
Pomoc dla motocyklisty w zmianie pasa ruchu – jak to działa?
Elektroniczne systemy wspomagania stają się coraz bardziej powszechne nie tylko w samochodach. Bosch stworzył asystenta martwego pola, pierwszy na świecie system wspomagania dla motocykli.
System ten wykorzystuje cztery czujniki ultradźwiękowe, które monitorując otoczenie motocykla pomagają kierowcy bezpiecznie zmienić pas ruchu. Czujniki śledzą taki obszar w odległości do pięciu metrów, który jest trudny lub wręcz niemożliwy do zobaczenia w lusterkach wstecznych. System ostrzega motocyklistę sygnałem optycznym w lusterku, gdy w martwym punkcie znajdzie się inny pojazd. Dzięki temu można na przykład uniknąć kolizji podczas zmiany pasa ruchu.
Asystent martwego pola odróżnia pojazdy grożące kolizją od nadjeżdżających z przeciwka
Cztery czujniki ultradźwiękowe asystenta martwego pola są montowane parami z przodu i tyłu w poszyciu motocykla. Tylne czujniki monitorują martwe pola na sąsiednich pasach z lewej i prawej strony. Dwa czujniki przednie zapewniają weryfikację wiarygodności. Jeśli lewy przedni czujnik wykryje obiekt zanim zrobi to czujnik lewy tylny, to sterownik wie, że został wykryty pojazd nadjeżdżający z przeciwka po drugiej stronie drogi – i ostrzeżenie nie jest wysyłane. W ten sam sposób są rozpoznawane pojazdy, które są w trakcie parkowania, i podobnie nie doprowadzają do włączenia ostrzeżenia. Tylko wtedy, gdy jeden z tylnych czujników ultradźwiękowych zarejestruje obiekt wcześniej od przednich czujników, system wysyła ostrzeżenie dla motocyklisty; nie ingerując jednak w jego manewry.
System wspomaga kierowcę w skomplikowanych sytuacjach drogowych
Asystent martwego pola jest aktywny przy prędkościach od 25 do 80 kilometrów na godzinę i wspomaga kierowcę, gdy różnica w prędkości względnej do innych użytkowników dróg jest niewielka. System pomaga zwiększyć bezpieczeństwo, zwłaszcza w miastach, gdzie duże natężenie ruchu sprawia, że konieczne są częstsze zmiany pasa ruchu.
Najnowsze
-
XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę
Chińskie marki samochodowe? Brzmi znajomo, prawda? Ale XPENG to coś więcej niż tylko kolejny gracz z Dalekiego Wschodu, który chce podbić europejskie rynki. To marka stawiająca na trzy filary, które mogą przekonać nawet najbardziej sceptycznych polskich kierowców. -
Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach
-
Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
Zostaw komentarz: