Sandra Piszczek: kobieta potrafi

Sandra Piszczek ma dwadzieścia lat, a od trzech motocross jest stałą częścią jej życia.

Na początku Sandra, na co dzień studentka automatyki i robotyki na Politechnice Opolskiej, traktowała jazdę po prostu jako hobby i miły sposób spędzania czasu. W 2012 roku swoje treningi zaczęła traktować nieco poważniej. Czy sprawiła to transmisja Red Bull X Fighters w telewizji, czy po części pragnienie zrobienia na złość rodzicom – dość, że obecnie nie wyobraża sobie już życia bez motocrossu. Na początku jeździła tylko po polnych drogach. Kiedy pojechała na tor w Niemodlinie, by obejrzeć trening klubu MX Niemodlin, zapragnęła sama spróbować. I to było to! Uderzenie adrenaliny – strach podczas pierwszych skoków przerodził się w uzależnienie. Sandra wspomina to jako cudowne uczucie. Od tego czasu stale gościła na torze, czerpiąc z tego coraz większą satysfakcję.

fot. archiwum zawodniczki


Jeździ KTM SX 125, jednak już na następny sezon planuje zmianę. W zeszłym roku zadebiutowała w rundzie Amator Cup Czerwionka, gdzie w klasie kobiet zajęła trzecie miejsce. Planuje krok po kroku: w obecnym sezonie zamierza wystartować w cross-country w Winowie i Krzepicach. Zdaje sobie sprawę, że poziom MP Kobiet to jeszcze daleka perspektywa, ale nie zamierza odpuścić. Bierze udział w treningach klubów MX Niemodlin i WKM, czerpiąc pełnymi garściami z rad zawodników, którzy udzielają jej wskazówek, co powinna zmienić w swojej jeździe.

fot. Krzysztof Karnaś

Kontuzje? Owszem, zdarzają się. Sandra nie zamierza jednak pozwolić, by stanęły jej na przeszkodzie.

„Chcę udowodnić, że kobieta potrafi” – mówi z uśmiechem.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze