Test Ford Ka – kto Ty jesteś? Polak mały

Przyszedł na świat w 1994. Przypominał ufo, które dziś, mimo upływu lat, nadal bardzo się podoba. Jednak konstruktorzy nie mogąc usiedzieć w miejscu, postanowili dokonać przewrotu. Stworzyli nową, drugą generację a jej produkcję przenieśli do zakładów mechanicznych w Tychach. Jaki otrzymali wynik?

Jest najmniejszym Fordem dostępnym w ofercie. Ale czy mały oznacza słabszy? Bohater testu dołożył wszelkich starań, aby nas przekonać, że wcale tak nie jest. Druga generacja Forda Ka została zaprojektowana w duchu kinetic design – stylistyce, którą marka stosuje z powodzeniem we wszystkich swoich modelach od ładnych paru lat. W efekcie tego samochód ma w sobie to „coś” co sprawia, że ciężko go nie polubić.

Linia nadwozia jest ładna i z charakterem, reflektory duże i ciekawe kształtem zaś duży spojler nad tylną szybą i nietuzinkowe felgi to drobiazgi, które jedynie dodają smaku. Ukoronowaniem całości jest kolor lakieru. Wygląda trochę zadziornie, trochę sportowo ale z pewnością ciekawie i przyjemnie dla oka. Tak powinny wyglądać wszystkie małe „mieszczuchy”.

Ford Ka
fot. Motocaina.pl

Małe jest ciasne?
Niezupełnie. Wnętrze Forda Ka zapewni komfortowe warunki …. ale tylko dla dwóch osób -kierowcy i pasażera. W teorii na tylnych miejscach powinny się zmieścić trzy dorosłe osoby ale praktyka okazuje się bardziej brutalna. Kanapa posłuży nie do podróżowania a jedynie do przemieszczania się (i to na bardzo krótkich odcinkach) jedynie dla dwóch dorosłych osób. Oczywiście nikt nie ma o to żalu, w końcu Ford Ka to przedstawiciel najmniejszego segmentu A. Jego zdaniem jest wcisnąć się tam, gdzie inni się nie wcisną i z tego zadania wywiązuje się doskonale. Bagażnik oferuje 224 litry pojemności zaś po złożeniu siedzeń 724 litry. Torba na siłownię zmieści się bez problemów.

Ford Ka – czytelne zegary.
fot. Motocaina.pl
Ford Ka – miejsce dla 2 niewysokich osób.
fot. Motocaina.pl

 

Także wnętrze projektanci starali się utrzymać w podobnie optymistycznym stylu, co nadwozie. Zarówno kokpit, jak i boki drzwi zostały wykonane z materiałów w kolorach beżu zaś tapicerka dla kontrastu zyskała również ciemniejsze wstawki materiału. Całość komponuje się bardzo dobrze dzięki czemu ciężko się do czegoś przyczepić. Na pierwszy rzut oka na desce rozdzielczej panuje małe zamieszanie ale już po chwili można się zorientować, że tylko pozorne. Wszystkie widoczne przyciski odpowiadają jedynie za podstawowe i najbardziej potrzebne funkcje. Wszelkie komunikaty, które samochód chce na przekazać, są widoczne na wyświetlaczu zamieszczonym pomiędzy zegarami tuż w zasięgu wzroku kierowcy.

Ford Ka – przytulna i intuicyjna deska rozdzielcza
fot. Motocaina.pl

Ruszamy w miasto
Producent konsekwentnie przyzwyczajał klientów do szerokiej gamy jednostek napędowych, dostępnych w swoich samochodach. Ford Ka jest odstępstwem od tej reguły. Pod maską może pracować jeden z dwóch silników dostępnych w ofercie: diesel Duratorq o pojemności 1.3 i mocy 75 KM, oraz silnik benzynowy Duratec o pojemności 1.2 i mocy 69 KM. W testowanym egzemplarzu pod maską pracowała jednostka benzynowa której maksymalny moment obrotowy to 102 Nm dostępne przy 3000 obr/min. Wprawdzie deklarowana prędkość maksymalna to 159 km/h szybko się okazało, że to zbyt optymistyczne założenie. Przy prędkości ok. 90 km/h w samochodzie robi się dosyć głośno i auto daje nam do zrozumienia na wszelkie sposoby, że prędkość nie jest jego żywiołem. Zawieszenie jest dosyć twarde ale jest to wynik małego rozstawu osi a nie zamierzonego efektu. Nie można natomiast odmówić mu dobrze pracującej skrzyni biegów oraz precyzyjnego układu kierowniczego, który przy większych prędkościach usztywnia się w celu poprawy komfortu prowadzenia.

Ford Ka – małe jednak potrafi być piękne.
fot. Motocaina.pl

Podsumowanie
Ceny nowego Forda Ka zaczynają się od 32 900 zł. W zamian otrzymujemy bardzo ładny samochód który z pewnością szybko nas swoim wyglądem nie znudzi. Przyjdzie nam za to z odsieczą podczas karkołomnych manewrów po ciasnych ulicach miasta. Dla indywidualistów lubiących wyróżniać się z tłumu producent przygotował również trzy pakiety stylizacyjne nadwozia. Wprawdzie zużycie paliwa  na poziomie 7 l/100 km w cyklu miejskim nie jest wynikiem wybitnym ale  w końcu życie w mieście do łatwych nie należy.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze