
Rescue Ink – twardzi motocykliści na ratunek wykorzystywanym zwierzętom
Rescue Ink to organizacja non-profit zajmująca się odzyskiwaniem zwierząt z miejsc, gdzie są one źle traktowane i zapewnieniem im godnych warunków życia.
Amerykańscy motocykliści z Rescue Ink, wykorzystują swoją wspólną siłę do akcji ratowania zwierząt. Ci motocykliści są wyczuleni na każdą sprawę znęcania się nad zwierzętami, a że w większości są to min. byli policjanci, wojskowi, kulturyści, gangsterzy, detektywi i prawnicy – to doskonale radzą sobie w sytuacji zagrożenia, znając prawa swoje i zwierząt.
Często podczas akcji pomaga im własny wizerunek twardzieli, których może być stać na wszystko. Promują się jako „1700 funtów mięśni z ponad 80 tatuażami” i mottem „Prześladowcy są przegranymi”.
– Niektórzy ludzie lubią myśleć o nas, jak o superbohaterach. Prawda jest taka, że jesteśmy super miłośnikami zwierząt. Przez lata, dzięki licznym przypadkom, przeszkodom i wielkim wyzwaniom, pozostajemy silni i oddani naszej misji – mówią o sobie motocykliści.
Zobacz także:
Bikers Against Child Abuse International – niosą pomoc krzywdzonym dzieciom
Ratują zwierzęta z różnych opresji. Tropią i niszczą areny walk psów, a zwierzęta, które udaje im się uratować, kierują na leczenie i szukają dla nich nowego domu z dala od agresywnych właścicieli. Zawarli umowy ze schroniskami dla zwierząt oraz organizacjami publicznymi. Współpracowali z władzami w celu ograniczenia, a nawet zatrzymania nadużyć na zwierzętach.
Wsparli ich zwykli ludzie, a także sławni artyści, dzięki czemu, do tej pory udało się zaoferować dużo lepsze warunki życia wielu zwierzętom, takim jak: psy, koty, konie, świnie, a nawet ryby. W wolnych chwilach motocykliści odwiedzają także dzieci, by uczyć je szacunku do każdego stworzenia oraz biorą udział w różnych filmach dokumentalnych, których sami są bohaterami.
Strona organizacji non-profit:
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: