Stworzyli baterię litowo-węglową, którą naładujesz szybciej, niż tankujesz auto!
Czyżby to był przełom, na który czają wszyscy miłośnicy elektromobilności? Baterie, które rozwiążą ostatnie bolączki samochodów na prąd? Cóż… tak, ale nie do końca.
Firmy MAHLE Powertrain oraz Allotrope Energy zaprezentowały nowy rodzaj baterii – litowo- węglowej. Jest ona swego rodzaju połączeniem superkondensatorów oraz powszechnie stosowanych akumulatorów litowo-jonowych, łącząc ich zalety i eliminując wady.
Stworzyli nowe baterie – tańsze i 8 razy bardziej wydajne!
Superkondensatory cechują się możliwością wyjątkowo szybkiego akumulowania oraz oddawania energii, ale nie mogą magazynować jej dużo (w przeliczeniu na ich masę). Dlatego w motoryzacji spotkać je można najwyżej w roli systemów wspomagających, jak na przykład KERS. Z kolei baterie litowo-jonowe energii zgromadzą naprawdę sporo, ale czas ich ładowania jest daleki od idealnego.
Nowy rodzaj baterii spopularyzuje samochody elektryczne?
Wspomnianym firmom udało się wyjść poza te ograniczenia, tworząc akumulator litowo-węglowy. Cóż… częściowo poza ograniczenia. Czas ładowania jest imponujący i określany na 90 sekund. Niestety pojazd, w którym zastosowanie swojej baterii rozważają jej twórcy, to elektryczny… skuterek. Dla dostawców jedzenia na wynos. Zasięg takiego pojazdu wynosiłby 25 km, a dzięki ultraszybkiemu ładowaniu, energię można by uzupełniać nawet podczas odbierania kolejnych zamówień. Nowe baterie mają wytrzymywać ponad 100 tys. cykli ładowania.
Póki co więc nie mamy co liczyć, że w najbliższym czasie pojawią się samochody, które będzie można naładować w 90 sekund. Ale technologia jest obiecująca, zwłaszcza że ogniwa nie wykorzystują żadnych minerałów ziem rzadkich, a do tego mogą być w całości poddane recyklingowi. To byłaby szansa na prawdziwie ekologiczne pojazdy elektryczne.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. Wersja RS wizualnie objawia się między innymi czarnym obramowaniem grilla […] -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: