Test Nissan Leaf e+ – w mieście jak ryba w wodzie!
Jest zaskakująco ciekawy, zaskakująco komfortowy i zaskakująco praktyczny. Czym jeszcze przekonuje do siebie Nissan Leaf e+, czyli mocniejsza wersja jednego z najpopularniejszych aut elektrycznych w naszym kraju? Sprawdzamy to w naszym teście.
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, w marcu tego roku po Polsce jeździło już ponad 10 700 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Z kolei według raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, w 2019 roku wśród najczęściej rejestrowanych aut elektrycznych w naszym kraju wysokie miejsce zajął Nissan Leaf. Ten model królował nawet we wcześniejszych latach, bo pomimo wysokiej ceny nie miał zbyt wielkiej konkurencji. Z czasem jednak rynek zaczął się rozrastać, a inżynierowie z Japonii musieli zastanowić się, co można w ich aucie poprawić, aby nadal przyciągał uwagę klientów.
Nawet ktoś, kto do napędu elektrycznego podchodzi sceptycznie, szukając auta przede wszystkim do miasta, powinien wziąć pod uwagę Nissana. Owszem, Leaf ma kilka wad – przede wszystkim wysoką cenę, ale potrafi skutecznie przekonać do siebie kierowcę. Jeśli jesteście ciekawi naszych wrażeń z jazdy słabszą odmianą tego modelu, zachęcam do przeczytania testu Kasi Frendl, dostępnego TUTAJ.
A co daje e+?
Sam symbol może kojarzyć się z doładowaniem i słusznie. Leaf e+ to przede wszystkim więcej mocy, albo jak kto woli, więcej energii. Ta odmiana ma zapewniać lepszy zasięg, większą przyjemność z jazdy oraz lepszą dynamikę. Aby to osiągnąć, pojemność baterii zwiększono do 62 kWh. Dzięki temu gwarantuje ona faktyczny zasięg od 270 do nawet 385 kilometrów na jednym ładowaniu. Wszystko zależy od warunków pogodowych, topografii, stylu jazdy kierowcy oraz wybranego trybu jazdy. Wyższa prędkość naturalnie oznacza większe zużycie baterii. Jeśli jednak zależy wam przede wszystkim na zasięgu, pomocny okazuje się zmniejszający moc silnika tryb Eco, silne hamowanie regeneracyjne w trybie B oraz funkcja ukryta pod przyciskiem „e-pedal” umieszczonym na panelu centralnym. Jest to szalenie wygodny system pozwalający nie tylko na maksymalną efektywność rekuperacji, ale przede wszystkim na znaczne ograniczenie konieczności używania pedału hamulca podczas jazdy.
W naszym teście, bez przesadnego zwracania uwagi na oszczędność energii, jeżdżąc po mieście wiosną z włączonym radiem, klimatyzacją (21 stopni) i funkcją e-pedal, konieczność ładowania pojawiła się dopiero po przejechaniu 328 kilometrów. Jednym z najniższych odczytów średniego zużycia baterii było 16,6 kWh/100 km. Jeśli auto jest wykorzystywane głównie na dojazdy do pracy czy po zakupy i średnio dziennie robi ok. 30 km, to baterii wystarczy spokojnie na półtora tygodnia użytkowania.
Nissan Leaf e+ wyposażony jest w gniazdo ładowania CHAdeMO oraz Type 2. Ładowanie od 0-100% za pomocą szybkiej ładowarki (50 kW) trwa ok. 2 godziny, natomiast korzystając z gniazda 240 V trzeba liczyć ok. 11 godzin. Planując wypad na urlop, można zatem zabrać mocniejszego Leafa w trasę nawet z Warszawy nad morze – zakładając ewentualną przerwę obiadową, w trakcie której podładujemy baterię (nawet niekoniecznie do pełna). Niezależnie od celu czy okolic, jazda tym samochodem jest zaskakująco przyjemna. Zawieszenie potrafi wytłumić najgroźniejsze dziury w nawierzchni i pozwala zupełnie zapomnieć o czymś takim jak studzienki kanalizacyjne. Pojazd prowadzi się bardzo miękko, a jednocześnie dość pewnie. Ma niski środek ciężkości dzięki bateriom rozlokowanym w podłodze oraz pod przednimi siedzeniami. To z kolei wpływa także na fakt, że w Leafie siedzi się dość wysoko (na mój gust za bardzo), ale tak na dobrą sprawę to i tak jeden z najwygodniejszych samochodów, jakie miałam okazję do tej pory prowadzić. Wpływ ma na to także komfort miękkich, wykończonych skórą siedzeń oraz dobrze wyciszonej kabiny. Całe wnętrze jest zresztą wykończone porządnie i w sposób przyjemny dla oka. Zamiast stawiania na krzykliwą futurystkę i podkreślanie nowoczesności zastosowanych technologii, utrzymano je w klimacie przytulnej elegancji. To dla elektryka Nissana ogromny plus.
Wspomniałam o większej mocy – Leaf e+ generuje łącznie 217 KM. Jak to się przekłada na dynamikę? Według danych technicznych, samochód osiąga pierwsze 100 km/h w 6,9 sekundy. To dobry wynik, choć generalnie Nissan nie sieje postrachu na autostradach, maksymalnie rozpędzając się do zaledwie 157 km/h. W dodatku, według naszych pomiarów 0-100 km/h pojawia się raczej po upływie 7,4 s., ale to i tak przyjemny rezultat. W realnym odczuciu te pół sekundy nie robi żadnego problemu, ponieważ auto nabiera prędkości sprawnie i w warunkach miejskich radzi sobie więcej niż dobrze. To z kolei zasługa bardzo dobrego momentu obrotowego, który wynosi w tym przypadku 340 Nm.
Komfort i przestronność
Leaf nie wygląda tak krzykliwie jak niektóre elektryki i na dobrą sprawę, patrząc na nadwozie trudno byłoby laikowi zorientować się, z jakim napędem może mieć tu do czynienia. Spokojna stylistyka karoserii została ożywiona kilkoma ostrymi liniami oraz ciekawymi detalami, jak np. elementy mieniące się na fioletowo-niebieski odcień w przedniej listwie otaczającej logo. W środku auto oferuje natomiast zaskakująco dużo przestrzeni. Poza bagażnikiem mieszczącym 420 litry ładunku, wyróżniająca się jest także ilość miejsca na nogi i nad głową dla pasażerów tylnego rzędu.
Z przodu natomiast, w deskę rozdzielczą częściowo wykończoną skórą, zgrabnie wkomponowano dotykowy ekran o przekątnej 8 cali z systemem nawigacji i obsługą Android Auto oraz Apple CarPlay. Dzięki niemal niemej pracy układu napędowego oraz dobremu wygłuszeniu kabiny można cieszyć się także przyjemnymi dźwiękami zestawu audio Bose.
O widoczność na drodze w testowanej wersji wyposażenia Tekna dbają światła do jazdy dziennej i adaptacyjne reflektory w technologii FULL LED z funkcją doświetlania zakrętów. Poza tym, już w standardzie Leaf oferuje inteligentny tempomat z ogranicznikiem prędkości, system ostrzegania o niezamierzonym opuszczeniu pasa ruchu, o pojeździe w martwym polu i o ruchu w kierunku poprzecznym (czyli przy wyjeżdżaniu tyłem z parkingu autem zaparkowanym równolegle, funkcja ta poinformuje nas o nadjeżdżającym z boku samochodzie, który być może niekoniecznie będzie chciał ustąpić nam pierwszeństwa). Samochód wyposażono także w system aktywnej kontroli zawieszenia, którego zadaniem jest m.in. zwiększone tłumienie przechyłów nadwozia w zakrętach oraz możliwość wejścia w zakręt z lepszą dynamiką i precyzją. W rzeczywistości jednak, o ile jazda po nierównościach jest dużą przyjemnością, o tyle przy pokonywaniu łuków te przechyły pozostają odczuwalne. Ciekawostka: do opracowania tego systemu wykorzystano wiedzę powstałą w wyniku prac nad modelem GT-R, ale to nie jedyny sportowy smaczek w Leafie – on ma całkiem pokaźny dyfuzor!
Ile to kosztuje?
Cennik podstawowego Leafa rozpoczyna się od 117 550 zł. Nie jest źle, obecnie to auto można kupić za ok. 30 tys. zł mniej niż chociażby dwa lata temu, ale już testowany Leaf e+ startuje z pułapu niecałych 200 tys. zł. Na pocieszenie, Nissan organizuje różne promocje, więc np. podczas wyprzedaży rocznika 2019 Leaf e+ w wyposażeniu poziomu Tekna kosztował ok. 177 000 zł.
TO NAM SIĘ PODOBA:
- Dobre wyposażenie standardowe
- Ładne i porządne wykończenie wnętrza
- Wysoki komfort jazdy
- Zasięg baterii 62 kWh
TO NAM SIĘ NIE PODOBA:
- Umiarkowane tłumienie przechyłów bocznych
- Wysoka cena zakupu
Dane techniczne Nissana Leaf e+:
Silnik: | Elektryczny, synchroniczny zmiennoprądowy |
Moc: | 217 KM |
Maksymalny moment obrotowy: | 340 Nm |
Skrzynia biegów: | Przekładnia główna 1 bieg |
Prędkość maksymalna: | 157 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6.9 s |
Długość/szerokość/wysokość: | 4490/1788/1530 mm |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
To nie prawda! Byłem widziałem! To są nowe rowery w bardzo atrakcyjnej ofercie płacowej. Smarowane olejem na zimno. Mają tam fajne szprychy przyodziane w latex. Bardzo polecam wyjazdy zagraniczne!
Anonymous - 5 marca 2021
Baterie chłodzone dmuchaniem
Anonymous - 5 marca 2021
Czy można prosić o podawanie jaka technologia ogniw została zastosowana w testowanych pojazdach i czy baterie są chłodzone, a jeśli tak to w jaki sposób. Jest to dość istotna informacja.
Anonymous - 5 marca 2021
fajny test, czekałem na to 🙂