Rowerzysta szaleje na drodze i łamie przepis za przepisem. Tylko po co się tym chwali?
Rowerzyści uważają, że są ponad prawem? Oczekują, że kierowcy powinni robić wszystko, żeby tylko jechało im się wygodniej? Jeśli uważasz, że powyższe stwierdzenia są krzywdzące, zobacz poniższe nagranie.
Tak, to kolejne wideo naszego znajomego rowerzysty. To doprawdy fascynujący przypadek i coraz częściej zastanawiamy się, czy jest to kliniczny przypadek megalomanii, czy może daleko posunięty trolling. A może jedno i drugie?
Nasz znajomy rowerzysta chce się pogrążyć? Tak dokładnie swoich wykroczeń jeszcze nie rejestrował
Tym razem nasz znajomy rowerzysta ponownie jedzie krętą drogą wśród zieleni i ponownie w dół. Podobnie jak na wcześniej opisywanym nagraniu pędzi na złamanie karku. Po chwili dogania samochody, które wyprzedza pomimo podwójnej ciągłej linii. Czy zachowuje od nich bezpieczny dystans? Oczywiście, że nie. Kiedy kierowca wyprzedza go na gazetę jest święcie oburzony, ale kiedy on to robi, to wszystko gra.
Czy za ten filmik nasz znajomy rowerzysta stanie przed sądem?
Nie waha się także przed wyprzedzaniem na łuki drogi. Jakoś nie przeszkadza mu ryzyko, że będzie musiał wcisnąć się między dwa, jadące w przeciwnych kierunkach, samochody. Taka jazda na gazetę jest bezpieczna i miła dla rowerzysty.
Rowerzysta przejechał na czerwonym świetle na oczach policji. Myślał, że jest bezkarny?
Musicie też przyznać, że urocze jest jak jedzie po ciągłej linii, kiedy droga nie prowadzi już w dół. Zastanawia się czy nie spróbować wyprzedzić samochodu na płaskim? Później zjeżdża z linii, ale nadal trzyma się lewej krawędzi pasa. A nagranie ma tytuł „Kierowcy blokują ruch, nie jadą przy prawej, nie przepuszczają, nie współpracują”. No powiedzcie sami – czy to nie drogowy trolling?
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
haha przeciez odstęp przy wyprzedzaniu samochodu przez rower nie jest określony wymiarami mowa jest tylko o odstępie bezpiecznym ktos się bierze za pisanie nie wiedząc o czym pisze