Tak się kończy driftowanie na ręcznym na mokrej kostce
Publiczne drogi nie są miejscem do sprawdzania swoich (zwykle bardzo kiepskich) umiejętności jazdy bokiem. Niedawno przekonał się o tym kolejny młody człowiek.
Mokra kostka jest zwykle dosyć śliska, więc łatwo wprowadzić auto w poślizg. Późna pora, pusty parking, można się bezpiecznie „pobawić”? No to dajesz! Ostro w lewo, podcinka ręcznym, teraz kontra iii… no i za mocna kontra.
Nieoczekiwany drift na rondzie w Seicento
Kierowca Seata Leona może mimo wszystko mówić o szczęściu. Uderzył jedynie w słup, który co prawda się zachwiał, ale chyba w żaden sposób nie uszkodził (nie jesteśmy ekspertami w tej kwestii, więc trudno nam ocenić). Auto też wyszło z tej przygody bez większego szwanku, nawet oba reflektory nadal świeciły.
Drift Hondą podczas jazdy na wprost
Coś jednak blokowało Leona i nie dało się nim wycofać. Zupełnie jakby się tył na czymś zawiesił i dlatego przechodnie musieli pomóc trochę rozbujać auto, żeby je uwolnić. Po chwili się to udało i niedoszły mistrz driftu na ręcznym mógł odjechać. Teraz już pomału i spokojnie.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
La Squadra to dealer najbardziej egzotycznych marek samochodowych, który ma swoją siedzibę w Katowicach. W portfolio firmy wchodzą marki takie jak Rimac, Koenigsegg, Bugatti czy Pagani. I to z tymi samochodami dealer przyjechał na kończący sezon event do Warszawy. -
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
-
Nowa Toyota Land Cruiser. Ewolucja ikony samochodów terenowych
-
Nowa Škoda Elroq już w polskim cenniku i konfiguratorze
-
MOTORYZACYJNE MUZEA NA TRASACH SLOW ROAD
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
nie ma lekarstwa na głupotę