Test Mazda MX-30 – elektryzująca przygoda
Mazda MX-30 to pierwszy w 100% elektryczny samochód Mazdy. I jest to bardzo fajny samochód. Po pierwsze przyjemnie nim się jeździ i dobrze manewruje. Po drugie stylistycznie prezentuje się ciekawie zarówno z zewnątrz, jaki i wewnątrz. I jest tylko jedno ale... nie ma w nim miejsca na spontaniczność.
Jak się pewnie domyślacie, to „ale” i brak spontaniczności ma związek z… zasięgiem.
Mazda zbadała i obliczyła, że kierowca auta elektrycznego w Europie, przejeżdża średnio 48 kilometrów dziennie. Mazda MX-30 teoretycznie na jednym ładowaniu może przejechać 200 kilometrów. To daje nam prosty rachunek czterech dni jazd bez ładowania. Tu zaczynają się jednak schody.
Pojemność baterii Mazdy MX-30 to 35,5 kilowatogodziny, co powinno wystarczyć, na codzienne krótkie wyjazdy po zakupy, do kina czy po dzieci do szkoły. Jeśli kupuję samochód, to chcę się w nim czuć komfortowo. Nie będę oszczędzać prądu, rezygnując z ogrzewania czy umilającego mi podróż radia. A to już powoduje większe zużycie energii z akumulatora. Zasięg spada.
Po mojej elektryzującej przygodzie z Mazdą już wiem, że to samochód dla osób, które mają dom z garażem, gdzie mogą sobie przez noc autko naładować i nie martwić się poszukiwaniem ładowarki na mieście. Warto zauważyć, że Mazda oferuje za promocyjną cenę złotówki naścienną ładowarkę osobom, które zarezerwują elektryczną Mazdę w wersji First Edition.
Bo tak… domy z garażami są zazwyczaj na obrzeżach miast. Chcąc dostać się do miasta, np. do pracy, czeka ich więc dłuższa wycieczka. Jeśli będą jechać przez miasto, będą bardzo zadowoleni. Mazda MX-30 świetnie odzyskuje energię z hamowania, i dzięki umiejętnemu spuszczaniu nogi z gazu i naciskaniu pedału hamulca czy obserwowaniu świateł można po paru minutach jazdy mieć więcej kilometrów do przejechania niż tuż po wyjechaniu z domu. Wycieczka z Bemowa na Krakowskie Przedmieście, tam i z powrotem, „zjadła” mi tylko 10% baterii.
Tylko, że żyjemy w czasach, w których „czas to pieniądz” – kto będzie jechał przez miasto, kiedy szybciej dojedzie drogą ekspresową? A ta jest już prądożerna. Wycieczka trasą do radia (gdzie reprezentowałam redakcję Motocainy w audycji o Formule 1) i z powrotem, kosztowała mnie 50% baterii.
A od 25% naładowania baterii, gdy jeszcze teoretycznie mogę przejechać 50 kilometrów, samochód już zaczyna się martwić i nieustannie mnie informuje, że „stan naładowania akumulatora jest niski” i że mam „ograniczoną możliwość przyspieszenia”.
Ładowałam Mazdę MX-30 na stacjach szybkiego ładowania. Czas ładowania na stacji, był bardzo przyzwoity. Ładowanie prądem zmiennym AC z poziomu 25% do 80% zajmowało 1,5 godziny (w warunkach nie pandemicznych, gdzie bez strachu można by pochodzić po centrum handlowym, jest to jak najbardziej do przyjęcia). Ładowania prądem stałym nie przetestowałam, bo wtyczki były zajęte przez konkurencję. Mazda zapewnia, że użycie stacji o mocy 50 kW naładuje samochód do 80% w czasie 30-40 minut.
Kończymy te prądowe dywagacje, przymykamy na nie oko, bo gdyby nie one, to do Mazdy MX-30 nie można by się przyczepić!
Mazda MX-30 zapewnia wyjątkową przyjemność i naturalność prowadzenia. Samochód dobrze trzyma się drogi, świetnie nim się manewruje. Przyspiesza, skręca i hamuje dokładnie tak, jak oczekuje tego kierowca. Odczucia te zapewnia głównie pakiet rozwiązań e-Skyactiv, dotyczący baterii, silnika elektrycznego i jednobiegowej przekładni, które są sztywno zintegrowane z konstrukcją pojazdu, co poprawia komfort jazdy oraz zapewnia doskonałą reakcję na polecenia kierowcy.
Pojazd jest napędzany przez silnik elektryczny o mocy 145 KM, dzięki któremu jest bardzo dynamiczny. Silnik elektryczny nie szarpie i nie dławi się. Nie trzeba czekać, aż osiągnie określone obroty, nie trzeba zmieniać biegu. Przyspieszenie osiągane przez Mazdę MX-30 jest liniowe.
Mazda MX-30 nie imponuje wprawdzie wciskającym fotel przyspieszeniem (potrzebuje 9,7 sekundy, aby rozpędzić się do setki), ale robi ogromne wrażenie precyzyjnym zharmonizowaniem, co koniec końców przekłada się na wyjątkowo pozytywne wrażenia z jazdy.
Dodatkowo o komfort kierowcy w trakcie jazdy dba bogaty pakiet systemów bezpieczeństwa i wspomagania, jak na przykład e-GVC, który podczas wejścia w zakręt nieznacznie odejmuje gazu, dociążając przód i tym samym zapewniając większą stabilność samochodu, a przy wyjściu z zakrętu lekko dodaje gazu. System robi to jednak tak delikatnie, że kierowca nie zauważa nawet jego ingerencji.
Ponieważ Mazda MX-30 to samochód, który ma być ekologiczny i produkowany zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, producent użył aż 20% materiałów z recyklingu do stworzenia tapicerki swojego elektryka. W środku znajdziemy też wegańską skórę i elementy z korka, które wizualnie prezentują się bardzo ciekawie.
We wnętrzu wzrok przykuwa 7-calowy ekran multimedialny, którego grafika powitalna zmienia się w zależności od temperatury i pory dnia. W Maździe MX-30 do minimum ograniczono liczbę przycisków, między innymi z tych panelu klimatyzacji – ich rolę przejął dotykowy wyświetlacz.
Fotele z ekoskóry połączonej z ekologiczną szarą tkaniną są niesamowicie wygodne. Człowiek siada i od razu jest gotowy dojazdy, nie musi się dobrych kilku minut męczyć z ustawieniami. Tak samo wygodna, i bardzo przyjemnie chodząca, jest kierownica, od której wprost nie chce się oderwać rąk.
Mazda MX-30 to kompaktowy SUV, który na drodze radzi sobie wyśmienicie. Nie jest to jednak samochód dla każdego. Mazda zaprojektowała go tak, by sprawdzał się jako drugi samochód w rodzinie, do jazdy głównie w obrębie aglomeracji miejskiej. Mimo wszystko nawet w trakcie jazdy po mieście, nie ma w nim za dużo miejsca na spontaniczność.
Większa bateria zapewniałby większy zasięg, ale według Mazdy samochód byłby wtedy mniej ekologiczny. Mazda MX-30 ma być samochodem elektrycznym, który zapewnia „równowagę mocy”, zapewniając właściwy balans pomiędzy mocą, masą, zasięgiem a wpływem na środowisko. Cóż… coś za coś.
Cena modelu MX-30 w Polsce to 149 900 złotych za wersję First Edition
NA TAK:
– przyjemność prowadzenia
– świetnie działające systemy bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy
– atrakcyjne design
NA NIE:
– zasięg
Dane techniczne Mazda MX-30:
Typ akumulatora | litowo-jonowy |
Pojemność akumulatora | 35,5 kWh |
Typ silnika | silnik synchroniczny na prąd zmienny |
Maksymalna moc silnika | 145 KM |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,7 sekundy |
Ładowanie prądem stałym | złącze COMBO (CCS) |
Ładowanie prądem zmiennym | złącze typu 2; maksymalna moc wejściowa 6,6 kW |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Mazda może i spoko, ale ładowarek w PL jak na lekarstwo. Taki kraj
Anonymous - 5 marca 2021
Osobiście bardziej wolę hybrydy i moją c-hr. Ładniejsza elektryki jak już ktoś słusznie zauważył tak średnio się w PL sprawdzają na dłuższą metę, a do tego ta cena