Test Mercedes Vito Tourer 119 CDI 190 KM – pasażerska klasa biznes
Mercedes Vito powstał po to, by służyć firmom w ich codziennej działalności. Auto można skonfigurować na wiele sposobów. Do wyboru są trzy długości nadwozia, dwa rozstawy osi i szereg możliwości adaptacji wnętrza od furgonu, po wersję po przewozu osób. Vito można więc potraktować jako rodzinnego vana dla dużych rodzin.
Nasz testowy egzemplarz ma rozstaw osi 3200 mm i z długością 5140 mm plasuje się w samym środku konfiguratora. W aucie znalazło się miejsce dla 8 osób i dużej ilości bagażu. Kufer ma pojemność prawie 1000 litrów, więc każdy z pasażerów spakuje się na wyjazd bez problemu. Aby dostać się do wnętrza należy podejść do samochodu z prawej strony, bo właśnie tu znajdują się duże, przesuwne drzwi. Na szczęście działają lekko, więc nawet kilkuletnie dzieci nie powinny mieć problemu z ich otwarciem i zamknięciem.
Wnętrze można aranżować na wiele sposobów. Fotele można ustawić klasycznie w dwóch rzędach po trzy w kierunku jazdy, ale drugi rząd można obrócić tyłem do kierunku jazdy tworząc z tyłu rodzinny klub lub salę konferencyjną. Można też wymontować cały tylny rząd tworząc przestrzeń dla nieograniczonej liczby bagaży. To bardzo dobra wiadomość dla ojców, bo materace plażowe będzie można napompować już w domu, ale także dla mam, bo dzięki nadmiarowi przestrzeni, już nigdy nie usłyszą, że coś nie zmieści się na wyjazd. Mercedesem będziecie mogły przewozić kapelusze i buty w dowolnej liczbie i do tego każde w swoim pudełku. Czy to nie pojazd idealny? Jeśli jesteście zapalonymi sportowcami, w Mercedesie Vito zmieścicie bez problemu cały sprzęt, a i w razie potrzeby będziecie mogli w nim spać.
Fotele są jednak ciężkie i nieporęczne, więc trzeba regularnie uczęszczać na siłownię, żeby sprawnie manewrować nimi wewnątrz auta. Mają one także wiele wystających metalowych elementów konstrukcyjnych, więc trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Najlepszą opcją przy „meblowaniu” wnętrza tego Mercedesa będzie zatrudnienie do pomocy drugiej osoby. Pamiętajcie więc, żeby dobrze żyć przynajmniej z jednym sąsiadem. W przeciwnym wypadku siniaki i ból w krzyżu murowane.
Jeśli uda się wam już poukładać wszystko jak należy, można wreszcie zająć swoje miejsce. O ile z tyłu jest bez szału, tak po prostu poprawnie, o tyle z przodu jest już całkiem wygodnie. Wysoka pozycja za kierownicą daje poczucie panowania na drodze. Widoczność do przodu i na boki jest wręcz doskonała. Siedząc ponad dachami samochodów osobowych będziecie mieli dokładny ogląd na to co dzieje się na drodze i to kilka aut do przodu. Ma to bezpośredni wpływ na orientację kierowcy, jego reakcje na drodze, a to bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo jazdy. Deska rozdzielcza jest różna od tej w klasie V. Tam super elegancja, niczym wyjęta z Mercedesa klasy C, tu swym designem bardziej przypomina te z aut dostawczych. Nie ma się co dziwić, bo też i przeznaczenie Vito jest bardziej użytkowe, a samochód ma być przede wszystkim bardziej dostępny cenowo. Podstawową wersję Tourer można kupić już za 94 600 złotych netto, co brzmi prawie jak okazja. Nasz testowy, doposażony egzemplarz producent wycenia na trochę ponad 170 000 złotych netto.
Wracając do deski rozdzielczej, to wyposażona jest we wszystko, co potrzebne. Są więc schowki, półeczki i gniazdo usb. Samochód wyposażony jest w czujniki parkowania i kamerę cofania, co przy tak dużych gabarytach Vito jest absolutnym „must have”. Zadziwiająco lekko manewruje się nim na parkingu, a i w trasie Mercedes zachowuje się jak auto osobowe. Oczywiście nie możemy mówić o precyzji prowadzenia, porównywalnej z kombi, ale bardzo blisko mu do dużych SUV-ów.
Do prędkości 120 km/h we wnętrzu jest przyjemnie cicho. Powyżej tej prędkości robi się głośniej, a szum opływającego powietrza bardziej natarczywy. Mając na pokładzie 8 osób, nie będziecie jednak przecież pędzić jak autem GTi. Jazda autostradą jest komfortowa za sprawą ogromnego rozstawu osi, ale nadwoziem nie buja zbytnio na boki, więc leki na chorobę lokomocyjną nie będą potrzebne. Vito wyposażone zostało w 7–biegowy automat, który sprawia, że jazda jest jeszcze bardziej komfortowa. Biegi zmieniane są bardzo płynnie, a redukcja szybka.
Gdy już wybierzecie się w długą podróż na drugi koniec Europy, będzie was czekać pewna niespodzianka na stacji benzynowej. Aby dostać się do wlewu paliwa musicie otworzyć drzwi kierowcy. Niby drobiazg, ale jeśli na dworze będzie zimno, automatycznie wnętrze samochodu wychłodzi się, dlatego pamiętajcie o tym, żeby na eskapady zaopatrzyć się w koce dla pasażerów. Zbiornik paliwa ma standardowo 57 litrów, co wydaje się niewielką pojemnością, ale samochód spali w trasie nie więcej niż 8 litrów na 100 kilometrów. Z resztą i tak nie wytrzymacie długo krzyku dzieci wołających o przystanek na „siku”, więc będziecie się musieli zatrzymać, choćby pod pretekstem zatankowania samochodu. Opcjonalnie możecie go zamówić ze zbiornikiem o pojemności 70 litrów.
Podsumowując, Mercedes Vito idealnie nadaje się do przewozu osób w firmie, taksówkę, czy dużą bagażówkę. W czasie wolnym doskonały będzie także dla dużych rodzin. Jest duży, pojemny i bezpieczny. Do tego pali niewiele, jak na swoje gabaryty, a i mocy mu nie brakuje. Nic tylko korzystać z programu 500+. Pamiętajcie tylko, żeby zawsze mieć pod ręką kogoś, kto pomoże wam poprzestawiać fotele.
NA TAK
– olbrzymie wnętrze;
– możliwość przewiezienia 8 osób;
– wygodna pozycja za kierownicą;
– doskonała widoczność;
– mocny i elastyczny silnik;
– niskie zużycie paliwa.
NA NIE
– ciężkie fotele drugiego i trzeciego rzędu;
– skomplikowane mocowanie foteli;
– skromna deska rozdzielcza rodem z „dostawczaka”;
– utrudniony dostęp do wlewu paliwa.
Zdjęcia: PremiumMoto.pl
Dane techniczne Mercedes Vito Tourer 119 CDI 190 KM
Silnik: | Wysokoprężny, doładowany R4 |
Pojemność skokowa: | 2143 cm3 |
Moc: | 190 KM przy 3800 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 440 Nm przy 1400 – 2400 obr./min |
Skrzynia biegów: | Automatyczna, 7 biegów |
Prędkość maksymalna: | 206 km/h (dane Mercedesa Klasy V) |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,1 s (dane Mercedesa Klasy V) |
Długość/szerokość/wysokość: | 5140/1928/1880 mm |
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: