Porsche Driving Experience 2018 – relacja i galeria
Niedawno, w pewien słoneczny, ciepły dzień udostępniono nam na torze Silesia Ring 25. paliwożernych, ryczących maszyn. Słownie: dwadzieścia pięć. Podczas Porsche Driving Experience atmosfera była naprawdę gorąca.
Na tor przyjechałam jako jedna z pierwszych. Ku mojej uciesze, ponieważ miałam szansę zrobić kilka zdjęć autom ustawionym w genialnym szyku, większość w spektakularnych kolorach nadwozia. To unikatowy widok, który na długo zapada w pamięć, więc warto go utrwalić. Jednak model, który przykuwał mój wzrok najbardziej – zielone, błyszczące, ociekające doskonałością pod każdym względem Porsche GT3 RS – od początku tego niesamowitego dnia na Porsche Driving Experience, do samego końca – pozostało moim faworytem.
Wydarzenie rozpoczęło się tradycyjnie – safety first – czyli od wyjaśnienia zasad bezpieczeństwa. Przydzielono nas do poszczególnych grup – które auta przepadną nam do testowania? Sportowe, a może suvy? Cóż, z pewnością fajnie jest pojeździć każdym modelem, ale to te najbardziej wyścigowe są unikatami. Czekał nas też offroad, drifting i slalom – już się nie mogłam doczekać!
Po dokonaniu formalności okazało się, że moja grupa jako pierwsza będzie ujeżdżać modele sportowe. Po chwili losuję piękne Porsche 991 GT3 RS – prawdziwy rarytas! Samochód zdecydowanie dedykowany do jazdy po torze, z silnikiem wolnossącym o pojemności 4-litrów i mocy 500 KM oraz 460 Nm momentu obrotowego skonfigurowany z superszybką, zmodyfikowaną specjalnie dla tego moedlu, skrzynią PDK. Zielona bestia może osiągnąć 100 km/h w 3,3 s. Wskazówka prędkościomierza pokaże 200 km/h już po 10,9 s od startu. To nie tylko inżynieryjny majstersztyk, ale i technologiczny: RS jest o 10 kg lżejszy od GT3. Ogromne spojlery podczas dynamicznej jazdy dociskają samochód do drogi, co daje wrażenie przyssania do toru – niesamowite uczucie! RS to superszybka, sportowa maszyna, fantastyczna do zabawy i sprawiania sobie frajdy z jazdy, ale i do profesjonalnych rywalizacji w seriach wyścigowych.
Moim zadaniem był podwójny objazd toru, każdym modelem w puli aut, które mieliśmy do dyspozycji. Należało jechać na instruktorem naśladując jak najdokładniej jego tor jazdy, zachowując odpowiednie odstępy i dynamikę oraz starając się dohamowywać i rozpędzać w odpowiednich punktach zakrętów. To zadanie zweryfikowało dość szybko umiejętności jazdy po torze każdego z uczestników Porsche Driving Experience.
Kolejne zadanie i dreszcz emocji: drift na macie poślizgowej. Chwila zajęć z teorii i szybka praktyka – modelem Porsche 718 Cayman (zobacz na filmie nasz test tego samochodu), z 3-litrowym silnikiem o mocy 200 KM. Zabawa fantastyczna, ale wymagająca skupienia – warto stosować się do porad instruktorów, żeby nie wypaść z toru.
Po ekscesach na macie poślizgowej i driftingu, nadszedł czas na „lead and follow”, czyli jazdę po torze za instruktorem. Tym razem mieliśmy do dyspozycji aż kilkanaście aut: Porsche Panamera, Porsche Cayenne, Porsche Macan w różnych wersjach. Nie przepadam zbytnio za samochodami typu SUV, ale ku mojemu zaskoczeniu SUV spod znaku Porsche to zupełnie inna bajka – te auta prowadzą się doskonale! Są zwarte, szybko rozpędzają się i fenomenalnie reagują na wszelkie komendy kierowcy – a to dopiero preludium przed offroadem!
Zanim jednak w teren, to kolejne wyzwanie przed nami – ciasny i wymagający slalom. Tu zaoferowano caymana, choć w wersji roadster. To była kolejna już punktowana próba. Instruktorzy mierzą czas przejazdu, ale i odejmują punkty za strącone lub przewrócone pachołki. Tu trzeba było się wybitnie skoncentrować i być niebywale precyzyjnym.
Wkrótce po tym popędziłam na tor offroadowy, gdzie mogłam przetestować Cayenne. Pierwszy przejazd i trawers na stoku o kącie nachylenia około 45 stopni – miałam wrażenie, że auto za chwilkę przewróci się na bok i przekoziołkuje na dach! Nic z tego, było jak przyklejone, sunąc dalej bezwstydnie do przodu. Kolejne wyzwanie terenowe: podjazd pod stromiznę na wzniesienie o mocnym kącie nachylenia. Ale Cayenne wyposażone jest w system PHC Porsche Hill Control, co powoduje, że spokojnie można wtoczyć się z określoną prędkością pod górę, bez użycia pedałów przyspieszenia czy hamowania. Właściwie obie nogi można swobodnie położyć na podłodze samochodu, a auto zrobi wszystko za nas. Zalecana prędkość to widełki pomiędzy 3 km/h a 30 km/h – można ją oczywiście ustawić. To samo tyczy się zjazdu w dół. Świetnie!
To była nasza ostatnia próba. Niestety…
Warto dodać, że wszystkie modele jakimi jeździłam (no może poza tymi mocno wyścigowymi i np. 718 Cayman), były naszpikowane wszelkimi możliwymi systemami usprawniającymi prowadzenie samochodu, oraz czuwającymi nad bezpieczeństwem jazdy.
A organizacja? Na szóstkę! Nie dość, że profesjonalnie, to i sympatycznie.
Tuż przed finałem – jako niespodziankę dnia – organizator zaserwował nam niezapomniany pokaz lotniczy zawodnika teamu Red Bull – Łukasza Ciepiela. To był spektakularny pokaz umiejętności pilota, ale także instruktorów jazdy – podczas Taxi Race. Mieliśmy bowiem okazję uczestniczyć w co-drive z doświadczonymi kierowcami, którzy przewieźli nas wyjątkowo dynamicznie. Moja radość i ekscytacja z tej jazdy była równie ekspresyjna, jak sama przejażdżka!
Zwieńczeniem dnia było zdobycie wyróżnienia oraz nagrody za najlepszy styl jazdy.
Takie wydarzenia jak Porsche Driving Experience to wyjątkowa okazja by lepiej zrozumieć filozofię marki, poznać walory i możliwości wielu modeli z ich gamy. Ale to, co wyniosłam z tego wydarzenia to przede wszystkim: POKORA – własnych umiejętności, możliwości samochodu i techniki jazdy. A zyskałam z pewnością większą pewność, że muszę się jeszcze dużo nauczyć!
Modele do dyspozycji podczas Porsche Driving Experience
Porsche 911 Cabrio |
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: