Rekordy zarażeń koronawirusem, rząd rozważa nowe restrykcje. Co to oznacza dla kierowców?
Jeszcze niedawno obawialiśmy się, że przekroczymy magiczną granicę 1000 dziennych zakażeń koronawirusem w Polsce, a ani się nie obejrzeliśmy, a przebiliśmy barierę 2000 przypadków. Tak gwałtowny wzrost może oznaczać powrót do ostrzejszych restrykcji, mających przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się epidemii.
Wszyscy pamiętamy sytuację sprzed kilku miesięcy, kiedy z domu można było wychodzić tylko w celu zrealizowania istotnej życiowo potrzeby, a przed sklepami ustawiały się długie kolejki osób, które cierpliwie czekały na możliwość popatrzenia na puste półki, gdzie kiedyś była kasza, makaron i papier toaletowy. Pamiętamy przypadki kierowców, którzy dostali mandaty za mycie samochodów oraz motocyklistów ukaranych za wybranie się na przejażdżkę. Czy czeka nas powtórka z tej sytuacji?
Tego oczywiście nie można być pewnym, ale taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny. Nie dlatego, że teraz mamy mniej zarażeń, bo jest ich nieporównywalnie więcej, ale ponieważ gospodarka by tego nie wytrzymała. Niemniej jednak jakieś ograniczenia będą wprowadzane, a rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz, powiedział, że rozważane jest wdrożenie ich przed planowaną dotąd datą, wyznaczoną na 15 października.
Obecne plany rządu dotyczą głównie zaostrzania kryteriów, według których wybrane miasta i powiaty trafiają do stref żółtych i czerwonych, a także zmniejszenia limitu osób mogących brać udział w zgromadzeniach oraz wcześniejsze zamykanie restauracji i barów. Głównymi sposobami na walkę z koronawirusem mają być nadal maseczki oraz częsta dezynfekcja rąk.
Pandemia koronawirusa sprawiła, że rosną lęki i obawy kierowców, a spada ich pewność siebie
Ten ostatni punkt interesuje nas najbardziej, ponieważ w opinii wielu ekspertów wyraźny przyrost zarażeń, jest związany właśnie z lekceważeniem tych zaleceń. Dlatego w niektórych miastach pojawiły się na przykład kontrole w środkach komunikacji zbiorowej, a policjanci wystawiali mandaty osobom, które podróżowały bez maseczek. Wraz z nowymi restrykcjami, podobne kontrole mogą być coraz częstsze.
Wspominamy o tym dlatego, że obowiązek zasłaniania ust i nosa, kiedy podróżujemy prywatnym samochodem z osobą, z którą nie dzielimy gospodarstwa domowego, nie został zniesiony. Zwyczajnie zapomnieliśmy o nim, a policja go nie egzekwowała, podobnie jak przestrzegania innych restrykcji. Wraz z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, może się to zmienić. Nie sądzimy natomiast, żeby wróciły ograniczenia poruszania się, ponieważ to już nierozłączny element lockdownu, do którego nikt nie zamierza wracać.
Środki do dezynfekcji rąk mogą zaszkodzić wnętrzu samochodu. Ford radzi jak tego uniknąć
Jako kierowcy powinniśmy pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, o których przecież nie tak dawno dużo się mówiło. Chodzi o tankowanie pojazdów tylko w jednorazowych rękawiczkach, zakładanie maseczki na stacji, wietrzenie i dezynfekowanie auta po tym, jak przewieziemy nim kogoś znajomego oraz o regularny serwis klimatyzacji. O tych i innych zaleceniach pisaliśmy już wcześniej, a linki do naszych „covidowych” materiałów znajdziecie między akapitami tego tekstu oraz w dziale: COVID-19.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: