Ewa Kania

Instant karma na przejściu wywołała burzę. Zawinił kierowca czy to pieszy nie zna przepisów?

Kierowca powinien być zawsze przygotowany na to, że na przejściu pojawi się pieszy, być gotowym na reakcje i jechać z odpowiednio niedużą prędkością. Tyle teoria. W życiu bywa jednak różnie, a sprawy zaczynają się komplikować, kiedy zamiast kierować się powtarzanymi bezmyślnie hasłami, wczytamy się w przepisy.

Dziecko weszło na przejście dla pieszych, a kierowca co?

Tytuł tego nagrania nie pozostawia wątpliwości, kto zawinił w tym zdarzeniu. Brzmi on: „Instant karma na przejściu dla pieszych – na własne życzenie”. Wideo pokazuje, jak kierowca Toyoty Prius zbliża się do przejścia dla pieszych, a z lewej strony podchodzi do niego chłopiec. Kierowca hamuje, ale zatrzymuje się dopiero na pasach. Pieszy musi go więc obejść.

Wszystko rozegrało się na oczach policjanta z drogówki, który natychmiast nakazał kierującemu skręcić w boczną uliczkę. Nie wiemy, jak sprawa się skończyła, ale obstawiamy wysoki mandat (konkretnie 1500 zł i 15 punktów karnych).

Co naprawdę wydarzyło się na przejściu?

Warto obejrzeć to nagranie kilkukrotnie, a wtedy można zauważyć, że sytuacja nie była taka prosta. Na pewien paradoks tego zdarzenia zwrócił uwagę jeden z komentujących:

Za wjeżdżanie gdy na przejściu jest pieszy nie ma mandatu. Mandat jest za nieustąpienie pierwszeństwa, a to zgodnie z ustawą wymaga zmuszenie pieszego do zmiany toru poruszania się do zwolnienia/zatrzymania się. Gdyby ten Prius nie hamował, to istnieje spora szansa, że pieszy swoim tempem przeszedłby przez przejście i nie byłoby wymuszenia. Co fajniejsze: gdyby Prius przyspieszył, to tym bardziej prawdopodobne, że nie byłoby wymuszenia.

Kierowca uzbierał 24 punkty karne – co dalej? Poważne kłopoty, ale jest też ostatnia deska ratunku

Ostatnie zdanie napisane jest z przymrużeniem oka i zdecydowanie nie polecamy przyspieszania na widok pieszego. Nawet widząc puste przejście powinno się zdjąć nogę z gazu. Komentujący zwrócił jednak uwagę na zastanawiającą sekwencję zdarzeń, co wywołało gorącą dyskusję. Popatrzmy więc na nagranie dokładniej.

Prius zbliżał się do przejścia, ale zbliżał się też pieszy. Kierowca powinien ustąpić pierwszeństwa osobie wchodzącej na pasy, ale pieszy nie może wchodzić bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd, również na przejściu dla pieszych. A to zrobił. Cały czas co prawda obserwował sytuację, więc może uznał, że Toyota przejedzie, a zatrzyma się dopiero auto z kamerą.

Kierowca Priusa zachował się natomiast dziwnie. Nie hamował przed przejściem, jakby nie widział dziecka lub nie chciał go przepuszczać. Potem nagle zaczął hamować, jakby zmienił zdanie lub dopiero go zobaczył. Na oko wydawało się, że zdążyłby stanąć przed pasami, ale auto hamowało bardzo łagodnie, jakby kierowca nie był pewien jak się zachować.

Osobie siedzącej za kierownicą Priusa zdecydowanie należała się dyscyplinująca pogadanka, ponieważ bez wątpienia nie potrafiła się zachować w tej sytuacji. Coś nam też mówi, że dostała ona sowity mandat, ale założymy się, że nikt już nie wpadł na to, żeby wyjaśnić chłopakowi, że wchodzenie na przejście, na które właśnie wjeżdża samochód, nie jest rozsądne. I na to też jest paragraf.

Komentarze:

zp - 27 września 2023

A co z rowerzystą, który wyprzedza samochód z kamerą (który zatrzymał się, aby umożliwić przejście pieszym)? Przecież ten już ewidentnie złamał przepisy i zdecydowanie zasługuje na 1500zł… nikt nawet nie poruszył tego wątku

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze