Kamila Nawotnik

Test Mini Cooper S 5D 6AT – zawsze radosny

Tam gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, a każdy kolejny kilometr odgania szare chmury, tam musimy mieć do czynienia z Mini. Cooper S to model sportowy, ale nie krzykliwy. Stylowy, ale nie epatujący klasą premium. Pokochanie tego małego radosnego hot hatcha to tylko kwestia czasu i nie inaczej jest w przypadku 3. generacji.

Mam do tego modelu dużą słabość, dlatego już na samą myśl, że zaraz znów będę miała okazję przejechać się Cooperem S, na mojej twarzy pojawia się delikatny uśmiech. I nie bez powodu – Mini to marka, która kojarzy mi się przede wszystkim z wesołym stylem życia. W zeszłym roku miałam przyjemność testować wersję Cabrio, o czym możecie poczytać TUTAJ. Tamten egzemplarz głęboko zapadł mi w świadomości, wielkimi literami wpisując się na moją osobistą listę „must have”. Przede wszystkim dlatego, że posiada jakąś magiczną umiejętność poprawienia humoru kierowcy. Mam na myśli takie nijakie, smutnawe dni, w które podczas jazdy spontanicznie wlewa się trochę pozytywnego światła.

Mini to też tradycja. Nawet w nowoczesnej odsłonie widać w stylistyce tych aut dużo nawiązań do pierwowzoru. M.in. dlatego tylne światła w poliftowej wersji wypełniono motywem brytyjskiej flagi. Efekt ten szczególnie atrakcyjnie wygląda po zmroku i sprawia, że nikt nie pomyli Mini z jakimkolwiek innym autem. Przednie reflektory opracowane w technologii LED Matrix nadal są słodko owalne, a ogólna sylwetka samochodu oddaje proporcje charakterystyczne dla Austinów i Morrisów z lat 60-tych. I to właśnie jest fajne – mimo mnóstwa technologii i rozwiązań niemal obowiązkowych dla współczesności, wciąż można odnaleźć ducha połowy XX wieku.

Wnętrze to mieszanka brytyjskiej elegancji i niemieckiego perfekcjonizmu. W testowanym egzemplarzu pojawiła się pikowana brązowa skóra wysokiej jakości, wykorzystana do obszycia świetnie wyprofilowanych i wygodnych foteli. To kolejna zaleta stylistyki Coopera, mam wrażenie graniczące z pewnością, że nawet za 10-15 lat kabina wciąż będzie wyglądała świeżo i atrakcyjnie.

Nie taki znowu ciasny

Mimo, że Cooper S wydaje się dość ciasnym autem, z tyłu okazał się zaskakująco przestrzenny – w każdym razie, dla osoby średniego wzrostu i z optymalnym BMI. Z przodu natomiast odnajdą się i nieco więksi pasażerowie. Deska rozdzielcza wykończona została tworzywem skóropodobnym i elementami z matowanego, zdobionego włókna. W wyposażeniu opcjonalnym dostępne jest specjalne podświetlenie panelu naprzeciwko pasażera, w którym flaga Union Jack mieni się losowymi barwami podczas jazdy.

Wymiary i masy Mini Cooper S 5D:

Długość: 4005 mm
Szerokość: 1727 mm
Wysokość: 1425 mm
Masa własna: 1315 kg
Rozstaw osi: 2567 mm
Prześwit minimalny: 146 mm
Minimalna pojemność bagażnika: 278 l
Pojemność zbiornika paliwa: 40 l

Centrum kokpitu to kolejny charakterystyczny element – ledowy ring, okalający ekran multimedialny o przekątnej 8,8″. Jego barwa jest zmienna i zależy m.in. od wybieranych ustawień systemu oraz jazdy. W odróżnieniu od tego elementu, w testowanym egzemplarzu tradycyjnie rozwiązano kwestię zegarów za kierownicą. Te są mocno uproszczone, a pozbawienie tarcz zbędnych informacji znacznie poprawiło ich czytelność. Oczywiście odczytacie z nich nie tylko prędkość jazdy – u dołu tarczy umieszczono mały ekran TFT, który wyświetla dane dotyczące np. zużycia paliwa. Jeśli bardzo lubicie nowoczesne rozwiązania, opcjonalnie samochód można wyposażyć w wyświetlacz z zestawem wskaźników. Kolejnym plusem jest przymocowanie zegarów do kolumny kierownicy, dzięki czemu w zasadzie nie ma mowy o ograniczeniu ich widoczności.

A skoro już o tym – w przypadku kabrioletu, utrudnieniem była mocno ograniczona widoczność przez nisko rozpoczynającą się linię dachu. Gdy dach był zamknięty, potrzeba było trochę gimnastyki i przemyślanego ustawiania się na skrzyżowaniach, by móc dostrzec sygnalizację świetlną. W przypadku hatchbacka ten problem został trochę ograniczony. W większości przypadków nie miałam większego kłopotu z dostrzeżeniem tego typu rzeczy, choć nadal, czasem musiałam się mocniej pochylić nad kierownicą.

Być może wydaje wam się, że z takim autem nie ma szans dłuższe wyjazdy, ale to nieprawda. Bagażnik w wersji 5D oferuje wprawdzie 278 litrów pojemności, ale okazuje się bardzo ustawny i dobrze wymierzony. I choć z władowaniem wózka dla dziecka będzie problem, to kilka toreb zmieści się spokojnie. W razie potrzeby można złożyć oparcie kanapy, co pozwoli na spakowanie przynajmniej dwóch osób na dłuższą podróż.

Chętny do jazdy

Coopera S miałam okazję przetestować zarówno w trasie, jak i na drogach górskich. W pierwszym przypadku 192-konny turbodoładowany silnik 2.0 okazał się przyjemnie elastyczny, sprawnie reagując na dociśnięcie pedału gazu nawet przy większych prędkościach. To zasługa momentu obrotowego 260 Nm, dostępnego w zasadzie cały czas. Trochę chwały zgarnia też dwusprzęgłowa 6-stopniowa sportowa skrzynia automatyczna (wybór opcjonalny), która zręcznie operuje przełożeniami, bez przeszkód odnajdując optymalny bieg. Cooper S jest przy tym komfortowy. Wyciszenie kabiny pozwala skupić się na przyjemnie brzmiącym zestawie audio Harman Kardon, a lekko wyprofilowane fotele z funkcją podgrzewania (opcja) dają dobre podparcie pleców nawet na kilka godzin jazdy. Spalanie auta w trasie też można uznać za optymalne. Średnio 7 l/100 km pozwala na przejechanie na jednym tankowaniu ok. 550 kilometrów.

W górach zdecydowanie częściej wybierałam sportowy tryb jazdy, który na krętych drogach pozwalał wycisnąć z Coopera S pełny potencjał. Sztywne, twarde w sposób typowy dla marki zawieszenie radziło sobie doskonale nawet przy większej sekwencji łuków, a precyzyjny układ kierowniczy dawał poczucie pełnej kontroli nad zachowaniem auta. Rozpędzenie się do 100 km/h zajmuje mu 6,8 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 235 km/h. Skrzynia odrobinę ociągała się z redukcją, ale to dało się naprawić poprzez przejęcie kontroli nad przełożeniami za pomocą manetek. Nadwozie hatchbacka jest bardziej zwarte niż kabrioletu, dzięki czemu możemy liczyć na lepsze wyważenie samochodu i poprawę przyczepności. Gdy jednak jej zabraknie, możecie być bardzo miło zaskoczeni. Cooper S to, póki co, jedyny znany mi przednionapędowy samochód, który w poślizgu ucieka przede wszystkim tyłem, ewentualnie całym bokiem. Dobrze zrozumieliście – tendencja Coopera S do nadsterowności jest bardzo silna, a to sprawia, że uwielbiam ten samochód jeszcze mocniej. A jak jeszcze do tego dodamy przyjemny sportowy warkot wydechu, możemy spokojnie uznać Coopera S za jednego z najbardziej radosnych hot hatchy na rynku.

Ile to kosztuje?

Cennik Coopera S 5D otwiera 113 700 zł za podstawową wersję wyposażenia ze skrzynią manualną. Znajdziecie w niej sportowe fotele przednie, czujnik deszczu i system Performance Control, którego zadaniem jest rozdzielanie mocy oraz siły hamowania na pojedyncze koła i w efekcie poprawa przyczepności podczas jazdy sportowej. Cooper S ze skrzynią automatyczną to wydatek rzędu minimum 121 640 zł, natomiast testowana przez nad odmiana z przekładnią sportową kosztuje najmniej 123 980 zł. Udogodnienia takie jak kamera cofania, asystent parkowania czujnikami z przodu i z tyłu czy widoczne na zdjęciach 18-calowe aluminiowe felgi z funkcją runflat to już wyposażenie dodatkowe, za które trzeba dopłacić. Podobnie sprawa wygląda z możliwością wyboru trybów jazdy, klimatyzacją automatyczną, aktywnym tempomatem, nawigacją, usługami komunikacyjnymi (w tym Apple CarPlay) oraz… przednim podłokietnikiem – ten luksus kosztuje 670 zł. Ogólnie rzecz biorąc, swobodne korzystanie z konfiguratora potrafi podnieść cenę auta nawet o 70 tys. zł, tak jak było w przypadku testowanego egzemplarza. Bez dodatków, Mini Cooper S jest raczej goluśki.

TO NAM SIĘ PODOBA:

  • Mnóstwo radości z jazdy
  • Spontaniczność silnika
  • Responsywny układ kierowniczy
  • Połączenie nowoczesnej stylistyki z tradycją

TO NAM SIĘ NIE PODOBA:

  • Ograniczona widoczność podczas jazdy
  • Ubogie wyposażenie standardowe

Dane techniczne Mini Cooper S 5D:

Silnik: Benzynowy R4 Twinturbo
Pojemność skokowa: 1998 cm3
Moc:  192 KM przy 5000-6000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 280 Nm przy 1350-4600 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna 6-stopniowa
Prędkość maksymalna: 235 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,8 s

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze