36
1
Škoda Fabia Monte Carlo nie jest hot-hatchem, ale nazwa kojarzona na całym świecie z motorsportem zobowiązuje, w efekcie powstało naprawdę udane auto.
Škoda Fabia to nie jest model, który wymagałby szczególnej prezentacji. To auto w świadomości społecznej jest już praktycznie memem. Któż z nas nie słyszał o najszybszym aucie na polskich drogach: „Białej Fabii przedstawiciela handlowego”? Miejska legenda równie słynna jak opowieści o Czarnej Wołdze sprzed kilkudziesięciu lat. Żarty jednak na bok, bo sprawa jest tu poważna: oto przed Państwem Škoda Fabia Monte Carlo najnowszej generacji. Czyli jedyna wersja tego modelu, jaką w Polsce można zamówić z najmocniejszym w gamie silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM. Niedużo? Ale jak to fajnie jeździ!
Fabia Monte Carlo wizualnie wyróżnia się od pozostałych odmian tego modelu, czerwony lakier nadwozia łączy się z kontrastową czernią dachu i bocznych lusterek. Czarny jest także grill z przodu, a także dodatkowe elementy w pasie przednim, które mają nadawać wersji Monte Carlo sportowego sznytu. Wybierając Monte Carlo zawsze dostaniemy światła przeciwmgłowe, czy przyciemniane szyby tylne boczne wraz z zaczernioną szybą klapy bagażnika tego całkiem zgrabnego hatchbacka.
Zmiany stylistyczne mające nadać testowanej wersji sportowego charakteru nie ominęły również wnętrza, w którym czekają na kierowcę i pasażera z przodu sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i wyraźnie kubełkowatym kształcie. Do wyczynowych kubłów im brakuje, ale trzeba przyznać, że w szybciej pokonywanych zakrętach nieco lepiej trzymają ciało w ryzach niż standardowe fotele dostępne w mniej usportowionych wersjach tego modelu. Czarne akcenty tak jak na zewnątrz, znajdziemy również w środku: czarna podsufitka, dekory w stylistyce karbonu o przyjemnej, trochę miękkiej fakturze, dodatkowa listwa dekoracyjna deski rozdzielczej w kolorze czerwonym, czy – także czerwone – wykończenie elementów konsoli środkowej czy boczków drzwi. Jeżeli celem było wyróżnienie tej odmiany od pozostałych wersji modelu Fabia, to się z pewnością udało.
Jeżeli chodzi o wygodę, to w pierwszym rzędzie zmieści się każdy, w drugim narzekać nie powinny osoby o wzroście do 180 cm, bo wówczas starczy im miejsca na nogi i nad głową, większe gabaryty oznaczają, że któryś wymiar może okazać się zbyt mały.
Jeżeli chodzi o technikę, to nowoczesny model. Nie brakuje użytecznych rozwiązań takich jak tempomat adaptacyjny, monitorowanie pasa ruchu, jest Apple CarPlay i Android Auto – i to bezprzewodowo. Nasz egzemplarz był doposażony w pakiet Comfort dla Monte Carlo (3800 zł dopłaty) co oznaczało m.in. dwustrefową, automatyczną klimatyzację na pokładzie, adaptacyjne światła Bi-LED z przodu z funkcją doświetlania zakrętów, tylne pełne LEDy i kamera cofania z czujnikami zbliżeniowymi z przodu i z tyłu pojazdu. Nie brakuje gniazd USB (również dla pasażerów z tyłu), jest bluetooth, a w użyczonym egzemplarzu była również ładowarka indukcyjna do smartfonu oraz topowe w gamie multimedia Amundsen z ekranem 9,2″ i funkcją rozpoznawania znaków drogowych i nawigacją.
Škoda od dziesięcioleci stawia sobie za punkt honoru podkreślanie funkcjonalności (idea Simple Clever) czy przestronności swoich modeli w danym segmencie. Škoda Fabia to samochód miejski, segment B, więc pojemność bagażnika na poziomie 380 litrów stanowi raczej powód do dumy. Tak przestronnego bagażnika nie mają nawet niektóre hatchbacki z wyższych segmentów.
Brzmi dziwnie prawda? Fabia obecna na rynku praktycznie od początku XXI wieku zawsze kojarzona była jako prosty, funkcjonalny i zaskakująco przestronny w swoim segmencie pojazd, pod maską którego pracowały prawilne cztery gary. To już przeszłość. Poza Monte Carlo wszystkie pozostałe wersje Fabii oferowane w Polsce mają pod maską trzycylindrówki o pojemności litra. W tym przypadku mamy jednostkę z turbo, jednym cylindrem więcej i pojemnością 1.5 litra. To doskonale znany w grupie Volkswagena silnik 1.5 TSI, który jednak do Monte Carlo bardzo pasuje i tak naprawdę stanowi najważniejszy wyróżnik tego wariantu zgrabnej, miejskiej Czeszki. Moc silnika to 150 KM, moment obrotowy wynosi 250 Nm i jest on przenoszony na przednią oś za pośrednictwem sprawnie pracującej, siedmiobiegowej, dwusprzęgłowej przekładni DSG.
Ważne jest też to, że moment obrotowy jest uzyskiwany w dość szerokim zakresie obrotów, co przekłada się na poczucie ponadprzeciętnej dynamiki podczas jazdy. Ponadprzeciętnej jak na segment B i auta takie jak np. Seat Ibiza czy Renault Clio. Bo stawiając sprawę jasno, Fabia Monte Carlo hot-hatchem nie jest.
Bardzo fajnie jeździło mi się tym samochodem. Auto jest lekkie, zwinne, żywo reaguje na gaz (szczególnie w trybie Sport, w pozostałych skrzynia chwileczkę lubi się zastanowić), chętnie wskakuje na wyższe obroty, silnik nieźle brzmi i z uśmiechem na ustach orientujesz się, że po 8 sekundach rozpędzania już masz 100 km/h. Takiego wyniku nie uzyska ani najmocniejsza Ibiza (notabene z tym samym 150-konnym 1.5 TSI), ani najmocniejsze Clio. Owszem, jest jeszcze VW Polo GTI, ale to już jednak inna liga (również pod względem budżetu) i hot-hatch, czyli auto nie tylko szybkie, ale też usportowione mechanicznie. Fabia Monte Carlo poza optycznymi detalami przydającymi autu sportowej elegancji i mocniejszym silnikiem pozostałe elementy (zawieszenie, układ kierowniczy, układ hamulcowy) są identyczne jak w każdej Fabii najnowszej generacji.
Chcąc najlepiej opisać wrażenia z jazdy odwołam się do modelu, który z całą pewnością pamiętają starsi Czytelnicy. Mam na myśli Cinquecento. Włoski maluch zmotoryzował nam lata 90-te ubiegłego wieku, był w tej gamie model, w którym jazda wywoływała banana na twarzy, choć nie był w żadnym razie autem wyczynowym czy choćby mikro-hot-hatchem. Mowa o Cinquecento Sporting. Ha! Pamiętacie? Widzę Wasze uśmiechy. Tak samo poczujecie się w tej Fabii Monte Carlo i to jest olbrzymia zaleta tego auta.
Odmiana Monte Carlo korzysta z dokładnie takiego samego układu zawieszenia jaki znajdziemy w innych, słabszych wersjach Fabii najnowszej generacji. To nie jest zła informacja, bo zawieszenie jest zestrojone optymalnie zarówno jeżeli chodzi o komfort, jak i precyzję prowadzenia. Fabia Monte Carlo dobrze radzi sobie z typowo miejskimi przeszkodami, jedyne do czego można by się przyczepić i co potencjalnie może przeszkadzać niektórym, to dość mocne wspomaganie układu kierowniczego. Z drugiej strony znamy wielu takich kierowców, którzy wręcz preferują by kierownicą obracało się bardzo lekko. Pamiętać należy jednak, że w autach nie tylko wizualnie, ale i mechanicznie usportowionych układy kierownicze są zwykle bardziej precyzyjne i stawiają kierowcy większy opór. Tu tak nie ma, ale absolutnie nie oznacza to, że auta nie można utrzymać w pasie czy, że pływa po drodze. Wszystko jest w najlepszym porządku.
Škoda Fabia Monte Carlo to najlepsza Fabia jaką możecie kupić, o ile tylko lubicie i umiecie cieszyć się jazdą. Auto doskonale znane ze swoich funkcjonalnych zalet, niezłej przestronności (jak na ten segment), do tego spory bagażnik. W Monte Carlo cieszą oczy liczne dodatki przydające tej wersji sportowego wyglądu. Pod względem mechaniki sportu nie ma, wyjątkiem jest jednak silnik – najmocniejszy w gamie Fabii. Mam też wrażenie, że czescy inżynierowie trochę popracowali nad mapą software’u 7-biegowego DSG, bo różnica w pracy skrzyni pomiędzy trybem sportowym, a pozostałymi trybami jazdy jest tu naprawdę wyraźnie wyczuwalna. Fabia Monte Carlo ma swój charakter i w mieście będzie autem bardzo zwinnym, a dzięki mocnej jednostce nie zmęczy was na trasie. Wóz ten ma jeszcze jeden niezwykle istotny atut: silnik, choć najmocniejszy w gamie, wcale nie jest paliwożerny: poniżej mój wynik średniego zużycia paliwa na 163-kilometrowej trasie mieszanej (ok. 1/3 to autostrady i ekspresówki, 1/3 drogi krajowe i 1/3 miasto):
Super, prawda? O ile w mieście zużycie potrafi przekroczyć 7 litrów na 100 km, o tyle w trasie Fabia Monte Carlo bez żadnej ekojazdy, zadowala się bardzo niewielkimi ilościami paliwa. Bak mieści 40 litrów benzyny, auto zwróciliśmy do parku prasowego producenta po przejechaniu 730 kilometrów ze średnią 5,9l/100 km i zbiornik paliwa nie był pusty, ba – nie zapaliła się nawet rezerwa. Pod względem łączenia skrajnych temperamentów: dynamiki i ekonomii, wersja Monte Carlo zasługuje na uznanie.
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
Wraz z początkiem roku Porsche Taycan przeszedł gruntowną modernizację. Teraz niemiecka marka zaprezentowała nowe warianty - Taycan 4 i Taycan GTS. Po tej premierze, gama modelu zawiera łącznie aż 16 różnych konfiguracji.Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
Zadebiutował nowy Nissan Interstar. Wyjedzie na ulice w 2025 roku
Tavascan: nowy model dostępny od ręki w salonach CUPRA
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
Wraz z początkiem roku Porsche Taycan przeszedł gruntowną modernizację. Teraz niemiecka marka zaprezentowała nowe warianty - Taycan 4 i Taycan GTS. Po tej premierze, gama modelu zawiera łącznie aż 16 różnych konfiguracji.Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
Zadebiutował nowy Nissan Interstar. Wyjedzie na ulice w 2025 roku
Tavascan: nowy model dostępny od ręki w salonach CUPRA
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
Wraz z początkiem roku Porsche Taycan przeszedł gruntowną modernizację. Teraz niemiecka marka zaprezentowała nowe warianty - Taycan 4 i Taycan GTS. Po tej premierze, gama modelu zawiera łącznie aż 16 różnych konfiguracji.Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
Zadebiutował nowy Nissan Interstar. Wyjedzie na ulice w 2025 roku
Tavascan: nowy model dostępny od ręki w salonach CUPRA
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Najnowsze
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
Wraz z początkiem roku Porsche Taycan przeszedł gruntowną modernizację. Teraz niemiecka marka zaprezentowała nowe warianty - Taycan 4 i Taycan GTS. Po tej premierze, gama modelu zawiera łącznie aż 16 różnych konfiguracji.Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
Zadebiutował nowy Nissan Interstar. Wyjedzie na ulice w 2025 roku
Tavascan: nowy model dostępny od ręki w salonach CUPRA
Podobne artykuły
Przeczytaj również
Komentarze:
Masakrator idiotek - 28 marca 2023
Kobieto nie pisz juz tych bzdur, bo marnujesz internet.