Przy polskich drogach staną setki nowych fotoradarów!

Nowe fotoradary, wymiana starych urządzeń oraz bardziej skuteczny system egzekwowania mandatów to najnowsze plany, które mają pomóc w walce z piratami drogowymi.

O sprawie poinformowała Rzeczpospolita, która dotarła do informacji, że Generalny Inspektorat Transportu Drogowego planuje wymianę wszystkich 400 fotoradarów, jakimi zarządza, na nowe urządzenia. Ponadto kupi kolejne 100 fotoradarów, które staną w nowych lokalizacjach.

Nie rozpoznasz osoby na zdjęciu z fotoradaru? Sprawa może trafić do sądu!

Nie jest jednak tajemnicą, że problem walki z piratami jest nie tylko zbyt mała liczba fotoradarów, ale niezbyt skuteczny system egzekwowania mandatów za wykroczenia. Krążące wśród kierowców opowieści o tym, że nie wszystkie zdjęcia prowadzą do ukarania (niewyraźne tablice, kilka pojazdów w kadrze) nie są bezpodstawne, podobnie jak przeświadczenie, że ścigane są tylko najpoważniejsze wykroczenia (to z kolei wynika z ciągłych braków kadrowych).

W Polsce stanęły pierwsze radary na rowerzystów! Ale nie takie jak myślicie

Przekłada się to wszystko na poważny problem – według Rzeczpospolitej aż połowa mandatów nigdy nie zostaje opłacona. Oznacza to straty rzędu 90 mln zł. Czytamy także, że „gros kierowców stosuje różne wybiegi – podważa jakość zdjęcia, nie odbiera korespondencji – i w ciągu 180 dni sprawa ulega przedawnieniu”. To akurat my musimy podważyć – autorki artykułu najwyraźniej nie znają przepisów.

Fotoradar złapał ją, jak jechała Focusem 703 km/h. Nikt nie widział w tym nic dziwnego

Każdy mandat, także ten z fotoradaru, przedawnia się po roku. Jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, to po dwóch latach. 180 dni to czas jaki ma CANARD na przesłanie do właściciela pojazdu informacji o wystawieniu mandatu. Z uwagi na wspomniane problemy kadrowe, może się zdarzyć, że takie powiadomienie otrzymamy później, niż po 180 dniach od popełnienia wykroczenia. Kiedy kierowca otrzyma wezwanie zbyt późno, albo nie otrzyma go wcale, nadal nie oznacza to, że pozostanie bezkarny. Jego sprawa wciąż może trafić do sądu. Jest to co prawda mało prawdopodobne, ponieważ pracownicy CANARD-u i tak mają pełne ręce roboty i nie mają czasu na o wiele dłuższe postępowanie sądowe. Teoretycznie jednak może nas spotkać taka sytuacja.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze