Test Hyundai i10 1.2 MPI MT – dużo możliwości w małym samochodzie
Kiedyś niejaka Maja latała z Guciem po kwiatkach i co chwilę przeżywała ciekawe przygody. Teraz ta pszczółka przeniosła się na ulice, a jej zwinność i ciekawa sylwetka odsuwają nudę na boczny tor. Czy trzecia generacja Hyundaia i10 sprawia, że posiadanie auta segmentu A może być powodem do dumy? Sprawdzamy to w naszym teście.
Aerodynamiczna sylwetka samochodu, choć nie tak ostra jak na szkicach koncepcyjnych, wygląda bardzo dobrze. Auto rozrysowane jest na planie trapezu, zwężając się subtelnie ku górze. Nadwozie jest niższe i szersze o 20 mm, a w połączeniu ze sporymi jak na ten segment 16-calowymi felgami samochód prezentuje się dynamicznie i zwinnie. Mocno zaakcentowane wloty powietrza po bokach oraz szeroka atrapa chłodnicy z wbudowanymi reflektorami LED do jazdy dziennej, oddzielonymi od lamp głównych sprawiają, że można się uśmiechnąć. Dzięki takim zabiegom oraz detalom ze wzorem plastrów miodu samochód kojarzy się z pszczółką – taką małą i słodką. Ale to nie wszystko.
Małe-duże auto
I kiedy już przyzwyczaicie się do przestrzeni oferowanej we wnętrzu, może nawet stwierdzicie, że niektóre auta segmentu B mogłyby się pod tym względem równać z Hyundaiem, na ziemię ostro sprowadzi was bagażnik. Po pierwsze, pomimo starań nie odkryłam żadnej możliwości podpięcia półki nad bagażnikiem do klapy, więc trzeba ją za każdym razem podnosić ręką lub całkowicie zdemontować, bo potrafi być mocno upierdliwa przy wyjmowaniu bagaży. Po drugie, pojemność bagażnika wynosi tu 252 litry, co w praktyce pozwoliło mi zmieścić dwie wspomniane siatki zakupów, zgrzewkę wody i sześciopak piwa (zakładam, że typowy wielkomiejski młody dorosły może mieć mniej więcej takie potrzeby). Jakoś jeszcze na samą górę upchnęłam małą torebkę. Mam spore wątpliwości, czy zmieściłby się tam transporter dla kota albo duża walizka, chociażby z tego względu, że bagażnik jest dość krótki. Jeśli potrzeba więcej przestrzeni, a zabieracie jeszcze maksymalnie jedną osobę, to możecie wykorzystać dzieloną kanapę.
Apetyt godny wyższego poziomu
A skoro już o tym mówimy! Testowane auto napędza silnik 1.2 MPI o mocy 84 KM dostępnej przy 6000 obr./min. Moment obrotowy wynosi 118 Nm przy 4200 obr./min. Do setki pojazd rozpędza się w 12,6 sekundy (w automacie aż o 3 sekundy wolniej!), a maksymalnie pojedzie 171 km/h, choć trudno nazwać to przyjemnością ze względu na podatność na wiatr, rosnącą proporcjonalnie do prędkości. Nie porywa? I10 z 5-biegową skrzynią manualną potrafi być całkiem niezłym miejskim pomykaczem. Lawirowanie w korkach nie będzie dla niego wyzwaniem, podobnie jak szukanie miejsca do zaparkowania. Jako przedstawiciel wymierającego segmentu A, zmieści się w ciaśniejszych zaułkach, a w dodatku, dzięki małemu promieniowi skrętu (równo 5 metrów) jest też zwrotny i zwinny. Auto prowadzi się dość przyjemnie, ale rzeczywiście problemem może być zużycie paliwa. Wbrew powszechnej modzie, pracują tu cztery cylindry. To już niemalże old school, który jednak sprawia, że i10 w mieście zużywa średnio nawet 6,7 l benzyny na 100 km. W bardzo sprzyjających warunkach istnieje szansa na zejście poniżej 5 l/100 km, jednak krążąc po metropoliach lepiej nie przywiązywać się zbytnio do tej myśli. Na autostrady z kolei lepiej wyjeżdżać w stanie wyższej konieczności, bo tam wyjdą na wierzch wszelkie braki w dynamice oraz hałas przedostający się do kabiny.
Ile to kosztuje?
Cena poprzednika rozpoczynała się od 38 tys. zł. Trzecią odsłonę i10 można kupić już za 40 100 zł. Wtedy otrzymacie trzycylindrową, litrową jednostkę 64 KM ze skrzynią manualną w standardowym wyposażeniu Access z homologacją na czterech pasażerów. Za piątego pasażera trzeba dopłacić 1200 zł. Silnik 1.2 MPI dostępny jest od drugiego poziomu wyposażenia za minimum 49 900 zł lub 53 900 zł w automacie. Testowana topowa odmiana ze skrzynią manualną kosztuje 61 300 zł, a z przekładnią automatyczną 65 300 zł.
TO NAM SIĘ PODOBA:
- Ciekawy design
- Ładnie wykończone wnętrze
- Zaskakująco duża przestrzeń w kabinie
- Zwrotność i prowadzenie
TO NAM SIĘ NIE PODOBA:
- Spalanie
- Mało praktyczny bagażnik
- Wysoka cena topowej wersji
Dane techniczne Hyundai i10 1.2 MPI MT:
Silnik | Wolnossący R4 |
Pojemność skokowa | 1197 cm3 |
Moc | 84 KM przy 6000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 118 Nm przy 4200 obr./min |
Skrzynia biegów | Manualna, 5-biegowa |
Prędkość maksymalna | 171 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,6 s |
Długość/szerokość/wysokość | 3670/1680/1480 mm |
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: