Test Nissan Juke N-Connecta DIG-T 115 MT

Historia motoryzacji zna przypadki samochodów, które wyprzedzały swoje czasy pod względem stylistycznym, czy technologicznym. Jeśli chodzi o aspekt wizualny, to konstrukcje dalekowschodnie rzadko stawały się obiektem kontrowersji. W większości były to konstrukcje zaawansowane technicznie, ale bardzo zachowawcze stylistycznie, miłe dla oka, ale kompletnie ginące w tłumie innych aut w porannym korku. Tak było do 2010 roku, bowiem wtedy pojawił się On - Nissan Juke.

Gdy kilka lat wcześniej Nissan pokazywał to auto jeszcze jako koncept i mało kto wierzył, że projekt może przejść w fazę produkcyjną. Ale jednak stało się… Japończycy wykazali się ogromną odwagą decydując się na włączenie guzika na linii montażowej. Nissan Juke natychmiast podzielił automaniaków na dwa obozy. Jedni kochają go, inni… kochają go inaczej. Nie będę się zatem skupiać na walorach estetycznych małego crossovera, tylko przejdę do aspektów użytkowych.

Miejskie przeznaczenie Juka zdradza od razu jego wielkość. Długość 4135 mm i szerokość 1765 mm idealnie pasują do ciasnych parkingów w centrum miasta. Podwyższone nadwozie było jednak strzałem w dziesiątkę. Nissan był pionierem w konstrukcji niedużych crossoverów, wiedział zatem czego potrzebują klienci decydujący się na zakup takiego samochodu. I tu dochodzimy do wysokości. Zarówno prześwit 18 centymetrów jak i wysokość siedziska zostały dobrane optymalnie. Do samochodu wsiada się idealnie, bo dolna część pleców niejako wślizguje się na fotel. Jest to bardzo przyjemne i wygodne zarazem. Fotele są wygodne i nie męczą pleców podczas dłuższej jazdy. Wnętrze pomieści 4 dorosłych pasażerów, ale ci z tyłu nie będą zachwyceni, gdy zapytacie ich: co powiecie na przejażdżkę do Pragi? Miejsca nie ma tam zbyt wiele, a wszystko za sprawą ekstrawaganckiej linii bocznej małego samuraja. Dlaczego samuraja? O tym trochę niżej.

Deska rozdzielcza projektowana była chyba już późnym popołudniem, bo brakuje jej już nieco świeżości i polotu, który dorównywałby odważnej stylistyce karoserii. Jest wesoło, materiały są niezłej jakości, a wyposażenie również bardzo dobre. Nasz egzemplarz w wersji N-connecta miał system multimedialny z 5,8 calowym wyświetlaczem. Na pokładzie jest nawigacja, kamera cofania, niezły zestaw audio, gniazdo aux oraz usb i łączność bluetooth. Nissana Juke możecie zamówić z indywidualnym pakietem stylizacyjnym w wybranym kolorze. Nasz słoneczny żółty zgrany został z czarnymi dodatkami, a tunel środkowy w fortepianowym wykończeniu wyglądał jak zbiornik paliwa w motocyklu (tak określa go producent).

Na drodze samochód zwraca uwagę wszystkich. Odwracają się za nim przechodnie, a kierowcy z zaciekawieniem próbują dojrzeć kto siedzi za kierownicą. Nie mają przy tym min rodem z galerii krzywych luster, więc chyba nie jest nieźle. Zupełnie dobrze wypada również start spod świateł. Katalogowe 10,8 sekundy subiektywnie odbierane jest jeszcze lepiej. Do 60 km/h jest naprawdę dobrze i większość kierowców będzie oglądać Juka z tyłu. Zapewne jest to sprawa przyzwoitego momentu obrotowego 190 Nm, który dostępny jest przy 2000 obrotów i niedużej masy pojazdu, trochę ponad 1200 kilogramów. Nissan okazuje się również bardzo zwinny podczas manewrowania, ale tu znów muszę podkreślić, że średnica zawracania 10,7 metra, nie jest wynikiem wybitnym. Kierownica wspomagana elektrycznie działa bardzo lekko i parkowanie nie wymaga dużej siły. Inaczej się ma natomiast sprawa wyczucia gabarytów. Do tyłu nie widać nic i gdyby nie kamera cofania, potrzebowalibyście pomocnika, który zatrzymałby ruch na ulicy, żebyście mogli opuścić miejsce parkingowe. W Warszawie i innych dużych miastach, tacy pomocnicy stoją przy większości uliczek w centrum, więc jakoś można sobie poradzić… z kolei przodu również nie widać i trochę trzeba pojeździć, by wyczuć gdzie się naprawdę kończy.

Zawieszenie auta jest bardzo twarde. Na tym polu nie widać żadnych konotacji Nissana z Renault, a duże koła jeszcze potęgują wrażenie sztywności. Nawet na gładniej nawierzchni byłam w stanie wyczuć łączenie asfaltu, a poprzeczne nierówności dają o sobie znać bardzo wyraźnie. Ciekawym sportowym dodatkiem jest wskaźnik przeciążenia bocznego. Sztywne zawieszenie zachęca do szybszego wejścia w zakręt, więc połączenie specyfiki prowadzenia oraz fajnego gadżetu może dać wiele frajdy podczas jazdy, bo odruchowo będziecie szukać limitów przyczepności.

Słowo uwagi należy się jeszcze samemu silnikowi. Jest genialnie cichy. Po pierwsze jest to zasługa jego niewielkiej pojemności, ale także fantastycznego wyważenia samego motoru oraz odseparowania od przedziału pasażerskiego. Nissan znany jest z dopracowanych jednostek o małym litrażu, więc nie ma się co dziwić, że i w tym przypadku jest bardzo dobrze. W mieście silnik zadowala się niecałymi ośmioma litrami na 100 kilometrów. Na trasie, będziecie w stanie zejść do koło sześciu.

Ile zatem ta przyjemność kosztuje? Wyjściowo Juka możecie mieć już za 55900 złotych. Będzie to jednak wersja ze starszym, wolnossącym silnikiem 1,6 litra i mocy 94 KM. Nasz testowy egzemplarz wyceniony został na około 85000 złotych, lecz jeśli chcielibyście poczuć więcej sportu, możecie skusić się na 190-cio konną wersję z napędem na wszystkie koła. Wtedy wasz rachunek spokojnie zbliży się do 100 tysięcy złotych.

Czy więc zakup Nissana Juke ma sens? Jeśli jesteście w grupie, której auto się podoba, na pewno tak. Wygodna pozycja za kierownicą, niezłe wyposażenie oraz całkiem dynamiczny i oszczędny silnik przekonują do zaprzyjaźnienia się z tym wesołym samochodem. Na pewno nie sprawdzi się jako auto na wakacje, bo bagażnik, choć nie najmniejszy w klasie, nie grzeszy pojemnością. Do wożenia dzieci do przedszkola i szkoły jednak wystarczy. Wygodnie także mamom będzie zapinać foteliki, bo wysoko umieszczona tylna kanapa nie nadwyręży ich pleców. Także cena na tle ekstrawaganckiej konkurencji nie wydaje się zbyt wygórowana, a nie od dziś wiadomo, że oryginalność i unikalność musi kosztować.

NA TAK
– ekstrawagancki wygląd;
– dobre wyposażenie;
– wygodne fotele;
– wyciszenie silnika;
– zużycie paliwa.

NA NIE
– ciasny tylny rząd siedzień;
– znikoma widoczność do tyłu;

Dane techniczne Nissan Juke N-connecta 1,2DIG-T

Silnik:

Benzynowy R4 – Turbo

Pojemność skokowa:

1197 cm3

Moc:

115 KM przy 4500 obr./min

Maksymalny moment obrotowy:

190 Nm przy 2000 obr./min

Skrzynia biegów:

Manualna , 6 biegowa

Prędkość maksymalna:

178 km/h

Przyspieszenie 0-100 km/h

7,1 s

Długość/szerokość/wysokość:

4135/1765/1565 mm

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze