
Test Ford C-MAX 1.5 EcoBoost Titanium: connecting people
Nastał czas minivanów. Nie bez przyczyny. Bo to praktyczne, rodzinne samochody. Dlaczego to właśnie Ford nie ma na tym polu zbyt wielu konkurentów i przewidział trendy w tej dziedzinie? Sprawdzamy to na przykładzie testu Forda C-max.
Czasy mamy takie, że po fińskim producencie map, przez większość kojarzonym z telefonami komórkowymi, pozostała tylko nazwa i reklamujące je tytułowe hasło. Podobnie smartfon, bez względu na markę, coraz częściej dzieli ludzi zamiast ich łączyć. Na szczęście wciąż można kupić przedmioty użytku codziennego, które nie będąc smartfonem są w stanie zbliżyć do siebie ludzi. To zadanie wręcz idealnie zdają się spełniać wszelkiej maści minivany. Jednym z nich jest Ford C-Max.
Forda, jakby nie patrzeć marka o amerykańskich korzeniach, doskonale opracowała receptę na samochody zdolne trafiać jednocześnie w gusta wszystkich członków rodziny.
Oferta minivanów oferowanych w Europie zaczyna się od B-Maxa, auta rozmiarami zbliżonego do miejskiej Fiesty, przez model C-Max, i o pół rozmiaru większego od niego Grand C-Max, mogącego pomieścić siedem osób, a na S-Maxie oraz naprawdę sporym Galaxy kończąc. Gdy do tego dodamy osobowe wersje aut użytkowych Forda, grupa wymienionych modeli wzbogaci się o Tourneo Courier, Tourneo Connect oraz Transita Custom. Idąc dalej i rozszerzając krąg poszukiwań o podobne charakterem auta z błękitnym owalem w logo oferowane na pozostałych szerokościach geograficznych, do wymienienia wszystkich minivanów Forda szybko braknie palców u rąk i nóg!
W sam raz
W odróżnieniu od modelu z dopiskiem Grand, mniejszy C-Max oferuje miejsca siedzące dla piątki pasażerów i w zasadzie na tym kończą się jego wady – przynajmniej jeśli chodzi o rozplanowanie przestrzeni. Mając do dyspozycji płytę podłogową z popularnego Focusa udało się stworzyć samochód o niewiele większych rozmiarach zewnętrznych, za to znacznie bardziej obszerny wewnątrz. Kwestię wyglądu pozostawiamy indywidualnej ocenie, ale nie da się w tym miejscu nie wspomnieć, że karoseria C-Max wygląda nadzwyczaj spójnie nie tylko na tle większego brata bliźniaka z dopiskiem Grand, ale również porównując go z dość liczną konkurencją na rynku. Jednobryłowe nadwozie tego kompaktowego minivana z dość wysoko poprowadzoną linią okien zyskało na prezencji po ostatnim liftingu, przeprowadzonym pod koniec 2014 roku. Pojawił się m.in. nowy, charakterystyczny dla producenta kształt osłony chłodnicy z wąskimi reflektorami zintegrowanymi ze światłami do jazdy dziennej w technice LED i przemodelowaną tylną klapą. We wnętrzu zmienił się kształt konsoli środkowej, a na jej szczycie pojawił się dotykowy ekran o przekątnej 8 cali. Zmodyfikowano również paletę jednostek napędowych.
Wygodnie i z pomysłem
Oddzielnie przesuwane i składane oparcia pojedynczych siedzeń, to w dzisiejszych minivanach norma. Ford poszedł o krok dalej, oferując w C-Maxie możliwość ich indywidualnego demontażu. Wystarczy kilka ruchów, by auto rodzinne zmienić w małą bagażówkę. Inna sprawa, że czynności związane z tą operacją do lekkich nie należą. Głównie z powodu sporej masy foteli. Kolejną niespodzianką jest inny autorski sprytny trick Forda. Po wyjęciu środkowego fotela, oba zewnętrzne można przesuwać nie tylko wzdłużnie w stronę bagażnika, ale także do środka. Tym samym w tylnej części kabiny powstaje przytulny dwuosobowy salonik z olbrzymią ilością miejsca na nogi i łokcie. To płatna opcja, ale z pewnością warta dopłaty tysiąca złotych. Z kolei siedziska przednich foteli mogą niektórym wydawać się za krótkie, a oparcia boczne niewystarczająco spełniające swe zadanie w zakrętach.
Nienajlepsze oceny zebrała jakość wykończenia deski rozdzielczej i zbyt często wyczuwalna obecność twardych plastików. Znacznie lepiej wypada szeroko pojęta ergonomia, choć obsługa systemu infotainment i dostęp do niektórych jego funkcji wydaje się być czasami niepotrzebnie skomplikowana. Brak możliwości zamówienia niektórych systemów wspomagających nie wynika absolutnie z „widzimisię” marki, lecz świadczy niestety o sporym stażu rynkowym C-Maxa.
Jeździ jak Ford, czyli świetnie!
Podwozie Forda z konwencjonalnym układem jezdnym jest idealnym połączeniem komfortu przyprawionego nutą sportu, dodajmy połączeniem nie uznającym kompromisów na rzecz utraty którejś z tych dwóch cech. Ford C-Max po raz kolejny udowadnia kierowcy, że zespół inżynierów z Kolonii odpowiedzialnych za zestrojenie zawieszenia nie bez powodu zaliczany jest do najlepszych w swoim fachu. Bez względu którą odmianę wyposażeniową czy silnikową wybierzecie, możecie być pewni, że wasz Ford jeździć będzie lepiej, bardziej komfortowo i pewniej od większości innych minivanów tego formatu. Wliczając w to nawet znacznie droższe BMW 2 Active Tourer!
Pod maską testowanego auta pracował doładowany czetrocylindrowy silnik benzynowy z rodziny EcoBoost o mocy 150 KM sprzężony z manualną, sześciobiegową skrzynią biegów. Choć nie jest to najmocniejsza odmiana C-Maxa jaką można kupić, taka konfiguracja według nas idelanie pasuje do charakteru auta. Stosunkowo niewielką pojemność jednostki napędowej nadrabia moment obrotowy dostępny w optymalnym zakresie prędkości obrotowych, szybka reakcja na gaz i świetnie skalibrowany bezpośredni – dla spokojnie jeżdżących kierowców nawet zbyt bezpośredni jak na minivana – układ kierowniczy Forda C-Max.
Czyli jaki?
Czy kompaktowe minivany to już przeżytek? Ford C-Max udowadnia, że absolutnie nie! A nowoczesne auto łączące potrzeby rodziny może być wszechstronne, eleganckie i doskonałe zarówno na małe i wielkie podróże. Po bezprzewodowym sparowaniu smartfona dzięki funkcji Bluetooth, z powodzeniem zastąpi telefon i zaoszczędzi czas, który tracicie wpatrując się w ekran swojego telefonu.
Ceny
Ford C-MAX od 68 700 złotych
Ford C-MAX 1.5 EcoBoost Titanium od 90 100 złotych
Testowany: 128 670 złotych
Konkurenci: Volkswagen Golf Sportsvan, BMW 2 Active Tourer, Renault Scenic, Citroen C4 Picasso
Na TAK
– szeroka oferta wersji silnikowych i wyposażeniowych, właściwości jezdne, wyśmienite zawieszenie, przemyślana koncepcja modułowego wnętrza z wieloma możliwościami konfiguracji, komfort jazdy.
Na NIE
– miejscami przeciętna jakość wykończenia, braki w wyposażeniu w najnowsze systemy asystujące.
Dane techniczne Ford C-MAX 1.5 EcoBoost Titanium
Silnik: |
Benzynowy, Turbo, R4, 16v |
Pojemność skokowa: |
1498 cm3 |
Moc: |
150 KM (110 kW) przy 6000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: |
240 Nm przy 1600-4000 obr./min |
Skrzynia biegów: |
Manualna, 6 biegów |
Prędkość maksymalna: |
204 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h |
9,4 s |
Długość/szerokość/wysokość: |
4380/2067/1626 mm |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
…już niebawem 🙂
Anonymous - 5 marca 2021
Super kolor!