Test Mazda 3 Sedan 2.0 180 KM SkyActiv-X – diabeł tkwi w szczegółach
Myśląc o trendach w modzie, śmiało mogę powiedzieć, że najbardziej przemawia do mnie klasyka i minimalizm, bo za tym najczęściej idzie elegancja. Szczegóły zawarte w dodatkach, które dopełniają całość, ale nie skupiają na sobie całej uwagi. Jednak daleka jestem od bezosobowych uniformów, bardziej stawiam na delikatnie podkreśloną kobiecość, która przyciąga uwagę, ale nie zakłóca eleganckiej formy.
Taka właśnie jest nowa Mazda 3 w nadwoziu sedan, którą miałyśmy okazję testować ostatnio. Swoją elegancką linią przyciąga wzrok przechodniów, ale i samego kierowcy, który za każdym razem zbliżając się do niej, nabiera od razu więcej pewności siebie i zaczyna się czuć kimś wyjątkowym.
Delikatne przełamania linii nadwozia podkreśla niesamowity lakier Soul Red Crystal, który odbija drobinki światła, dając w rezultacie niebagatelny efekt. Śmiało mogę powiedzieć, że ten kolor lakieru najlepiej wydobywa urodę nowej trójki.
Eleganckiej linii drapieżnego pazura dodaje z kolei mocno zarysowany przedni grill z lakierowanym wykończeniem Piano Black i przednie matrycowe reflektory diodowe w formie wąskich łezek poprowadzonych pod skosem w górę, w kierunku nadkola. Nie można odmówić charakteru temu zestawieniu. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że z boku linia nadwozia nowej Mazdy 3 Sedan może przywodzić na myśl skojarzenie z Maserati Ghibli.
Jak widzicie już po samym wstępie – nowa Mazda 3 pod względem estetycznym jest naprawdę świetnie dopracowana. W tym z kolei ogromna zasługa japońskich mistrzów Takumi, którzy własnymi rękoma stworzyli z gliny bryłę nadwozia z nieosiągalną dla najnowocześniejszej technologii intuicją i precyzją. Następnie model ten został zeskanowany, przeniesiony na obraz cyfrowy i poddany dalszej projektowej obróbce, odpowiadającej najnowszemu nurtowi filozofii projektowej Mazdy – KODO Dusza Ruchu, która została stworzona tak, aby bryła nadwozia sprawiała wrażenie, że jest w ruchu, nawet gdy się nie porusza. U podstaw tej filozofii leży przede wszystkim wykorzystanie światła i cienia.
Gdy już zasiądziemy za kierownicą przywita nas minimalizm, ale w tym dobrym znaczeniu. Nie znajdziemy we wnętrzu Mazdy 3 przepychu, ale nie znajdziemy też surowości znanej nam z innych japońskich samochodów. Znajdziemy za to wnętrze w pełni przemyślane pod względem ergonomicznym i dopracowane w każdym detalu pod względem estetycznym. Za każdym razem przebywając wewnątrz nowej trójki, czułam się jak dama, nawet gdy akurat jechałam nią w sportowych butach i dziurawych jeansach.
Testowany przez nas model Mazdy 3 posiadał wersję wyposażeniową Enso ze skórzaną tapicerką w kolorze pure white. I mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie, aby to wnętrze miało być ciemne. Właśnie te białe, skórzane wstawki, poprowadzone przez całą szerokość deski rozdzielczej, przechodzące następnie na drzwi, wprowadzają do wnętrza nowej Mazdy 3 świeżość i elegancję. Połączenie materiałów miękkich z czarnymi, twardymi elementami deski, dodatkowo uzupełnia aluminiowa listwa ozdobna, przechodząca w pokrętła do ustawienia temperatury i oplatająca wloty powietrza. Nawet kształt klamek jest oryginalny i dopracowany tak, że idealnie współgra z całością. Do tego duża, wielofunkcyjna kierownica z nienachalnymi przyciskami w niej umieszczonymi, jeden duży joystick umieszczony na konsoli środkowej, służący do obsługi komputera pokładowego, otoczony zaledwie kilkoma przyciskami i bezramkowe lusterko wsteczne – w tym wnętrzu nie ma przypadku i nie ma zbędnych udziwnień. To wnętrze to klasa sama w sobie.
Samochód to nie tylko wygląd, to przede wszystkim właściwości jezdne i parametry.
I tu Mazda ponownie zaskakuje, stawiając na całkowicie nowe rozwiązanie technologiczne, a więc silnik SkyActiv-X z systemem zapłonu samoczynnego sterowanego iskrą (SPCCI). Rozwiązanie to ma na celu dostarczenie szerokiego zakresu użytecznych obrotów i zapewnienie wysokiego momentu obrotowego, a przy jednoczesnym wsparciu technologią Mild Hybrid, ma zwiększyć oszczędność paliwa i zmniejszyć emisję CO2. Silnik elektryczny w tym przypadku służy przede wszystkim do zasilania elektrycznych urządzeń pokładowych, a silnik spalinowy jest wspierany przez baterię jedynie przy ruszaniu lub jego wytężonej pracy. A jak to wszystko się sprawdza w praktyce? Ano tak, że faktycznie przez cały okres naszego testu, spalanie średnie w cyklu miejskim nie przekroczyło 7,1 litrów/100 kilometrów. Mając na względzie, iż nową Mazdę 3 napędza dwulitrowy silnik o mocy 180 KM, wynik ten jest bardziej niż pozytywny. Pod tym względem więc założenie producentów zostało wypełnione.
Nowa Mazda 3 prowadzi się bardzo przyjemnie.
Zaczynając od samej pozycji za kierownicą, odpowiednio miękkich foteli, komfortowego ułożenia drążka skrzyni biegów i wszystkich potrzebnych pokręteł i przycisków, po precyzję w prowadzeniu tego samochodu. Nowa trójka jest posłuszna i pomimo swojej wagi – 1320 kg! – zakręty pokonuje żwawo i pokornie reaguje na ruchy kierownicy.
Z pewnością zaskoczy nas twardy hamulec o dużej efektywności, stosowany zazwyczaj w samochodach sportowych. Biegi w sześciostopniowej, manualnej skrzyni, wchodzą miękko i precyzyjnie. Generalnie trzeba przyznać, że pomimo wzrostu gabarytów nowej „trójki”, auto nadal porusza się lekko i nie odczuwamy, że wóz wydłużył się w stosunku do swojej poprzedniczki. Zdecydowanie prowadzenie daje bardzo dużą przyjemność, a co najważniejsze w nowej Mazdzie 3 czujemy się bezpiecznie i komfortowo.
Jednak innowacyjna technologia silnika SkyActiv-X nie porwie nas dynamiką ani elastycznością. Pomimo zapewnień producenta, silnik ten ma nadal charakterystykę silnika wolnossącego i trzeba go kręcić wysoko, aby wycisnąć z niego jak najwięcej. O ile w codziennym użytkowaniu miejskim nie przeszkadza to aż tak bardzo, to w momencie, gdy wyjedziemy poza miasto, trzeba sobie przypomnieć styl jazdy sprzed ery downsizingu i dokładanych wszędzie turbosprężarek i to najlepiej zanim zaczniemy wyprzedzać. Czy to przeszkadza? W pierwszym momencie bardzo. Przyzwyczajenie odgrywa jednak sporą rolę i nie da się ukryć, że coraz częściej wciskając pedał gazu oczekujemy jak najszybszej reakcji. Ale potem zaczynasz się zastanawiać i dochodzisz do wniosku, że ten samochód stworzony jest do dostojnego przemieszczania się, a nie do dzikiego szaleństwa. To samochód z klasą i z taką samą klasą ma się poruszać. Gdy ma się ten aspekt z tyłu głowy, to nawet ciężko zaliczyć brak dynamiki na minus.
Czy ten samochód wystarczy na jedyny samochód w domu?
Jak najbardziej. Nową Mazdą 3 w Sedanie możemy sprawnie poruszać się po mieście, ale możemy też zapakować rodzinę w 450-cio litrowy bagażnik i wyjechać na wakacje. No może bez małych dzieci, bo z wózkiem może być ciężko.
Ile więc kosztuje ta doza elegancji i przyjemności?
Nasz model testowy to koszt 136.000,00 zł. Jest to najwyższa wersja wyposażeniowa i też z najdroższym lakierem. Tak, za tę fantastyczną czerwień pasującą do każdej sukienki, jak czerwień damskich paznokci, dopłacić musimy aż 4.100,00 zł! Nie jest to mało, ale efekt jest bezcenny. W przypadku gdy manualna skrzynia nie jest preferowaną przez Was opcją, możliwy jest zakup nowej Mazdy 3 zespolonej z automatyczną skrzynią biegów, jednak taka wersja to kolejne 8.000,00 zł. Jak na samochód z segmentu C aspirujący do bycia samochodem marki premium, jest to cena akceptowalna. Szczególnie gdy uświadomimy sobie, że nacisk na detale projektantów nowej Mazdy 3 widać nawet w takich prozaicznych rzeczach, jak spryskiwacze przedniej szyby. Aby nie zakłócać naszej widoczności podczas prowadzenia, jak i poczucia estetyki, dysze spryskiwaczy zostały umieszczone bezpośrednio w wycieraczkach.
I to jest to, co podoba mi się w tym samochodzie najbardziej – nowa Mazda 3 nie jest dziełem przypadku. Jest przemyślana i dopracowana w każdym calu, a dzięki klasycznej sylwetce, jej wygląd będzie zachwycał przez długie dekady.
Na plus:
+ linia nadwozia i design wnętrza
+ bardzo niskie spalanie
+ spryskiwacze w wycieraczkach
Na minus:
– charakterystyka silnika
– obraz nawigacji
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Takie akcje z przejezdzaniem na czerwonym to norma na tym skrzyżowaniu…