
Test Hyundai Kona 1.6 CRDi 136KM 7DCT – nie oceniaj po okładce
Co jakiś czas na rynku debiutuje model, który łamie stylistyczne standardy i wywołuje ożywioną dyskusję. Tak było kiedyś z Nissanem Juke, Hondą Civic i Toyotą C-HR. Tym razem wyjść przed szereg postanowił Hyundai, który w 2017 roku zaprezentował odważny model Kona. W naszym teście sprawdziłyśmy, jak to auto sprawuje się w praktyce.
Kona opracowana została według nowej linii stylistycznej Hyundaia, którą widać też chociażby w Santa Fe. Cienkie, podłużne reflektory LED przypominają zmrużone oczy i doskonale komponują się z dynamicznymi przetłoczeniami na masce. Poniżej powietrze chłonie otoczona chromem spora osłona chłodnicy w kształcie odwróconego trapezu. Projekt Kony z pewnością jest odważny i nie spodoba się każdemu, ale mnie ujął. Crossover Hyundaia najlepiej prezentuje się w seledynowym, perłowym kolorze Acid Yellow. Barwa ta jest w jakiś sposób elektryzująca i wskazuje na auto nowoczesne i odpowiadające wszelkim miejskim potrzebom. Skutecznie przyciąga spojrzenia i na pewno nie można zarzucić mu nudy.
Do testów dostałyśmy wersję wyposażenia Premium, a więc najwyższą w hierarchii Kony. Biorąc to pod uwagę, ilość plastiku we wnętrzu i jakość wykończenia samochodu wprawiła mnie w lekką konsternację. Sytuację próbują ratować klamki z efektem Piano Black oraz nawiązujące do lakieru seledynowe detale, takie jak obramowania wlotów powietrza i drążka skrzyni biegów, pasy bezpieczeństwa oraz przeszycia na kierownicy i fotelach. Nie zmienia to jednak faktu, że wnętrze wygląda dość tanio i z pewnością nie robi tak ciekawego wrażenia jak nadwozie. Krzykliwe detale nie spodobają się też każdemu. Fotele wyposażono w funkcję elektrycznego regulowania podparcia odcinka lędźwiowego (tylko w przypadku kierowcy) oraz opcję podgrzewania (przedni rząd). Siedziska są dość płasko wyprofilowane, ale o dziwo nawet kilkugodzinna jazda nie jest przesadnie męcząca.
Wymiary i masy Hyundai Kona 1.6 CRDi 7DCT
Długość: | 4165 mm |
Szerokość: | 1800 mm |
Wysokość: | 1565 mm |
Masa własna: | 1421-1537 kg |
Rozstaw osi: | 2600 mm |
Prześwit minimalny: | 171 mm |
Minimalna pojemność bagażnika: | 361 l |
Pojemność zbiornika paliwa: | 50 l |
Jak jeździ?
Mam mieszane uczucia. Patrząc na Hyundaia Kona spodziewam się naprawdę świetnie opracowanego, wygodnego, doskonale wyciszonego i dynamicznego samochodu. Po przejechaniu prawie tysiąca kilometrów wiem już, że koreański crossover aspiruje do tych cech, ale trochę brakuje mu pary.
Ubolewam lekko, że crossover nie otrzymał kierownicy w stylu tej, którą znajdziemy chociażby w modelach i30. Ta w Konie jest wprawdzie dość spora, ale przy tym cienka, a przez użyte materiały potrafi ślizgać się w rękach. To w połączeniu ze specyfiką jazdy burzy poczucie bezpieczeństwa i panowania nad autem, silnie budowane przez wszelkie systemy wspomagające i ogólną sylwetkę samochodu. Wprawdzie podczas testu samochód ani razu mnie nie zawiódł, a jednak wciąż miałam uporczywy opór przed zaufaniem mu w pełni.
Ogółem układ jezdny zasługuje na typowo szkolną ocenę: “bardzo dobrze, 3+”. W przypadku dwusprzęgłowej konstrukcji DCT Hyundaia, przy poszczególnych przełożeniach czuć niestety szarpnięcia, a sam silnik zdaje się momentami źle mierzyć zamiary na siły. Pod batutą kierowcy da się z niego wycisnąć więcej dynamiki, choć nadal pozostaje wrażenie, że robi, co może i czasem się przy tym męczy. Nie po to jednak kupujemy samochód z “automatem”, żeby ciągle ręcznie sterować biegami. Z drugiej strony, to nie tak, że Kona z silnikiem 1.6 CRDi jest zamulona – ogólnie radzi sobie przyzwoicie i będzie odpowiadać zdecydowanej większości klientów.
Spędzony wspólnie tydzień utwierdził mnie w przekonaniu, że to auto idealne dla typowych mieszczuchów – jest spokojne, ogólnie przyjemne i nie ma w nim wielu elementów, które zbyt łatwo mogłyby się niszczyć lub brudzić. Większy problem może okazać się z dalszymi podróżami, a to z kilku powodów. Po pierwsze, już powyżej prędkości 100-110 km/h do kabiny wkrada się nieprzyjemny hałas przecinanego powietrza, a samo auto wydaje się być podatne na mocniejsze porywy wiatru. Po drugie, Kona okazała się średnio oszczędna, a przecież Diesel powinien właśnie taki być. Dlaczego dopłacamy za obwarowaną czepliwymi przepisami jednostkę wysokoprężną, skoro jej średnie spalanie wynosi w cyklu mieszanym 8 l/100 km? W trasie zapotrzebowanie na paliwo rośnie do 10 litrów, a minimum osiągnięte w teście to 7,1 l/ 100 km.
Oto, z czym mam największy problem – gdyby ten samochód w najwyższej wersji wyposażenia kosztował ok. 70 tys. złotych, nie byłabym czepliwa. Gdy jednak myślę o zainwestowaniu w niego ponad 120 tysięcy, czuję rozczarowanie. Topowy wysokoprężny silnik wyceniono o 5 tys. zł. drożej niż topowego benzyniaka (177 KM). Osobiście widzę lepsze sposoby na wydanie tej kwoty i czerpanie w zamian większej przyjemności z bardziej dynamicznej jazdy. Swoją drogą, chyba po raz pierwszy wolałam prowadzić w trybie normalnym, a nie sportowym (choć taki również jest dostępny). Wszystko dlatego, że auto w ustawieniu „SPORT” faktycznie szybciej zmienia przełożenia, ale robi to w sposób szalenie niezgrabny, jakby kłócąc się ze sobą. W efekcie zamiast dynamicznej, ale płynnej jazdy, mamy lekkie rwanie do przodu, przeplatane szarpnięciami przy zmianie przełożeń. Niestety, zbyt wiele przyjemności z tego nie ma.
W kwestii wyposażenia, Kona w standardzie zapewnia m.in. inteligentny, adaptacyjny system świateł drogowych, kontrolę zjazdu i podjazdu oraz utrzymywania toru jazdy, manualną klimatyzację, tempomat, światła LED, dwa gniazda USB, Bluetooth i sześć głośników obsługujących radio z 5-calowym wyświetlaczem monochromatycznym. W wersji Premium pojawia się natomiast system monitorowania martwego pola i automatycznego hamowania, czujniki parkowania i kamera cofania, funkcja rozpoznawania znaków, wyświetlacz Head-Up w postaci wysuwanej szybki na desce, nawigacja z 8-calowym dotykowym ekranem z szybkim interfejsem oraz dobry zestaw audio KRELL ze wzmacniaczem.
Naszym zdaniem
Kona jest przyjemnym autem, które potrafi przyciągać uwagę na ulicy. Spora w tym zasługa nietypowego lakieru Acid Yellow, ale dla mnie dużym plusem jest gólna sylwetka nadwozia. W topowej wersji wyposażenia można jednak spodziewać się atrakcyjniejszego wnętrza, a materiały syntetyczne i plastiki we wnętrzu rozczarowują. Jeśli chodzi o właściwości jezdne, crossover Hyundaia okazał się jednym z tych mało porywających aut, które dowiozą nas z punktu A do B w przyzwoitych warunkach, ale nie sprawiają, że podróż szczególnie tkwi w naszej pamięci. Nawet pomijając złą sławę diesli, biorąc pod uwagę kulturę pracy silnika i wątpliwą dynamikę auta, cena wersji 1.6 CRDi na tle pozostałych jednostek z oferty wydaje się być mało przemyślana.
TO NAM SIĘ PODOBA:
- Lakier Acid Yellow
- Odważne, dynamiczne nadwozie
- System audio
- Sprawna obsługa ekranu dotykowego
- Przyjemne zawieszenie
TO NAM SIĘ NIE PODOBA:
- Słaba dynamika
- Głośna początkowa praca jednostki 1.6 CRDi
- Szarpanie skrzyni DCT
- Wysokie spalanie
- Wrażenie tanio wykonanego wnętrza
Dane techniczne Hyundai Kona 1.6 CRDi 7DCT
Silnik: | Wysokoprężny R4 Turbo |
Pojemność skokowa: | 1598 cm3 |
Moc: | 136 KM przy 4000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 320 Nm przy 2000-2250 obr./min |
Skrzynia biegów: | automatyczna 7-stopniowa |
Prędkość maksymalna: | 186 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11.2 s |
Najnowsze
-
Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?
Pośród wielu dostępnych na rynku modeli aut dostawczych Volkswagen Transporter wyróżnia się jako lider w swojej klasie, oferując nieprzeciętne możliwości dostosowane do potrzeb firm działających w sektorze logistycznym. Precyzja wykonania w połączeniu z przemyślanymi rozwiązaniami funkcjonalnymi sprawia, że model ten cieszy się niesłabnącą popularnością wśród przedsiębiorców poszukujących optymalnego pojazdu dla swojej floty. Wysokie standardy jakości idące w parze z ekonomiczną eksploatacją stanowią fundament sukcesu tego modelu na wymagającym rynku pojazdów użytkowych. -
Proste sposoby na zaparowane szyby w aucie. Nie sięgaj po gąbkę ani nie włączaj klimy
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
TEST Jaguar F-Pace SVR 1988 Edition – TEST -prawdziwi sportowcy jeszcze istnieją
-
Wyniki rankingu najwyżej wycenianych firm motoryzacyjnych na świecie – sprawdź, czy dobrze zgadujesz
Zostaw komentarz: