Poradnik: pięć rad dla początkującej motocyklistki
Wiosna zbliża się wielkimi krokami, co oznacza oficjalny początek sezonu motocyklowego. Być może, dla niektórych będzie to pierwsza przygoda z jednośladem. Przygotowałyśmy pięć uniwersalnych wskazówek, których treść powinna towarzyszyć początkującym motocyklistom przy okazji każdego wyjazdu na ulicę.
Każdy motocyklista ma w pamięci migawki swoich „pierwszych kroków” związanych z prowadzeniem motocykla. „Jak zachować się w ruchu drogowym, na co zwracać najbardziej uwagę” – to pytania zadawane często, choć wciąż z odrobiną nieśmiałości, przez młodych adeptów jazdy na motocyklu. Nie da się stworzyć kompletnego kompendium wiedzy – w tym przypadku najlepszą nauką jest praktyka. Oto kilka wskazówek, które należy wziąć pod uwagę rozpoczynając przygodę w ruchu ulicznym.
fot. materiały prasowe |
1. Należy przypuszczać, że inni nie widzą nas. To nie oznacza jednak zaznaczania swojej obecności na drodze za wszelką cenę. W tej sytuacji ważna jest świadomość tego, że niektórzy kierowcy samochodów w swoich autach czują się jak… w domu: otoczeni kubkami po kawie, urządzeniami mobilnymi, pochłonięci kłótniami z członkami rodziny. Czasami zdarza się, że pole widzenia w lusterku zasłania pielucha lub butelka malucha. W skrócie – kierowcy samochodów rzadko kiedy koncentrują się maksymalnie na bezpiecznej jeździe, a uważna obserwacja drogi nie zawsze jest ich priorytetem. Oczywiście, naszym celem nie jest demonizowanie sylwetki kierowcy samochodu, jednak świadomość motocyklisty o możliwości wystąpienia zachowań takich, jak wyżej wymienione, może uchronić kierowcę jednośladu od wielu groźnych sytuacji.
2. Należy zachować odpowiednią odległość od rowerzystów – dotyczy to głównie miejsc, gdzie nie ma wyznaczonych ścieżek rowerowych. Rowerzyści czasami zwyczajnie nie zdają sobie sprawy, że nagle zmieniają pas, jadą jego środkiem lub nie są wystarczająco widoczni dla innych użytkowników drogi. Czasami zdarza się też, że dźwięk motocykla może po prostu wystraszyć cyklistę, bez względu na to, w jakiej kategorii wiekowej jest on sklasyfikowany. Dużym problemem jest także ignorowanie przez rowerzystów poleceń wydawanych przez sygnalizację świetlną – to właśnie jedna z najbardziej poważnych przyczyn kolizji motocyklistów z rowerzystami.
3. Patrz przed siebie i przewiduj możliwe zagrożenia! To złota zasada, która pozwala zapobiegać niebezpieczeństwom najwcześniej, jak to jest możliwe. Poprawianie, rozglądanie, czy – na przykład – nogi są odpowiednio ułożone, przyczynia się do utraty cennych sekund obserwacji drogi. Motocyklistom często zdarza się pokonywanie ruchu ulicznego bez wcześniejszego dostrzeżenia tego, co może czekać ich za samochodem, który w danym momencie wyprzedzają lub omijają. Rezultatem takiego zachowania jest nagłe hamowanie lub zatrzymanie się na innym pojeździe.
fot. materiały prasowe |
4. Należy pamiętać, że dokładna obserwacja użytkowników drogi nie powinna oznaczać wiernego kopiowania ich zachowań. Nauka nowicjusza z reguły opiera się na obserwacji poczynań doświadczonych kierowców. Z drugiej strony jednak, kopiowanie niektórych manewrów, takich jak najeżdżanie na wyboje, czy bezmyślna zmiana pasa, to nie najlepsze nawyki. Często, w stresie, niedoświadczeni jeźdźcy zwyczajnie powtarzają czynności wykonywane przez kierowców pojazdów znajdujących się przed jednośladem. Takie przyzwyczajenie – krótko mówiąc – nie wychodzi na zdrowie.
5. Obserwacja powierzchni drogi, po której się poruszamy, to także priorytetowa czynność. O ile nierówności na drodze nie stanowią dużego zagrożenia dla kierowców samochodów, o tyle bezpieczeństwo motocyklisty jest niemal uzależnione od stanu nawierzchni, który decyduje o zachowaniu motocykla. Warunki atmosferyczne zmieniają się bardzo szybko i nawet w słoneczny dzień należy uważać na czyhające, niekiedy przykre niespodzianki.
Reasumując: należy mieć oczy dookoła głowy. Czy to trudne? Na pewno na początku. W tym przypadku, trafne jest jednak powiedzenie mówiące, że praktyka czyni mistrza, a chyba nie ma nic bardziej motywującego?
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: