Test Citroen C3 ELLE
Citroen w swej długoletniej historii starał się zawsze iść trudniejszą drogą. Według producenta nie wystarczy stworzyć samochodu. Auto musi być stylowe i komfortowe, ale jednocześnie nowoczesne i innowacyjne. Czy to małe auto miejskie, czy duży SUV, Citroena poznamy po awangardowym stylu i nietuzinkowej prezencji. Ostatnio producent postanowił polukrować dodatkowo już i tak cukierkowy model C3, dodając do jego nazwy przydomek ELLE.
Nadwozie C3 ma być przede wszystkim ładne. Chyba nikogo nie zdziwię, jeśli powiem, że jest to jedno z tych aut, które określa się jako kobiece. I choć moim zdaniem nie istnieje „kobiecy samochód”, to według wielu producentów i wśród zdecydowanej większości mężczyzn panuje taka opinia, że jeśli auto jest nieduże i obłe to powinny w nim zasiadać kobiety. To krzywdzące, dyskryminujące i po prostu głupie. Płeć piękna lubi tego małego francuza, ale – zwłaszcza w Polsce – równie często wybiera niemieckich konkurentów, czy japońskich.
Co zatem wyróżnia C3-kę. Cóż – stylistyka niespełna czterometrowego nadwozia podporządkowana jest modzie w 100 %. Ciekawe rozmieszczenie reflektorów, wesołe kolory nadwozia i możliwość indywidualizacji lakieru, czy ładnie zaprojektowany wzór felg sprawiają, że samochód wygląda po prostu wyjątkowo. Kolor dachu możemy wybrać jak kapelusz, w którym będzie nam bardziej do twarzy. C3 to drugi po C4 Cactus model, w którym producent zastosował boczne panele Airbump. W naszym mieszczuchu, oprócz funkcji ochrony lakieru na parkingu, panele pełnią też rolę estetyczną. Taki dodatkowy żabot do jedwabnej koszuli. Wersja ELLE otrzymała różowe (Cherry Pink) wyróżniki w postaci obramowań halogenów i „Airbumpów” oraz naklejek na tylnych słupkach. W tym samym kolorze ozdobiono część dachu.
Przytulnie i ekstrawagancko
C3 ELLE bazuje na wersji wyposażenia FEEL, lecz zostało wzbogacone o automatyczną klimatyzację, elektrycznie sterowane wszystkie szyby, czujniki parkowania, podgrzewane lusterka i 7-calowy dotykowy ekran panelu multimediów.
Wnętrze, podobnie jak karoseria, jest awangardowe. Miękkie linie deski rozdzielczej kontrastują z geometryczną bryłą ekranu systemu multimedialnego. Gruba, dobrze leżąca w dłoniach, obszyta skórą kierownica, jest delikatnie spłaszczona u dołu. Nie poprawia to prowadzenia, ale wygląda dobrze i daje poczucie prowadzenia samochodu klasy premium (lub sportowego). Plastiki są dobrej jakości, a deska od strony pasażera może być wykończona materiałem lub skórą. Modnie przeszyte fotele są miłe dla oka i jednocześnie wygodne – wydają się idealne do miasta, czyli do komfortowego, niespiesznego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Nie zapomniano naturalnie przeszyć ich nitką w kolorze Cherry Pink, tym samym, którym ozdobiono deskę rozdzielczą. Kształt foteli jest zupełnie różny od tego, co spotkać możemy w innych samochodach. Tu Citroen podkreśla swoją indywidualność, nawiązując jednocześnie do kultowego modelu 2CV. Projekt foteli rysowany był chyba przy pomocy linijki i ekierki, ale płaskie powierzchnie dają poczucie przestrzeni. Zapomnieć można o porządnym trzymaniu pięknych kształtów w zakrętach, za to komfort podróżowania jest na najwyższym poziomie. Kanapie w tylnym rzędzie także brakuje krągłości, ale za to przy odrobinie szczęścia zmieszczą się na niej trzy osoby. Żeby jednak nie było aż tak „różowo”, muszę napisać, że w osłonach przeciwsłonecznych brakuje podświetlenia lusterek, a pomiędzy fotelami nie znajdziemy zamykanego schowka… Moim zdaniem to duże niedopatrzenie, choćby ze względu na liczbę wszelakich szpargałów, które zwyle wozimy ze sobą w samochodzie.
Bagażnik ma pojemność 300 litrów i wystarczy, by zrobić porządne piątkowe zakupy. Dwie osoby powinny również bez problemu spakować się na weekendowy wyjazd.
Ładny, ale czy zwinny?
Silnik naszego egzemplarza bardziej pasuje do miasta niż wyścigów na autostradzie. Co prawda 82 KM generowane przez trzycylindrowy 1,2 Pure Tech, wystarczy do codziennego użytkowania w zupełności, to szybka jazda autostradą nie jest najmocniejszą stroną C3. W zakresie prędkości granicznych staje się głośna i paliwożerna. Ale czy widzieliście kiedyś modelkę, biegnącą po wybiegu ile sił w nogach? Po wybiegu należy się przecież poruszać spokojnie i z gracją, aby żaden szczegół naszej kreacji nie umknął uwadze przechodniów. W dostojnej jeździe pomaga efektywne wspomaganie kierownicy. Układ kierowniczy pracuje bardzo lekko, może trochę gumowo, ale dzięki temu na kierownicę nie przenoszą się żadne wibracje. Zawieszenie doskonale amortyzuje nierówności nawierzchni. Komfortowa charakterystyka nie ma nic wspólnego z precyzją prowadzenia, ale jak już wspomniałam, mały Citroen nie ma być sprinterem. Auto okazuje się też być bardzo poręczne podczas manewrowania. Widoczność dookoła jest bardzo dobra, co dodatkowo wspomaga poczucie przestronności wnętrza.
Czyli jaki?
C3 ELLE może zostać wyposażony w kamerę ConnectedCAM, umieszczoną w obudowie wstecznego lusterka, za pomocą której zarejestrujemy trasę do najlepszego fryzjera w mieście, a potem możemy podzielić się nią z przyjaciółkami. Jeśli będziemy stosować się do znaków drogowych, zużycie auta nie przekroczy 6 litrów. Jeśli jednak postanowimy wziąć udział w rywalizacji spod świateł, komputer szybko wskaże liczbę 8.
Cena Citroena C3 ELLE z 82-konnym silnikiem i 5-biegową manualna skrzynią to 53000 złitych. Za wersję 110 KM i automatyczną skrzynię biegów zapłacimy blisko 70000 złotych. Jest zatem modnie, stylowo i może być oszczędnie, czyli dokładnie tak, jak powinno być w nowoczesnym miejskim aucie.
NA TAK
– zgrabne i ładne nadwozie;
– estetyczne wykończenie;
– zwrotność.
NA NIE
– brak podświetlenia lusterek w osłonach przeciwsłonecznych;
– brak zamykanych schowków;
– niezbyt elastyczny silnik 82 KM.
Dane techniczne Citroen C3 ELLE
Silnik: |
Benzynowy, doładowany R3 |
Pojemność skokowa: |
999 cm3 |
Moc: |
82 KM przy 5750 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: |
118 Nm przy 2750 obr./min |
Skrzynia biegów: |
manualna 5 biegów |
Prędkość maksymalna: |
173 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h |
14,7 s |
Długość/szerokość/wysokość: |
3996/1749/1474 mm |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze: