Rajdowy mistrz myśli o rywalizacji na torze: „Lubię wyścigi i nie jest to tajemnicą”
Siedmiokrotny mistrz świata na rajdowej emeryturze chciałby spróbować swoich sił w rywalizacji na torze.
Sébastien Ogier, siedmiokrotny rajdowy mistrz świata, powoli żegna się z tą dyscypliną sportów motorowych. Francuz miał zakończyć karierę w sezonie 2020, ale pandemia koronawirusa i rozegranie jedynie siedmiu rajdów pokrzyżowały jego plany.
W rozmowie z „Motorsport Magazine” Sébastien Ogier przyznał, że po zakończeniu regularnych startów w Rajdowych Mistrzostwach Świata mógłby dołączyć do World Endurance Championship i wystartować w legendarnym, 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Nie byłoby to trudne do zrealizowania, biorąc pod uwagę związki kierowcy z Toyotą, która niedawno zaprezentowała światu model GR010 Hybrid, przygotowanym zgodnie ze specyfikacją nowopowstałej klasy Le Mans Hypercar.
Lubię wyścigi i nie jest tajemnicą, że interesuje mnie to, co Toyota robi na torze i w World Endurance Championship. Chciałbym nadal być częścią Toyoty, przetestować samochód, a potem sprawdzić, co jest możliwe.
Przeczytaj też: Toyota GR010 Hybrid – producent pokazuje swój hipersamochód i zapewnia: „Fani będą zadowoleni!”
Oprócz wyścigów długodystansowych, Ogiera interesuje również Extreme E, nowo powstała seria wyścigów elektrycznych aut off-road’owych, ma na celu nie tylko rywalizację, ale i zwrócenie uwagi na niekorzystne skutki zmian klimatu. Pierwszy sezon Extreme E wystartuje w Arabii Saudyjskiej w dniach 3-4 kwietnia 2021 roku, a Sébastien Ogier został ambasadorem rozgrywek:
Pochodzę z gór. Kocham to miejsce, a co roku widzę, że śniegu jest mniej. Myślę, że jeśli jest szansa, trzeba próbować różnych rozwiązań. Wszystkie alternatywne źródła energii są interesujące. Szkoda, że pod tym względem rajdy samochodowe są nieco w tyle za innymi dyscyplinami sportów motorowych.
Przeczytaj też: Sébastien Ogier pojechał po rekord w Rajdzie Monte Carlo
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: