnika V6 Biturbo przy zachowaniu niskiego zużycia paliwa,
– świetne hamulce,
– komfort jazdy,
– prestiż związany z logo Porsche.
Na NIE
– mniej wygodne i obszerne fotele niż u konkurencji,
– kiepska widoczność do tyłu z miejsca kierowcy,
– zawiła obsługa systemu infotainment i wymagająca przyzwyczajenia ergonomia,
– niemal każda funkcja pod osobnym przyciskiem funkcyjnym,
– brak rasowego gangu widlastej V8-ki,
– cena zakupu i dodatkowego wyposażenia.
Dane techniczne: Porsche Panamera 4S
Silnik: |
Benzyna, V6, 24v, z przodu |
Pojemność skokowa: |
2997 cm3 |
Moc: |
420 KM przy 6000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: |
520 Nm przy 1750-5000 obr./min |
Skrzynia biegów: |
automatyczna, PDK 7 biegów |
Prędkość maksymalna: |
286 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h |
4,8 s (4,5s z pakietem Sport Chrono) |
Długość/szerokość/wysokość: |
5015/1931/1418 mm |
Najnowsze
-
Proste sposoby na zaparowane szyby w aucie. Nie sięgaj po gąbkę ani nie włączaj klimy
Zaparowane szyby to powszechny problem w warunkach jesienno-zimowych i kierowcy mają sprawdzone sposoby jak sobie z nimi radzić. Zwykle rozwiązują one problem tylko chwilowo, bo nie zwalczają jego przyczyn. -
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
TEST Jaguar F-Pace SVR 1988 Edition – TEST -prawdziwi sportowcy jeszcze istnieją
-
Wyniki rankingu najwyżej wycenianych firm motoryzacyjnych na świecie – sprawdź, czy dobrze zgadujesz
-
TEST Kia EV6 77,4 kWh RWD – minimalizm się opłaca?
Zostaw komentarz: