Ewa Kania

System start-stop to od lat standard. Czy to prawda, że psuje samochody?

Na początku system start-stop stosowany był tylko w wybranych wersjach silnikowych i często wymagał dopłaty. Od wielu lat jest jednak standardem i czymś, od czego nie uciekniemy we współczesnych samochodach. Nie brakuje jednak opinii, że rozwiązanie to przyspiesza zużycie samochodu. Ile w tym prawdy?

Spis treści

Na czym polega działanie systemu start-stop?

Założenie systemu start-stop jest proste. Za każdym razem, kiedy kierowcę zatrzymają światła lub gęsty ruch, silnik pracuje na wolnych obrotach i niepotrzebnie zużywa paliwo. Pojawił się więc pomysł, by jednostka w takich sytuacjach gasła. Lecz robienie tego „ręcznie” jest niezbyt rozsądne, między innymi dlatego, że na przykład rozrusznik i akumulator nie są przygotowane na wymaganie od nich co chwilę takiej pracy.

Z pomocą przyszły systemy start-stop. To komputer decyduje, kiedy pojazd gaśnie, biorąc pod uwagę między innymi stopień naładowania akumulatora. Silnik zostaje wyłączony po zatrzymaniu, a ponowne uruchomienie następuje automatycznie, kiedy tylko wciśniemy sprzęgło lub zdejmiemy nogę z hamulca w samochodach z automatyczną skrzynią biegów. Wszystko dzieje się więc samoczynnie i nie powinno w żaden sposób wpływać na naszą jazdę. W praktyce niektóre (szczególnie starsze) systemy start-stop nie pozwalają na błyskawiczne ruszenie, ale wymuszają pół sekundy, może sekundę, zwłoki.

Czy system start-stop szkodzi silnikowi?

Pytanie może wydawać się bezsensowne. Przecież systemy start-stop to integralny element wyposażenia samochodu, więc jako taki nie może być szkodliwy. Producenci zadbali o to, stosując  bardziej wytrzymałe akumulatory oraz rozruszniki, a także bardziej wydajne alternatory, które dobrze znoszą ciągłe rozruchy. To jednak nie rozwiązuje wszystkich problemów.

Po pierwsze to, że akumulator lub rozrusznik są bardziej wytrzymałe, nie znaczy, że wytrzymają tyle, ile przy użytkowaniu w aucie bez systemu start-stop. Z pewnością będą też znacznie droższe od swoich standardowych odpowiedników.

Wypiłeś dwa piwa i siadłeś za kierownicę? Według nowego prawa stracisz samochód

Prawdziwym problemem jest jednak trwałość samego silnika. W teorii system start-stop powinien aktywować się tylko w optymalnych dla jednostki napędowej warunkach. W praktyce może zgasić silnik już przy pierwszym zatrzymaniu od porannego uruchomienia. W ten sposób motor naszego pojazdu może o wiele dłużej osiągać właściwą temperaturę roboczą, a jeśli podróżujemy na krótkich dystansach, nie osiągnąć jej nigdy.

Kolejna kwestia to turbosprężarka, obecna we właściwie każdym nowym aucie. Chłodzona jest ona olejem i jeśli silnik gaśnie, zostaje tego chłodzenia pozbawiona. To w prosty sposób prowadzi do jej przyspieszonego zużycia, szczególnie jeśli pokonaliśmy większy dystans i na przykład zjedziemy z trasy szybkiego ruchu do miasta i auto zgaśnie nam na pierwszych światłach.

Jak wyłączyć system start-stop?

Co do zasady system start-stop można wyłączyć i służy do tego dedykowany przycisk, oznaczony zwykle literą „A”, którą otacza okrąg zakończony strzałką, pod którym znajdziemy napis „OFF”. W nowszych modelach coraz częściej opcja ta jest ukryta w menu systemu multimedialnego.

Dezaktywacja systemu start-stop działa tylko (poza kilkoma wyjątkami) do zgaszenia samochodu. Kiedy ponownie wsiądziemy do auta, system trzeba ponownie wyłączyć. Spotkać można jednak już pierwsze modele, w których start-stopu nie dezaktywujemy. Wraz z popularyzacją układów mikrohybrydowych (stanowiących rozwinięcie idei start-stop), możemy spodziewać się, że coraz więcej samochodów nie pozwoli na wyłączenie tego systemu.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze