
Reflektory Digital Light – jak działają w najnowszym Maybachu?
Reflektory Digital Light właśnie trafiają do „normalnej” produkcji seryjnej wraz z premierą nowej generacji Mercedesa-Maybacha. Jak działają?
Każdy reflektor Digital Light zaopatrzono w moduł z trzema mocnymi LED-ami, których światło jest załamywane i kierowane przez 1,3 miliona mikroluster. Rozdzielczość reflektorów wynosi zatem ponad 2,6 miliona pikseli na jeden egzemplarz pojazdu.
Mikrozwierciadła zajmują obszar porównywalny z ekranową miniaturą. Korzystając z połączenia podobnego do HDMI, jednostka sterująca z wydajnym procesorem graficznym generuje dla luster ciągły strumień wizyjny – innymi słowy reflektory Digital Light bazują na technice wideoprojektorów. W Mercedesie-Maybachu Klasy S można rozpoznać je po wklęsłych soczewkach, odpowiednich oznaczeniach oraz lśniącym, niebieskim wykończeniu.
Lista funkcji wspomagających reflektorów Digital Light obejmuje:
- Ostrzeganie o zidentyfikowanych robotach drogowych – poprzez rzutowanie na nawierzchnię drogi symbolu koparki
- Ostrzeżenie o pieszych wykrytych na poboczu drogi – poprzez skierowanie na nich punktowego światła
- Sygnalizacja świetlna oraz znaki stopu lub zakazu wjazdu również są sygnalizowane kierowcy poprzez rzutowanie na nawierzchnię odpowiedniego symbolu ostrzegawczego
- Wsparcie podczas jazdy wąskimi pasami ruchu (w obszarze robót drogowych) poprzez rzutowanie odpowiednich linii na nawierzchnię
Kierowcę wspiera też oświetlenie topograficzne, które na podstawie map nawigacji rozpoznaje wzniesienia i przydaje się zwłaszcza podczas pokonywania podjazdów i zjazdów. Na przykład podczas wjeżdżania na wzniesienie reflektor nie świeci w górę, lecz jego strumień zostaje odpowiednio obniżony. Z kolei w trakcie jazdy w dół wiązka światła zostaje podniesiona, tak aby zapewnić pożądany zasięg.
Reflektory Digital Light „witają” i „żegnają” kierowcę specjalnym pokazem świetlnym.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: