Test BMW 5GT 530d xDrive – kontrowersja
Oto BMW, które od momentu premiery w 2009 roku, budzi niemałe kontrowersje i polaryzuje opinie wśród fanów marki z Monachium. Jeżdżąc wersją 530d xDrive sprawdzamy, dla kogo powstało to auto, komu spodoba się najbardziej i czemu wciąż znajduje się w ofercie BMW?
Hybryda czyli PAV
Wśród jednostek napędowych przewidzianych do napędu BMW 5GT nie znajdziemy żadnej wykorzystującej w cyklu pracy tzw. alternatywne źródła energii, jak prąd czy wodór. Mimo to nawet na postoju BMW 5GT spokojnie nazwać można hybrydą. Chodzi oczywiście o niecodzienny wygląd modelu.
Dwie litery „GT” w nazwie to skrót od Gran Turismo. Jednak znakomita większość przedstawicieli tego gatunku, to rasowe auta sportowe z wielkimi, ośmio- lub dwunastocylindrowymi silnikami i najczęściej dwoma, co najwyżej czterema miejscami dla pasażerów. Tymczasem BMW 5GT jest po trosze limuzyną, kombi limuzyną i hatchbackiem, o sylwetce będącej czymś w rodzaju krzyżówki SUV-a z minivanem! To nie koniec niespodzianek.
O naszym wypadzie do spa dr Ireny Eris w Polanicy Zdrój – własnie BMW 5GT – przeczytacie tu.
Sposób w jaki wymodelowano linię dachu czy pozbawione ramek szyby w drzwiach, to przecież cechy charakterystyczne dla aut coupe, pomijając już, że zamiast jednej pary drzwi, BMW 5GT ma dwie. Na dodatek bagażnik otwierany jest na dwa sposoby. Jak w sedanie albo razem z szybą – podobnie jest w nadwoziach typu liftback tudzież Skodzie Superb czy Porsche Panamera, które, nawiasem mówiąc, liftbackami nie są, a na pewno nie znoszą być tak nazywane.
Chyba jedyne czym BMW z pewnością nie jest, to kabriolet. Jako że w nazewnictwie typów nadwozia czy segmentów, nawet w mowie potocznej, nie funkcjonuje pojęcie „nie kabriolet”, BMW specjalnie dla modelu 5GT wymyśliło własne! Tym samym 5GT to jedyny przedstawiciel segmentu Progressive Activity Vehicle, w skrócie PAV. Prawda, że proste?W tym szaleństwie jest metoda
Łatwo przewidzieć, że tak w przemyśle motoryzacyjnym jak spożywczym efekt wymieszania tylu różnych składników i smaków może być bardzo zły albo bardzo dobry. W pierwszym przypadku produktem końcowym będzie bajaderka czy parówka, natomiast w drugim otrzymamy wszechstronny luksusowy liniowiec w postaci BMW 5 Gran Turismo.
Dysponując podwoziem BMW serii 7 konstruktorzy zadbali, by każdy z ponad trzystu centymetrów rozstawu osi zamienić w oazę luksusu dla pasażerów. Czuć to jeszcze zanim usiądziemy na niewiarygodnie wygodnych fotelach z przodu lub z tyłu auta, kiedy otworzymy duże drzwi i nie musząc składać się jak scyzoryk po prostu „wejdziemy” do wnętrza. Cały kokpit wraz z rozmieszczeniem elementów obsługi również przejęto z serii 7. Biorąc pod uwagę jakość wykonania i spasowania oraz użyte materiały, trudno ten swoisty przeszczep uznać za nieudany.
Standardowo z tyłu znajdują się trzy miejsca siedzące, opcjonalnie można zamówić dwa indywidualne fotele z regulacją, podgrzewaniem, wentylowaniem i oddzielającym je ogromnym podłokietnikiem. Ale nawet w trójkę każdy będzie miał więcej miejsca na nogi niż w BMW Serii 7 a nad głowami ciut więcej, niż oferuje BMW X5. Pojemność bagażnika można regulować – ze standardowych 440 do 590 litrów przesuwając siedziska tylnych siedzeń w zakresie do 10 cm, lub całkowicie złożyć tylne oparcia uzyskując całe 1700 litrów. W obliczu tych faktów potwierdzonych subiektywnymi odczuciami z podróżowania pierwszą klasą monachijskiego orient expresu, w miarę łatwo określić grupę docelową klientów BMW 5GT. To wszyscy Ci, którzy nie chcą rezygnować z wartości jakie uosabia BMW, zaś priorytetowym kryterium jest jak najwyższy komfort wykorzystujący jak najwięcej przestrzeni.Czy to wciąż prawdziwe BMW?
Jasne, że tak! Mocny silnik i doskonale zestrojone zawieszenie gwarantuje doskonałą dynamikę jazdy. Każde BMW serii 5 Gran Turismo jest wyposażone w system regulowania poziomu nadwozia, z zawieszeniem pneumatycznym dla tylnej osi utrzymującym stałą wysokość i prześwit karoserii. Za odpowiednią dystrybucję mocy na obie osie odpowiada nowa, błyskawicznie działająca, ośmiobiegowa przekładnia automatyczna oraz napęd xDrive.
Zawieszeniem Adaptive Drive, aktywnym układem kierowniczym oraz trybami skrzyni biegów sterujemy przyciskiem na konsoli środkowej. Do dyspozycji – poza Normal – są tryby: Comfort, Sport i Sport+. W pierwszym wariancie Gran Turismo staje się „połykaczem autostrad” i niedoskonałych dróg o mniej jednolitej nawierzchni. Skrzynia zmienia biegi płynnie, zawieszenie staje się miękkie, choć wciąż dające kierowcy klarowne sygnały z wyczuciem drogi.
W trybie sportowym skrzynia i układ kierowniczy „spina mięśnie”, dzięki czemu 5GT prowadzi się jak przystało na BMW. Z kolei Sport+ w cudowny sposób zabiera kilkaset kilogramów masy własnej auta zmieniając 5GT w GT. W tym trybie wskazówkę obrotomierza łatwo zagonić do ponad 4000 obrotów, co szczególnie przy tak szerokim zakresie użytecznych obrotów silnika ma sens. Nawet kontrola trakcji, choć uśpiona, wciąż jest „aniołem stróżem”, pozwalając wykazać się aktywnej tylnej osi, która przy pokonywaniu łuków skręca się w kierunku przeciwnym do przedniej, tak aby samochód prowadził się idealnie po obranym kursie jazdy.Warto tu wspomnieć o opcjonalnym, aktywnym układzie kierowniczym, który dostosowuje kąt skrętu tylnych kół. Przy większych prędkościach gwarantuje płynną i czułą reakcję na sterze podczas skręcania. Przy niższych zacieśnia średnica skrętu.
Ceny
BMW 5GT od 231 900 złotych
BMW 5GT 530d XDrive od 304 800 złotych
Testowany 433 723 złotych
Konkurenci
Twoja wyobraźnia, używany Mercedes Klasy R, BMW 5 Touring, BMW 7, kamper.
Na TAK
– nonkonformizm, przestronność, komfort, doskonałe osiągi, napęd na obie osie.
Na NIE
– za mały bagażnik w stosunku do rozmiarów i przeznaczenia auta, wysoka cena zakupu i dodatków.
Silnik: | Diesel, turbo, z przodu |
Pojemność skokowa: | 2993 cm3 |
Moc: | 258 KM przy 4000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 3560 Nm 1500-3000 obr./min |
Skrzynia biegów: | Automatyczna, 8 biegów |
Prędkość maksymalna: | 243 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,2 s |
Długość/szerokość/wysokość: | 5004/1901/1559 mm |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
bardzo fajne auto – taki cichy konkurent 7-ki;)