Smartfon na motocyklu – jak go przymocować?
Telefon do motocykla można przymocować na wiele sposobów, a każdy z nich ma swoich zwolenników. Dobry uchwyt motocyklowy do smarfona powinien zadbać o bezpieczeństwo urządzenia, jak i motocyklisty.
Smartfony towarzyszą nam w codziennym życiu na każdym kroku, dlatego coraz popularniejsze są rozwiązania, które umożliwiają zabranie ich nawet tam, gdzie warunki do tego nie są sprzyjające. Biegacze mają pokrowce mocowane na ramionach, kierowcy samochodów używają różnego typu uchwytów, a możliwości dostępne dla motocyklistów -wcale nie są mniejsze.
Po co właściwie motocykliście smartfon w zasięgu wzroku? Zwykle po to, by korzystać z nawigacji, bez konieczności kupowania dodatkowego urządzenia do tego celu. Przy jednoczesnym montażu interkomu w kasku, smartfon może być też źródłem nadawania muzyki, radia, a także pozwalać na rozmowy telefoniczne.
Na rynku dostępnych jest wiele mocowań, które różnią się sposobem, jak i miejscem montażu. Najpraktyczniejsze, naszym zdaniem, jest mocowanie smartfona nieco niżej linii wzroku, żeby zerkanie na niego nie ograniczało postrzegania otoczenia. Takie położenie można uzyskać np. przy uchwycie telefonicznym mocowanym do lusterka, na poprzeczce pod szybą i czasami z kierownicy. Mocowania na baku lub nisko na kierownicy, mogą niebezpiecznie odciągać wzrok motocyklisty od drogi i jej otoczenia, dlatego ich nie polecamy.
Uchwyty mogą trzymać urządzenie bezpośrednio lub dodatkowo chronić je w wodoodpornym etui. Takie mocowanie świetnie sprawdzi się w deszczu, bo nawet wtedy możemy korzystać ze smartfona. Ich wadą jest jednak słaba cyrkulacja powietrza wewnątrz etui, co podczas gorących dni może skutkować przegrzaniem się i wyłączeniem telefonu.
Mocowania, które bezpośrednio trzymają telefon bywają różnorodne. Chyba najpopularniejsze są X-Grip, tzw. „pajączki”, a rozbieżność cenowa i jakościowa jest tutaj znaczna. Swoją niezawodnością podbiły rynek uchwyty od Ram Mount, ale i coraz więcej konkurencyjnych marek oferuje dobre rozwiązania. Najtańsze wersje z Aliexpress mogą jednak rozczarować łamliwością użytych materiałów.
Innego typu „łapki” do telefonów wykonane mogą być z tworzywa lub aluminium. Chwytają telefon, naciągane w sposób sprężynowy lub dokręcane śrubą na wymiar. Zwykle takie uchwyty są dodatkowo pokryte od wewnątrz antypoślizgową gumą:
Dostępne są także mocowania, które wymagają przyklejenia lub założenia jednej części uchwytu na tylną obudowę telefonu. Pozwala to na montaż telefonu w uchwycie jednym ruchem, na tzw. „klik”. Tu przykładem może być system od QuadLock lub tańsze rozwiązanie, włoskiej marki Lampa.
Wadą powyższych rozwiązań jest brak ochrony przeciwdeszczowej dla telefonu, chyba że sam jego model będzie wodoodporny. Zdarza się też, że telefon mocowany tylko w jednym punkcie będzie wpadał w wibracje, co utrudni z niego korzystanie.
Warto jeszcze wspomnieć o szybkim mocowaniu magnetycznym, np. od SHAPEHEART. Producent twierdzi, że testował jego skuteczność, nawet przy 240 km/h. Ten sposób mocowania wymaga dopasowania specjalnego etui magnetycznego do używanego modelu telefonu.
Warto też pamiętać, że to co sprawdzi się na asfaltowych trasach, nie zawsze wytrzyma przeprawę terenową. W razie braku zaufania do proponowanych rozwiązań, producenci stworzyli dodatkowe gumki, które wzmocnią połączenie telefonu z uchwytem:
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: